Placki z kaszy jaglanej


Bardzo polubiłam kaszę jaglaną, bardzo. Jem ją na zmianę z owsianką na śniadanie, kolację lub zabieram sobie do pracy. Kasza jaglana jest bardzo zdrowa i pyszna. Super syci i mamy pewność, że dostarczymy naszemu organizmowi wszystkiego co najlepsze. A jeżeli chodzi o kasze jaglaną na słodko z żurawiną, migdałami i siemieniem lnianym od firmy Sys to jestem już od niej wprost uzależniona. Powiem wam, że nawet jak nie za bardzo lubicie kaszy jaglanej to tą z pewnością polubicie. Z niecierpliwością czekam na inne smaki. Postanowiłam zrobić z tej kaszy smakowite placki, placki które będą smakowały nawet dzieciom. Koniecznie spróbujcie, ja szczerze polecam. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- woreczek kaszy jaglanej z żurawiną  (125 g )
- 3 łyżki serka homogenizowanego lub gęstego jogurtu
- 2 łyżki wody
- 3 łyżki mąki ryżowej
- 1 jajko
- olej kokosowy do smażenia

- serek homogenizowany
- owoce
- syrop daktylowy, miód

Wykonanie:


Kaszę jaglaną wrzucamy do gotującej się wody, dodajemy łyżeczkę oleju kokosowego i szczyptę soli. Gotujemy przez 10 minut, następnie wyłączamy i zostawiamy jeszcze 10 minut pod przykryciem. Studzimy. 
Następnie dodajemy serek homogenizowany, jajko, wodę i mąkę. Mieszamy wszystko łyżką. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy i kładziemy łyżką masę, formujemy niewielkie placuszki i lekko je spłaszczamy. Smażymy na niewielkim ogniu z dwóch stron na rumiano. Przekładamy na talerze. Podajemy same lub z serkiem, owocami, syropem daktylowym lub jeszcze innym składnikiem, który lubimy. Takie placki to fajny pomysł na śniadanie lub posiłek w pracy. 









Warsztaty WWF - ryby



Jakiś czas temu miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych zorganizowanych przez organizację WWF w Toruniu. Tematem przewodnim były ryby. Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć w nich udział i nauczyć się czegoś nowego. Te warsztaty bardzo dużo mi dały i pozwoliły odkryć, że każda ryba odpowiednio przygotowana może być pyszna. Uświadomiły mi także zagrożenie, jakie sami stwarzamy kupując niektóre gatunki ryb. Warsztaty odbyły się w Akademii Kulinarnej Studio A




Wszyscy uczestnicy zostali podzieleni na grupy i każda grupa przygotowywała jedno danie. Naszej grupie powierzono dorsza. Stworzyliśmy bardzo fajne i ciekawe danie, bardzo mi smakowało, szczerze powiem, że najbardziej. Z pewnością to danie zobaczycie u mnie na blogu, bo spróbuję takie odtworzyć. Może nie tak dokładnie jak na warsztatach, ale bardzo zbliżone. 












Było świetnie wyglądające danie ze śledziem, bardzo ciekawe w smaku. Był karp w panierce podany w towarzystwie zupy kremu, makrela w papilotach, kiełbasa rybna. Dania pyszne, dopracowane, przygotowane pod czujnym okiem Sebastiana Gołębiewskiego. Powiem wam, że karpia ogólnie nie lubię a tak przygotowany bardzo mi smakował, ciekawie smakowała także kiełbasa. 












Ogólnie warsztaty kulinarne miały nas nauczyć nowych dań, nowych sposobów przygotowania ryb. Miały także przybliżyć problem, którym się zajmuje organizacja WWF. Jest to taka kampania na rzecz ochrony zagrożonych gatunków ryb. 
Tutaj możecie zapoznać się z listą jakie ryby możemy bezpiecznie kupować a jakich unikać, aby ratować różnorodność biologiczną mórz i oceanów. Warto się z nią zapoznać i pomóc. Jemy wiele gatunków ryb, które są zagrożone wyginięciem, i to zaburza naturalny ekosystem. Może to spowodować całkowite ich wyginięcie. Zwiększmy swoją świadomość społeczną i zastanówmy się, jakie ryby kupić w sklepie czy punkcie sprzedaży, aby chronić nasze środowisko. Bardzo dziękuje za możliwość uczestniczenia w takich warsztatach a wszystkim uczestnikom za świetną i pyszną atmosferę. 



Sałatka z awokado


Ostatnio wzięło mnie na sałatki, kupuje kilka składników, na które akurat mam ochotę i działam. Jem sałatki na drugie śniadanie w pracy lub na obiad. Chyba bardzo mi brakuje wiosny, słońca i zieleni. Sałatka wyszła pyszna i bardzo kolorowa, pełna różnych smaków. Awokado, które dodaje często do sałatek bardzo dobrze się komponuje smakowo. Zresztą kupuje awokado podobnie jak buraki nałogowo. Święta minęły w rodzinnej atmosferze, pogoda dopisała. Słoneczko świeciło i było naprawdę ciepło. Lany poniedziałej był jak zawsze porządnie lany, mamy taką tradycję, że nie boimy się wody. Szkoda, że to tylko dwa wolne dni. Dzisiaj ciężko się wstawało do pracy, naprawdę żałuje, że nie mam dzisiaj dnia wolnego. A wam jak minęły święta ? Mam nadzieję, że wspaniale. Miłego poniedziałku.

Zapraszam :-)


Składniki:

- opakowanie sałat - ja miałam mieszankę
- kilka pomidorków koktajlowych
- kilka zielonych oliwek
- 1 awokado (najlepiej takie już dojrzałe)
- 1 czerwona papryka
- mieszanka kiełków do podsmażenia na patelni
- 2 łyżki ketchupu 
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- garść siemienia lnianego do posypania
- sól, pieprz

Wykonanie:

Do miski wrzucamy sałatę, dodajemy pokrojone na pół pomidorki i pokrojoną paprykę. Oliwki kroimy na kawałki, awokado także, dodajemy do miski. Kiełki podsmażamy na łyżce oleju na patelni, dosłownie mają się przyrumienić. Jogurt mieszamy z ketchupem, dodajemy sól i pieprz. Sałatkę mieszamy i przekładamy na talerze, robimy kleksy z sosu i posypujemy siemieniem lnianym, na koniec mieszamy wszystko razem. 








Mazurek miodowy z kajmakiem i konfiturą pomarańczową


Kochani dzisiaj ostatni świąteczny przepis, mazurek miodowy z kajmakiem i konfiturą pomarańczową. Tak mi zasmakował ostatni mazurek, który robiłam na warsztatach z Pawłem Małeckim, że postanowiłam zrobić go ponownie, ale nieco go zmieniając. Wyszedł równie pyszny, zanosiłam kawałek mojej sąsiadce i od razu go próbowałam. Ten przepis na mazurek będę już wykorzystywać zawsze, zmieniając dodatki. Z podanych składników wychodzą dwa mazurki.

Chciałabym także życzyć wam kochani wspaniałych, słonecznych, radosnych Świąt Wielkanocnych, spędzonych z uśmiechem i w rodzinnej atmosferze. Smacznego jajka, mokrego dyngusa, bogatego zająca i smacznych dań na stole. 

Zapraszam :-)


Składniki:

ciasto kruche
- 400 g mąki pszennej, tortowej
- 100 g miodu (od Miody Polskie)
- 100 g mąki migdałowej (lub zmielone na mączkę migdały)
- 2 żółtka
- 160 g masła pokrojonego w kostkę
- 3 łyżki zimnej wody 
- szczypta soli

masa marcepanowa na rozetkę
- 200 g masy marcepanowej
- 1 białko 
- 10 ml rumu (opcjonalnie)

konfitura pomarańczowa 
- 5 średnich pomarańczy (sparzonych i wyszorowanych)
- 300 g cukru

dodatkowo
- 4 łyżki kajmaku
- 1 łyżeczka miodu (od Miody Polskie)
- bakalie, orzechy do dekoracji

Ciasto - mąkę, mąkę migdałową i cukier puder przesiewamy na blat lub do miski. W środku robimy zagłębienie i dodajemy żółtka, masło, sól i siekamy składniki dużym nożem. Delikatnie zagniatamy ciasto i dodajemy zimną wodą. Następnie zawijamy ciasto w folię i schładzamy godzinę w lodówce. Ciasto dzielimy na dwie części, wałkujemy formując dany kształt, u mnie coś na kształt jajeczek, można także zrobić prostokąt lub kwadrat. Przekładamy ciasta na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, nakłuwamy widelcem w kilku miejscach i pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 10-12 minut. Ciasto po upieczeniu powinno być blade, studzimy. 
Masa marcepanowa - wszystkie składniki dokładnie mieszamy, najlepiej mikserem. Następnie masę przekładamy do rękawa cukierniczego z dekoracyjną końcówką i robimy rozetki na obwodzie upieczonego wcześniej ciasta. Rozetki powinny być nieco wyższe, bo potem wypełnimy środek kajmakiem i konfiturą. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 190-200 stopni, grzanie góra-dół przez 12-14 minut, aż ciasto się zarumieni. Studzimy.
Konfitura pomarańczowa - ścieramy z pomarańczy skórkę, białą warstwę odcinamy i wyrzucamy. Pomarańcze filetujemy - musimy uzyskać z obierania tylko same owoce bez białych błonek. Owoce kroimy w kawałki, miksujemy i wkładamy do garnka. Dodajemy cukier i skórkę z pomarańczy. Gotujemy około godziny na średnim ogniu, aż nadmiar soku wyparuje a konfitura zgęstnieje. Kajmak podgrzewamy w garnku z miodem i rozsmarowujemy na ciastach, następnie rozsmarowujemy gorącą konfiturę, nie przykrywając rozetek. Gdy konfitura przestygnie dekorujemy mazurek bakaliami, kandyzowanymi owocami i orzechami. Przechowujemy w lodówce. 






Jajka faszerowane burakiem i ćwikłą


Kolejna propozycja na faszerowane jajka, tym razem z burakiem i ćwikłą. Smakują rewelacyjnie i takie jajka zrobię na świąteczny stół. Do farszu użyłam buraków w słoiku mojej mamy - takich tartych sałatkowych do obiadu i ćwikły. To już prawie ostatni przepis świąteczny, mam nadzieję, że jeszcze zdążę się z wami podzielić przepisem na mazurka, a będę go robiła w piątek. Za oknem prawdziwa wiosna, wczoraj świeciło pięknie słoneczko i było naprawdę ciepło. Mam nadzieję, że taka ładna pogoda będzie również na świąteczne dni. Ja uciekam do pracy a wam zostawiam na śniadanie jajeczka.

Zapraszam :-)


Składniki:

- 4 ugotowane jajka
- łyżeczka majonezu 
- 3 łyżeczki ćwikły z chrzanem
- 3 łyżeczki buraczków tartych (domowa wersja)
- sól, pieprz
- majonez do dekoracji
- rzeżucha

Wykonanie:

Jajka obieramy i kroimy na pół. Wydrążamy delikatnie żółtka i wkładamy je do miski. Dodajemy do nich majonez, ćwikłę i buraki oraz sól i pieprz. Wszystko gnieciemy widelcem na pastę. Faszerujemy połówki jajek i dekorujemy majonezem, posypujemy rzeżuchą. Jeżeli nie macie takich domowych buraków to możecie ugotować małego buraka i go zetrzeć na tarce na małych oczkach. Albo dodać samej ćwikły. 








Brownie


Uwierzycie, ze nigdy nie robiłam brownie. Jadłam je już kilka razy, ale jakoś tak sama nie robiłam jeszcze nigdy. A bardzo go lubię, ten intensywnie czekoladowy, rozpływający się w ustach smak. Z pomocą pospieszyły mi moje serdeczne koleżanki, i zrobiłam ciacho z przepisu od Marty. Wyszło takie jakie oczekiwałam, pyszne, mocno czekoladowe z nutą ciągnącego się miejscami kajmaku. Po prostu wspaniałe, aż trudno od niego odejść i zjeść tylko kawałek. Jeżeli jeszcze nie robiliście tego ciasta to koniecznie spróbujcie, jest łatwe i szybkie do zrobienia. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 225 g gorzkiej czekolady (użyjcie dobrej czekolady min. 70 % kakao)
- 120 g masła
- 130 g cukru
- 6 jajek
- 3 łyżki mąki pszennej

- 4 łyżki kajmaku

Wykonanie:

Czekoladę połamać na kawałki. W większym garnku zagotować wodę, do mniejszego garnka włożyć czekoladę i wstawić go do większego garnka z wodą, można także postawić miskę. Do czekolady dodać masło i rozpuścić czekoladę z masłem, od czasu do czasu mieszając. Nie podgrzewajmy czekolady zbyt mocno. Masę przestudzić.
Kajmak również podgrzać, aby był bardziej płynny.
Do miski wbić jajka i ubić je mikserem z cukrem na puszystą masę, następnie dodać mąkę i jeszcze chwilkę miksować. Na końcu dodać przestudzoną czekoladę z masłem i zamieszać delikatnie łyżką, aż składniki się ze sobą połączą. 
Blaszkę wysmarować masłem i wysypać mąką (blaszka większa 38x25 cm), wylać ciasto i piec w nagrzanym piekarniku do 240 stopni przez 10 minut. Następnie wyjąć i wystudzić. Kroić na kawałki. 





Miseczkę dostałam od Graciarnia. Świetnie się nadaje do ciasteczek, ciast, owoców czy cukierków i orzechów. Bardzo fajnie wygląda i się prezentuje na stole oraz na zdjęciach. Piękny kawałek drewna, wykonany z wielką starannością i oddaniem. Zresztą wszystkie produkty, które wychodzą spod rąk mistrza są wspaniałe, każdy ma to coś. Dziękuje bardzo.




Rozwiązanie konkursu - szynkowar



Nadszedł czas, aby ogłosić wyniki konkursu. Widzę, że szynkowar i domowe wędliny cieszą się dużym zainteresowaniem, a to bardzo dobrze, bo są pyszne i zdrowe. Bardzo wam dziękuje za tak liczny udział i wspaniałe zgłoszenia. Niestety musieliśmy wybrać tylko jedną nagrodę. A to było bardzo ciężkie zadanie, najpierw wybraliśmy trzy zgłoszenia a potem wylosowaliśmy jedno z nich, naprawdę nie mogliśmy się zdecydować. 
Nie będę już przedłużać, chcę wam jeszcze raz bardzo podziękować. 

Kochani niestety Pani Kamila się nie zgłosiła a nie zostawiła do siebie maila, nie mam jak się z nią skontaktować i jesteśmy zmuszeni wybrać kolejną osobę, która otrzyma nagrodę. Jest mi przykro z tego powodu, ale już dłużej czekać nie możemy. Tak więc szynkowar, wraz z termometrem, woreczkami, nożem i przyprawami otrzymuje 

Zuzanna Kokoszka

Bardzo serdecznie gratulujemy, a ja czekam 5 dni na adres wraz z numerem telefonu dla kuriera. Adres proszę przesłać na mojego maila szkodzinska.marzena@gmail.com. Jeżeli nie otrzymam adresu będę zmuszona wybrać kolejną osobę. 


Barszcz z pieczonych warzyw


Będąc ostatnio u rodziców przywiozłam całą reklamówkę pysznych warzyw. Przechowali je na strychu a dostali od sąsiada, który je latem hodował na polu. Postanowiłam ugotować z nich zupę. Ale tym razem warzywa nie były gotowane a pieczone w piekarniku. W smaku wyszły bardzo aromatyczne. U mnie w rodzinie bardzo lubią zupy i w sumie to bardzo często je gotuje. W tygodniu kiedy pracujemy nie ma czasu na długie stanie w kuchni i gotowanie. Dlatego świetnym pomysłem są zupy, są zdrowe, pyszne i treściwe a zarazem lekkie. 
Koniecznie spróbujcie zrobić zupę z pieczonych buraków, są zdecydowanie lepsze niż gotowane. Pozostaje w nich cały aromat i smak. Ja od pieczonych buraków jestem już wprost uzależniona. 

Rozwiązanie konkursu z PapilArt



Jestem, a już myślałam, że nie zdążę. Tyle się ostatnio dzieje. Ale czas ogłosić wyniki konkursu zorganizowanego z PapilArt. Przysłaliście wiele zgłoszeń i naprawdę ciężko nam było się zdecydować na trzy. Wybrałyśmy najpierw sześć zgłoszeń a potem z nich trzy. Nie było lekko, ale decyzja musiała zostać podjęta. Bardzo wam dziękuje za tak liczny udział w konkursie, dziękuje za wasze wszystkie zgłoszenia. 
A teraz już nie będę przedłużać bo jest już późno, a z pewnością czekacie na wyniki od rana.

Nagrody - paczki niespodzianki od PapilArt otrzymują:

Natalia K

Monika Broniec

Agnieszka Demska

Dziewczyny czekam na wasze adresy wraz z numerem telefonu dla kuriera na adres mailowy szkodzinska.marzena@gmail.com. Macie na to całe 5 dni, jak nie otrzymam adresu w tym czasie, to będę musiała wybrać inną osobę. 
No i gratuluję wam serdecznie.

Mazurek i deser o smaku paschy - słodkości z warsztatów


Tak jak wam obiecałam, dzielę się wspaniałymi przepisami, które robiłam wczoraj podczas warsztatów z Pawłem Małeckim i Aleksandrą Sową-Trzebińską. Wypieki wyszły tak pyszne, że mam nadzieję, że przepisy się przydadzą i je spróbujecie zrobić na świąteczny stół. Mazurek to najlepszy mazurek jaki do tej pory jadłam czy piekłam.  No i deser pascha, do zrobienia nie tylko na święta. Zachęcam do spróbowania, naprawdę polecam te wypróbowane i bardzo dobre przepisy na świąteczne słodkości.

Zapraszam :-)


Mazurek migdałowo - pomarańczowy

ciasto kruche
- 200 g mąki pszennej, tortowej
- 50 g cukru pudru
- 50 g mąki migdałowej (lub zmielone na mączkę migdały)
- 1 żółtko jajka
- 80 g masła pokrojonego w kostkę
- 2-3 łyżki zimnej wody (jak będzie taka potrzeba)
- szczypta soli

masa marcepanowa na rozetkę
- 200 g masy marcepanowej
- 1 białko jajka
- 10 ml rumu (opcjonalnie)

konfitura pomarańczowa 
- 5 średnich pomarańczy (sparzonych i wyszorowanych)
- 300 g cukru

Ciasto - mąkę, mąkę migdałową i cukier puder przesiewamy na blat lub do miski. W środku robimy zagłębienie i dodajemy żółtko, masło, sól i siekamy składniki dużym nożem. Delikatnie zagniatamy ciasto (jeżeli masa nie będzie chciała się połączyć to dodajemy zimnej wody). Następnie zawijamy ciasto w folię i schładzamy godzinę w lodówce. Ciasto rozwałkowujemy na grubość 5 mm i wycinamy z niego prostokąt o wymiarach 20x15 cm. Przekładamy ciasto na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, nakłuwamy widelcem w kilku miejscach i pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 10-12 minut. Ciasto po upieczeniu powinno być blade, studzimy. 
Masa marcepanowa - wszystkie składniki dokładnie mieszamy, najlepiej mikserem. Następnie masę przekładamy do rękawa cukierniczego z dekoracyjną końcówką i robimy rozetki na obwodzie upieczonego wcześniej ciasta. Rozetki powinny być nieco wyższe, bo potem wypełnimy środek konfiturą. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 190-200 stopni, grzanie góra-dół przez 12-14 minut, aż ciasto się zarumieni. Studzimy.
Konfitura pomarańczowa - ścieramy z pomarańczy skórkę, białą warstwę odcinamy i wyrzucamy. Pomarańcze filetujemy - musimy uzyskać z obierania tylko same owoce bez białych błonek. Owoce kroimy w kawałki, miksujemy i wkładamy do garnka. Dodajemy cukier i skórkę z pomarańczy. Gotujemy tak 30-40 minut na średnim ogniu, aż nadmiar soku wyparuje a konfitura zgęstnieje. Gorącą konfiturę rozsmarowujemy na kruchym cieście, nie przykrywając rozetek. Gdy konfitura przestygnie dekorujemy mazurek bakaliami, kandyzowanymi owocami i orzechami. 






Deser o smaku paschy (na 10 porcji)

- 1 kg twarogu sernikowego mielonego (takiego z wiaderka)
- 120 g cukru pudru
- 150 g miękkiego masła
- ekstrakt z wanilii ( pół łyżeczki )
- 70 g moreli suszonych
- 70 g żurawiny suszonej
- 70 g karmelizowanych migdałów (lub zwykłych bez skórki)
- 70 g orzechów nerkowca prażonych na suchej patelni
- 2-4 łyżki jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
- dekoracje

Miękkie masło ucieramy z cukrem pudrem i wanilią, następnie stopniowo dodajemy twaróg i miksujemy. Na koniec dodajemy jogurt lub śmietanę (jeżeli będzie taka potrzeba - masa ma mieć konsystencję serka homogenizowanego). Dodajemy posiekane orzechy i bakalie. W zasadzie możemy dodać co lubimy, lub co mamy akurat w domu. Schładzamy deser w lodówce, powinien się chłodzić około 2 godzin lub zostawiamy go na noc. Dekorujemy świątecznymi ozdobami. 






Wielkanocne wypieki - warsztaty kulinarne z Pawłem Małeckim i Aleksandrą Sową-Trzebińską


Wczoraj miałam przyjemność uczestniczenia w warsztatach kulinarnych zorganizowanych przez Pawła Małeckiego i Alessandrę Sowę-Trzebińską w Bydgoszczy w Piekarni przy ul. Jatki 1. Tematem warsztatów były wielkanocne wypieki. Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w kolejnych warsztatach z Pawłem, to kolejne doświadczenie i możliwość poznania nowych, ciekawych ludzi. 


W Piekarni byłam pierwszy raz, ale nie ostatni. Bardzo fajne miejsce, gdzie można kupić świeże pieczywo, wypić kawę, zjeść coś słodkiego czy napić się pysznych i zdrowych soków. Z pewnością jeszcze odwiedzę to miejsce. 


Na warsztatach podzieliliśmy się na dwie grupy, grupę składającą się z części żeńskiej pod skrzydłami Oli, a drugą grupą - panów zaopiekował się Paweł. Powiem szczerze, że panowie całkiem dobrze sobie radzili z wypiekami, dali radę doskonale. 


Na początku zabraliśmy się za robienie baby drożdżowej, wiadomo ciasto drożdżowe musi być dobrze wyrobione i mieć czas, aby wyrosnąć. Trzeba w to włożyć troszku siły i dużo serca. Nam babeczki wyszły wspaniałe, a jak smakowały. 








Potem przyszedł czas na przygotowanie mazurków. Ja osobiście bardzo mazurki lubię i jadłam ich w życiu naprawdę wiele, ale tak dobrego mazurka nie jadłam jeszcze nigdy. Będę go robiła na święta, bo jest wspaniały. Naprawdę gratuluję przepisu. Mazurek ma kruche, migdałowe ciasto, rozetki z masy marcepanowej i pomarańczową konfiturkę. Sama konfitura jest rewelacyjna w smaku.




A tu spody do mazurka już upieczone. Teraz są tworzone rozetki z ciasta migdałowego. Bardzo się cieszę, że nauczyłam się jak się robi takie rozetki i takiego mazurka. 




Tak wyglądają przygotowane przez nas mazurki, prawda, że są śliczne i zapewniam was, że pyszne. 








A na sam koniec robiliśmy deser o smaku paschy. Pyszny serek z całą masą bakalii i orzechów. Deser wyszedł naprawdę smaczny, do przygotowania nie tylko na świąteczny stół. 






No i drożdżowa baba już upieczona, nasze były ciut mniejsze, ale równie piękne i pyszne. Bardzo dziękuje za tak wspaniałą dla mnie lekcję pieczenia słodkości, dużo się nauczyłam i będę to wykorzystywać w kuchni. Dziękuje Pawłowi i Oli za wszystko. No i pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników, bo atmosfera podczas warsztatów była świetna, taka rodzinna. A dla was moi czytelnicy mam niespodziankę, przygotuję dzisiaj lub jutro (zobaczę jak zdążę) post z wszystkimi trzema przepisami. Podzielę się nimi z wami, bo są naprawdę warte zrobienia, a że do świąt pozostało już tylko kilka dni, to może ktoś z tych przepisów skorzysta i zrobi pyszne słodkości na świąteczny wielkanocny stół.