Domowe trufle z orzechami


Na prośbę mojego taty przygotowałam ostatnio do kawki domowe trufle z orzechami. Bardzo lubimy takie słodkości, są szybkie i łatwe do zrobienia. Ja dodałam do nich orzechy i płatki kukurydziane, ale można dodać bakalie, pokruszone herbatniki czy sucharki. Smakują naprawdę wspaniale. Pamiętajcie tylko, aby do przygotowania trufli użyć czekolady z dużą zawartością kakao - 70 % będzie idealne. No i takie słodkości są zdrowe dla naszego organizmu, czekolada i orzechy to cenne produkty. Zapraszam i życzę smacznego.


Składniki:

- 200 g czekolady gorzkiej, zawartość kakao 70%
- 6 łyżeczek masła orzechowego
- 200 ml śmietany 30%
- 2 garście płatków kukurydzianych

- wiórki kokosowe do obtoczenia trufli
- płatki migdałów do obtoczenia trufli


Czekoladę siekamy na małe kawałki i przekładamy do miski. Śmietanę podgrzewamy i gorącą przelewamy do czekolady, tak zostawiamy ją na 3-4 minuty. Następnie mieszamy dokładnie, aż składniki się połączą. 

Orzechy siekamy i dodajemy do masy, płatki kukurydziane rozgniatamy lekko w dłoniach i również dodajemy do masy. Na koniec dodajemy masło orzechowe i mieszamy.

Masę wkładamy do lodówki, aby wystygła i stężała. Mieszamy co jakiś czas. Jak już wystygnie i zgęstnieje to wówczas lepimy za pomocą dłoni kuleczki. 

Kuleczki obtaczamy w wiórkach kokosowych i pokruszonych płatkach migdałowych.

Kuleczki przechowujemy w lodówce. 





Domowy kociołek z kartoflami


Dzień dobry kochani. Za oknem szaro-bura jesień a ja mam dla was przepis na super jesienną, rozgrzewającą i kolorową zapiekankę. Tak na przekór pogodzie. Jest w niej wszystko to co lubię. Postanowiłam przygotować ją w podobny sposób, jak latem przygotowuje u rodziców kociołek na ognisku. Wyszła naprawdę super, wszystkie smaki się połączyły w jedno pyszne danie. Koniecznie spróbujcie takiej wersji domowego kociołka. Miłego poniedziałku i dużo uśmiechów. 

To już niestety ostatni przepis biorący udział w kampanii "Ziemniaki czy Kartofle". Zachęcam was ponownie do głosowania na mój przepis w kartoflanym pojedynku a także do śledzenia kampanii, mam nadzieję, że znajdziecie mnóstwo ciekawych inspiracji na dania z kartoflami. Zajrzyjcie na www.ziemniakiczykartofle.pl.


Składniki:

- 2 kg kartofli
- 300 g cukinii
- 300 g pieczarek
- 300 g dyni
- 3 ząbki czosnku
- 300 g mięsa mielonego
- 1 łyżka gęstego jogurtu
- puszka pomidorów krojonych
- olej
- sól, pieprz
- szczypta chilli
- kilka listków świeżej bazylii
- pęczek natki pietruszki
- kilka liści kapusty pekińskiej

Kartofle obieramy i kroimy w kostkę, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Polewamy olejem - łyżka wystarczy i posypujemy solą, wstawiamy do piekarnika (grzanie góra-dół, temperatura 200 stopni, czas 10 minut).
Dynię obieramy i kroimy w kostkę, cukinię także kroimy w kostkę. Warzywa dodajemy do kartofli i pieczemy jeszcze 10 minut. Wyciągamy blaszkę i przekładamy warzywa do miski.

Mięso mielone przyprawiamy solą i pieprzem, dodajemy 1 wyciśnięty ząbek czosnku, jogurt i formujemy małe kotleciki. Rozgrzewamy patelnię z olejem i podsmażamy kotleciki. Dodajemy je do miski z warzywami.
Pieczarki kroimy na kawałki i również je podsmażamy na patelni i dodajemy do kartofli.

Wszystkie składniki w misce mieszamy, przyprawiamy jeszcze do smaku solą, pieprzem oraz dodajemy opcjonalnie chilli - ilość zależy od waszych upodobań smakowych. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki oraz łyżkę oleju, ponownie mieszamy.

Naczynie do zapiekania smarujemy olejem i wykładamy liśćmi kapusty pekińskiej. Wykładamy kartofle z warzywami i klopsami a na wierzchu rozkładamy pomidory z puszki. Posypujemy porwanymi listkami świeżej bazylii.

Wstawiamy do piekarnika (temperatura 200 stopni, grzanie góra-dół). Po 40 minutach danie jest gotowe.
Smacznego.




"Kaukasis" recenzja książki


Zapraszam was dzisiaj w niezwykłą podróż do krainy pełnej aromatów i cudownych smaków, do Gruzji i innych krajów Kaukazu. Od zawsze kuchnia gruzińska bardzo mnie zachwycała i interesowała, dużo na ten temat czytałam i chciałabym się tam kiedyś wybrać, popróbować ich dań i zwiedzić okolicę. Bardzo mnie ucieszyła książka "Kaukasis" Olie Hercules. 
Książka jest wspaniałą opowieścią, wspomnieniem, sztuką gotowania i kawałkiem historii. Z wielką przyjemnością się ją czyta i ma się ochotę spróbować wszystkiego od razu. Książka jest inspiracją i pokazuje jak ważna jest tradycja. Książka jest bardzo ładnie wydana, przepisy opisane w sposób bardzo dokładny i zrozumiały, opatrzone pięknymi i apetycznymi zdjęciami. 






Książka jest podzielona na kilka rozdziałów:
- korzenie, pędy, liście i cała reszta
- mąka i popiół
- bestie lądowe, morskie i powietrzne
- żegnaj, bólu
- niebo w gębie
oraz kilka słów na temat składników na końcu książki. 
Kuchnia jest bardzo ważna w gruzińskiej tradycji i jest częścią narodowej tożsamości Gruzji. Olia Hercules w książce przybliża nam kuchnię całego regionu, gdzie obfituje on w różnorodne płody rolne  a także aromatyczne przyprawy. 







Wiele przepisów wypróbowałabym już teraz od razu. Przepisy są bardzo proste do wykonania a składniki do przygotowania dań dostępne bez problemu. Jest także kilka, gdzie musimy użyć składników bardziej wyszukanych, ale często autorka podaje nam zamienniki. W książce znajdziemy np. przepis na themali czyli jeden z filarów kuchni gruzińskiej - jest to taka śliwkowa pulpa, którą wykorzystuje się do wielu dań. Jest także adżika - czyli pasta gruzińska, którą można przechowywać miesiącami i również się ją dodaje do wielu posiłków. Na Kaukazie przygotowuje się prawie codziennie świeżą partię jogurtu czyli matsoni, potrzebujemy do tego mleka surowego i jogurtu ze specjalnych bakterii. Matsoni autorka bardzo często wykorzystuje w swoich przepisach. Kuchnia gruzińska jest pełna warzyw z dodatkiem ziół i przypraw. To kuchnia dla każdego. Jest także mięso i ryby a także słodkości. Bardzo przyjemnie jest odbyć taką kulinarną podróż w zaciszu własnej kuchni. 






Tytuł - "Kaukasis"
Autor - Olia Hercules
Wydawnictwo - Buchmann
Stron 238, twrada oprawa
Cena - 59,99 zł



Ciasto ucierane z owocami i dynią


Dzień dobry kochani. Mamy niedzielny poranek, oj pospałam dzisiaj i to porządnie. Dopiero co wstałam i biorę się za śniadanie. A jak weekend to i ciasto być musi. Szybkie i pyszne. Mam dla was sprawdzony przepis. To ciasto możecie zrobić z dowolnymi owocami, zawsze będzie pysznie smakowało. Za oknem paskudna pogoda, całą noc strasznie wiało i padało. Teraz też wieje, znowu połamało drzewa dookoła. Jesień ma dla nas różne oblicza. Mam nadzieję, że u was lepsza pogoda i nie ma żadnych strat. Miłej niedzieli kochani i smacznego.


Składniki:

- 2 jajka
- 160 g cukru
- 350 g mąki pszennej
- 250 ml mleka
- 110 ml oleju słonecznikowego (Woj-Len)
- 150 g puree z dyni 
- 20 g kakao
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jabłka i 2 gruszki (około 500 g owoców po obraniu)

- łyżeczka masła do wysmarowania blaszki
- łyżka bułki tartej do posypania na blaszkę
- cukier puder do posypania ciasta

Do miski wbijamy jajka i dodajemy cukier. Mieszamy wszystko trzepaczką, oczywiście możecie użyć miksera, ale ja uwielbiam używać trzepaczki, przygotowanie ciasta jest naprawdę łatwe i szybkie. Dodajemy mleko i olej i ponownie mieszamy, wsypujemy mąkę porcjami i miksujemy. Dodajemy kakao, cynamon i proszek do pieczenia i ponownie mieszamy. Na koniec wkładamy do miski puree z dyni i mieszamy łyżką.

Jabłka i gruszki obieramy ze skórki, usuwamy ogryzki i kroimy w kostkę, dodajemy do ciasta i mieszamy. 

Blaszkę do pieczenia (21x32) smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Wylewamy ciasto i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy 45 minut.

Ciasto wyciągamy z piekarnika i studzimy. Na koniec ciasto posypujemy cukrem pudrem. 






Bruschetta z pomidorami i serem w towarzystwie Prosecco


Zbliża się sobotni wieczór. Cały dom ogarnięty, wysprzątany, zakupy zrobione, w kuchni pachnie świeżo upieczonym chlebem. Wieczór, warto usiąść i odpocząć, pozwolić sobie na chwilę tylko dla siebie i możemy dołączyć do tego ukochanego. Niech też ma chwilę relaksu. Wieczór, świece palą się wesołym ogniem, lampka schłodzonego Prosecco i grzanka z pomidorami i serem. Taki idealny wieczór. Taki czas bardzo lubię i takiego wieczorku wam życzę. 


Składniki:

- bagietka
- kilka pomidorów - użyłam Lima
- ząbek czosnku
- 80 g sera żółtego
- 2 łyżki Prosecco Doc Treviso Mionetto
- sól, pieprz


Bagietkę kroimy na ukośne kromki. Pomidory wydrążamy (usuwamy środek z pestkami) i kroimy w drobną kostkę. Jeżeli chcecie możecie pomidory obrać ze skórki. 
Ser żółty ścieramy na tarce, ząbek czosnku wyciskamy. Dodajemy szczyptę soli i pieprzu oraz wino. Mieszamy.

Pokrojoną bagietkę układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na bagietkach rozkładamy pomidory z serem. Wkładamy do nagrzanego piekarnika 200 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy przez około 20 minut. Powinny się ładnie zarumienić. Bruschettę przekładamy na talerze i podajemy w towarzystwie Presecco. Miłego wieczorku i smacznego.





Wędliny jak dawniej


Dzień dobry kochani. Dzisiaj mam dla was post nie związany z gotowaniem, ale bardzo mu bliski. Jak pewnie zauważyliście od jakiegoś czasu współpracuje z pewną firmą, która swoje produkty wyrabia niedaleko mojego miejsca zamieszkania. To Masarnia Zawistowski z Władysławowa. Ma kilka sklepów w Bydgoszczy i okolicach i tam możecie dostać ich produkty, które są naprawdę godne polecenia. To zapraszam do lektury i życzę wam miłego dnia. 


Masarnia Zawistowski  jest to firma rodzinna powstała w 1991 roku. Bracia pierwotnego właściciela Romana, Jerzy i Zenon,  zdobyli doświadczenie w ówczesnych Bydgoskich Zakładach Mięsnych i w zasadzie ten fakt sprawił, że postanowili otworzyć ubojnię z masarnią.  Masarnia zajmowała się zarówno przetwórstwem mięsnym i handlem – również we własnej sieci sklepów firmowych. 
Zenon, był mistrzem w swoim fachu  i umiał to przełożyć na produkcję najlepszych w okolicy wyrobów wędliniarskich, dzięki czemu  ówczesne wyroby podrobowe stały się znane w całej Polsce.
Masarnia swoją pracę opiera na wieloletnim doświadczeniu i od lat produkuje wysokiej jakości naturalne wyroby podrobowe oraz wędliny wędzone metodą tradycyjną. Dlaczego te wyroby są takie wyjątkowe - już wam mówię - to wszystko
dzięki zastosowaniu wysokiego gatunku surowca pochodzącego od sprawdzonych gospodarstw i dostawców, korzystaniu z dawnych receptur i naturalnych przypraw. Produkty Masarni Zawistowski wyróżniają się wyjątkowymi walorami jakościowymi i smakowymi – są to po prostu wędliny produkowane jak dawniej...







Salcesony, pasztety i kaszanki zdobyły na przestrzeni lat wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, m.in. „Złota Kaszanka 2000”, Hity Pomorza i Kujaw, Złote Stali, „Nasze Dobre”, nagrody i wyróżnienia na Ogólnopolskich Konkursach Wędliniarskich podczas Targów POLAGRA, a od 2004 roku produkty otrzymują wyróżnienie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - „Poznaj Dobrą Żywność”.
Aktualnie znak jakości PDŻ posiadają:

Kiełbasa chłopska
Kaszanka Wiejska Popularna
Pasztet Notecki
Kaszanka Biała
Salceson Biały Włoski

Masarnia Zawistowski jest członkiem elitarnej sieci Dziedzictwo Kulinarne Kujawy i Pomorze, aż 7 ich produktów zostało oznaczonych tym godłem.

W tym roku Masarnia Zawistowski zdobyła tytuł Mistrz Województwa Kujawsko-Pomorskiego w konkursie Agroliga 2017 w kategorii Firmy.
Dzięki temu będą reprezentować województwo kujawsko-pomorskie na szczeblu ogólnopolskim.







Obok wspomnianych kaszanek, salcesonów i pasztetów w ofercie znajdziecie również kiełbasy, szynki i wędzonki wyrabiane metodą tradycyjną.
Produkty są wytwarzane sposobem tradycyjnym, z użyciem naturalnych przypraw a  wędzenie odbywa się w tradycyjnych wędzarniach z użyciem drewna olchowego.
Zgodnie z dawnymi recepturami wytwarzają kabanosy, krakowską suchą, kiełbasę polską, parówki, wędliny kanapkowe, pieczeń rzymską, metki, a w sezonie grillowym kiszkę ziemniaczaną i kiełbaszankę, czyli kiełbasę z kaszą.
Jako jedyni w okolicy produkują Parówki bez E, czyli bez dodatków chemicznych i sztucznych konserwantów. Tak wyrabiają również Kiełbasę Białą surową oraz Smażonkę, czyli  smalczyk ze skwarkami. 

Masarnia Zawistowski jako prekursor wprowadziła na rynek wyroby z mięsa wieprzowego rasy puławskiej (już kiedyś wspominałam wam o tym mięsie). Hodowlą takiego mięsa zajmuje się gospodarstwo Pana Sławomira Homeji. 




Te wyroby są produkowane z mięsa wieprzowego wysokiej jakości, pochodzącego ze sprawdzonych hodowli w rejonie Puław. Świnie rodzimej rasy puławskiej są karmione paszami bez GMO, bez dodatków genetycznie przetworzonych, czyli tak jak karmiono zwierzęta dawniej. Na ten temat możecie sobie poczytać tutaj 
Ja sama miałam okazję wielokrotnie próbować wyroby Masarni Zawistowski z mięsa wieprzowego rasy puławskiej i z czystym sumieniem mogę je wam polecić. Są naprawdę świetne i naprawdę mi smakują, jak i mojej rodzinie i bliskim. Próbowałam także same mięso - jest ono faktycznie inne. Zawiera więcej tłuszczu, ale jest to tłuszcz międzymięśniowy, który jest nośnikiem smaku a także według badań profesora Kapelańskiego z bydgowskiego UTP obniża poziom złego cholesterolu. Samo mięso jest po prostu smaczniejsze, nie wymaga używania zbyt wielu przypraw (wręcz mam wrażenie, że dodawanie wielu przypraw psuje smak mięsa), wystarczy sól, pieprz i zioła. Jest bardziej soczyste i kruche. 







Zajrzyjcie jeszcze tutaj i tutaj, poczytajcie. Mam nadzieje, że hodowla świń rasy puławskiej rozszerzy się na większą skalę i będzie bardziej dostępna w formie wędlin i samego mięsa. 
W sklepach masarni znajdziecie już kilka wyrobów z tego mięsa - Jałowcową, Karkówkę Suszoną, Kiełbasę Pieprzową, Schab Suszony, Kindziuka z Władysławowa oraz Chorizo.

Wędliny te nie są w ciągłej sprzedaży, ponieważ  produkowane są na bieżąco, w zależności od dostarczonego surowca, a niestety aktualnie zbyt mało gospodarstw decyduje się na tradycyjny sposób żywienia swoich hodowli.




Wyroby są do kupienia w Galeriach Wędlin Zawistowski w Bydgoszczy i okolicy oraz na stoiskach patronackich.

Adresy sklepów znajdziecie tutaj - http://www.masarniazawistowski.pl/sklepy/



O wyroby możecie również pytać w Waszych sklepach z wędlinami lub zadzwonić bezpośrednio do masarni, ponieważ istnieje możliwość dostarczenia wyrobów drogą wysyłkową. Wyślijcie zapytanie na adres: handel@podroby.pl


Gofry z karmelizowanymi owocami i karmelem


Uwielbiam gofry i dość często je przygotowuje nie tylko na deser ale również na śniadanie. Długo szukałam gofrownicy idealnej, dużo na ten temat czytałam. Dowiedziałam się, że warto kupić taką, która ma co najmniej 1000 W. Wtedy gofry będą dobrze wypieczone, chrupiące. I taką gofrownicę znalazłam. Przygotowałam na próbę gofry, które podałam z karmelizowanymi jabłkami i gruszką oraz domowym karmem. Chyba nie muszę wam mówić jak one pysznie smakowały. Dosłownie wyszły wspaniałe.  Takie gofry podałam na deser, akurat przyszli goście i mogłam ich poczęstować takimi pysznościami. I was zapraszam na takie goferki. 


Składniki:

gofry
- 3 jajka
- 100 ml oleju
- 300 ml wody
- 150 ml mleka
- 100 g cukru
- 500 g mąki pszennej
- 10 g proszku do pieczenia

karmelizowane owoce
- 4 jabłka
- 2 gruszki
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki cukru
- pół łyżeczki cynamonu

karmel
- szklanka wody
- szklanka cukru
- szklanka śmietany 36%
- szczypta soli


Do miski wbijamy jajka i dodajemy cukier. Mieszamy trzepaczką lub mikserem. Dodajemy mleko, wodę oraz olej i ponownie mieszamy. Następnie wsypujemy mąkę oraz proszek do pieczenia, mieszamy trzepaczką lub mikserem tak długo, aż składniki się połączą. 

Rozgrzewamy gofrownicę i smażymy gofry. Ja swoje gofry przygotowałam w gofrownicy o dość dużej mocy - aż 1150 W, której duża moc sprawia, że gofry przygotowuje się szybciej i są dobrze wypieczone i chrupiące. Gofrownica, którą chce wam polecić ma 4 miejsca na gofry, tak więc za jednym razem są gotowe aż 4 porcje pysznego deseru. Taką gofrownice dostaniecie tutaj. Urządzenie posiada powłokę nieprzywierająca a gofry wypiekają się równomiernie z obu stron. Posiada także regulację mocy przyrumienia gofrów.  

Jabłka i gruszki obieramy i kroimy w kostkę. Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy cukier i owoce. Smażymy je na średnim ogniu przez około 5 minut, w tym czasie zmiękną. Na koniec dodajemy cynamon. Gotowe owoce przekładamy do miski. 

Przygotowujemy karmel - na patelnię (najlepiej jasną) wlewamy wodę i wsypujemy cukier. Zagotowujemy i mieszamy, aby cukier się rozpuścił. Następnie ustawiamy średni gaz i gotujemy tak długo, aż masa zgęstnieje i zbrązowieje. Nie mieszamy już łyżką tylko poruszamy delikatnie patelnią, aby masa równo się rumieniła. Na sam koniec wlewamy ciepłą śmietanę i chwilkę jeszcze gotujemy mieszając drewnianą łyżką masę. Dodajemy szczyptę soli. Gotowy karmel przelewamy do słoiczka, studzimy. Jak jest potrzeba przechowywania karmelu dłużej to chowamy go do lodówki. 

Gotowe gofry układamy na talerzach. Na gofry wykładamy owoce i polewamy je karmelem. 



Gofrownicę marki Camry Premium możecie kupić tutaj


Zajrzyjcie do sklepu internetowego Garneczki, znajdziecie tam wiele fajnych i przydatnych urządzeń do kuchni a także akcesoria kuchenne i wiele więcej. 

Owsianka z jabłkami


Uwielbiam takie śniadania i powiem wam szczerze, że tak wygląda moje śniadanie niemal codziennie. Wszelkiego rodzaju płatki to produkt, który zawsze mam w kuchni, w zasadzie to nie umiem bez nich żyć. Zdecydowanie wszelkiego rodzaju ciepłe posiłki o poranku wygrywają z kanapkami czy innymi daniami. Zresztą to danie jest szybkie do przygotowania i proste, ponieważ rano zazwyczaj nie mamy czasu ani ochoty na skomplikowane prace w kuchni. Do takiej owsianki możecie dodać dosłownie wszystko. Zamiast jabłka możecie dodać gruszkę, śliwki, mrożone owoce, banana, orzechy, bakalie czy masło orzechowe. Na co tylko macie ochotę. Smacznego kochani. I życzę wam dużo uśmiechu.


Składniki:

- szklanka mleka
- 4 łyżki opiekanych płatków żytnich (Sonko)
- 1 łyżka nasion chia
- 1 duże jabłko
- pół łyżeczki cynamonu
- łyżka miodu

Do garnka wlewamy mleko i zagotowujemy. Wsypujemy płatki i nasiona chia, wyłączamy gaz i zostawiamy na kilka minut.

Jabłko obieramy i ścieramy na tarce na dużych oczkach. Przekładamy do rondelka z miodem i cynamonem. Gotujemy chwilkę, aż jabłka lekko zmiękną i podrumienią. 

Owsiankę przekładamy do miseczki, dodajemy jabłko i zjadamy ze smakiem.



Makaron z sosem śmietanowym, pieczarkami i suszonymi pomidorami - Światowy Dzień Makaronu


Dzień dobry kochani. Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Makaronu. Tak więc makaron dzisiaj rządzi w naszych kuchniach i na naszych talerzach. Ja osobiście bardzo makaron lubię i dość często przygotowuje z nim różne dania, nie tylko obiadowe. Dzisiaj mam dla was bardzo szybką propozycję obiadową, makaron z sosem śmietanowym, pieczarkami i suszonymi pomidorami. Przygotujecie takie danie dosłownie w kilka minut. A jakie jest pyszne. Ja dzisiejsze święto obchodzę razem z Barillą i życzę wam smacznego.


Składniki:

- 300 g makaronu Fuslli
- 400 ml śmietany 18%
- 500 g pieczarek
- 6 pomidorów suszonych z oleju
- sól, pieprz
- szczypta chili
- łyżka oleju
- garść startego sera żółtego
- kilka pomidorków koktajlowych
- kilka listków świeżej bazylii

Pieczarki kroimy w plastry i podsmażamy je na patelni z łyżką oleju. Jak już się ładnie zarumienią to dodajemy pokrojone pomidory suszone. 

Makaron gotujemy we wrzącej i osolonej wodzie all dente. 

Śmietanę przekładamy do miseczki, dodajemy posiekaną bazylię, sól, pieprz oraz 5 łyżek wody z gotującego się makaronu. Przelewamy ją do pieczarek i mieszamy.
Przyprawiamy jeszcze do smaku solą, pieprzem i chilli. 

Dodajemy ugotowany makaron i wszystko razem mieszamy.

Przekładamy na talerze, posypujemy startym serem, dekorujemy pokrojonymi pomidorkami i świeżą bazylią. 



Jesienny konkurs z Teekanne


Kochani za oknem kolorowa jesień. I z tej okazji mam dla was konkurs razem z Tekkanne. Konkurs łatwy, przyjemny i kolorowy. Mam nadzieję, że z chęcią weźmiecie w nim udział i ucieszą was nagrody w postaci herbatek. A do wygrania będą herbatki widoczne na grafice konkursowej. Zapraszamy do wspólnej zabawy.


- konkurs trwa od dzisiaj 24.10.2017 r. do 29.10.2017 r.

- ogłoszenie wyników opublikuje w osobnym poście na blogu do dnia 05.11.2017 r.

- zadanie konkursowe -  w komentarzu pod tym postem opisz w jakiej scenerii lubisz pić herbatę ?

- spośród wszystkich zgłoszeń wybierzemy 3 osoby, które otrzymają zestaw 6 herbat od Teekanne. 

- nagrody zostaną wysłane tylko na terenie Polski

- po ogłoszeniu wyników będę czekała na wasze dane adresowe wraz z numerem telefonu całe 3 dni, jak jakaś osoba się nie zgłosi, wówczas wybierzemy kolejną

Zapraszamy do udziału i życzymy powodzenia.

Żurek z ziemniakami, marchewką i białą kiełbasą


Lubicie żurek ? bo ja bardzo. I przygotowuje go nie tylko na święta. Lubię jego zdecydowany smak i lubię dodawać do niego rożne składniki. Zazwyczaj jemy go z kiełbasą i jajkiem, ale tym razem postanowiłam nieco zwiększyć jego sytość i dodałam marchewkę i ziemniaki. 
Naprawdę pysznie to wyszło. Zupa jest konkretna i bardzo syta, smakuje wspaniale i rozgrzewa. To naprawdę świetna propozycja na jesienny obiad. 
Życzę wam cudownego poniedziałku. I czuję, że będę potrzebowała dużą ilość kawy. 



Składniki:

- 1 l bulionu warzywnego
- 2 marchewki
- kilka ziemniaków
- żur polski w słoiku
- białe kiełbaski (Zakłady Mięsne Henryk Kania linia Maestro)
- łyżka chrzanu
- sól, pieprz
- 4 jajka
- natka pietruszki
- 3 łyżki śmietany 12%

Do garnka wlewamy bulion warzywny. Dodajemy pokrojone marchewki, liść laurowy, kilka ziarenek pieprzu i zagotowujemy. Jak marchewka będzie już prawie gotowa to dodajemy pokrojone ziemniaki i gotujemy do miękkości.

Jajka gotujemy i obieramy, kroimy na kawałki.

Kiełbasę białą kroimy na kawałki i podsmażamy ją na patelni.

Żur przekładamy do miseczki, dodajemy śmietanę. Następnie dodajemy kilka łyżek wywaru z zupy i mieszamy. Żur przelewamy do zupy. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz chrzanem. Dodajemy jajka, kiełbasę białą i posiekaną natkę pietruszki.

Przelewamy do talerzy, dekorujemy jeszcze na wierzchu natką pietruszki.


Muffinki kawowe z krówkami


Dzień dobry kochani. Za oknem pochmurno i mgła taka, że świata nie widać. No cóż jesienna aura. Słońce schowało się i chyba dzisiaj nie ma szans, aby wyszło. Ale mamy niedziele, wiec spędźmy ją w rodzinnym gronie. No i coś słodkiego do kawki być musi. Ja proponuje szybkie i łatwe do zrobienia mufinki. Każdy sobie z nimi poradzi. Do muffinek możecie dodać to co lubicie. Mogą to być owoce, orzechy, bakalie. Jest naprawdę wiele możliwości. Miłego dnia kochani i smacznego. 



Składniki:

- 2 jajka 
- 250 ml jogurtu naturalnego
- 100 g masła
- 500 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g cukru
- 300 g krówek
- 3 łyżeczki kawy inki

Do misy miksera wbijamy jajka, dodajemy jogurt. Masło roztapiamy i studzimy, dodajemy do jajek. Wszystko razem miksujemy. Następnie wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia,cukier i kawę inkę. Ponownie miksujemy. 

Krówki kroimy na kawałki i dodajemy do ciasta. 

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra-dół. Foremki do muffinek napełniamy do 3/4 wysokości i pieczemy 30 minut. Ja miałam foremki silikonowe, z podanych składników wyszły 22 muffinki. Po upieczeniu muffinki wyciągamy, zostawiamy je na 10 minut i wyjmujemy z foremek. Studzimy na kratce. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku.
Smacznego.





Makaron z dynią i pieczarkami z nutą truflową


Uwielbiam jesień i chyba to się nigdy nie zmieni. Dla mnie ta pora roku pełna jest cudownych kolorów i smaków. Bogactwo jesiennych darów jest tak ogromne. Cukinia, dynia, jabłka i gruszki, żurawina czy grzyby. To produkty, które możemy wykorzystać w swojej kuchni na wiele sposobów. Ja dużo darów jesieni mrożę, aby móc z nich korzystać także zimą. Razem z S.Pellegrino stworzyłam danie z sezonowych składników w towarzystwie ekskluzywnych aromatów masła truflowego, jest to danie w stylu fine dining. Całość świetnie się skomponowała w jesienne, pyszne danie, które podałam z wyśmienitą w smaku wodą. Serdecznie was zapraszam na porcyjkę i życzę smacznego.

Fine dining to sztuka tworzenia potraw z najlepszych składników, przy pomocy profesjonalnego i zaawansowanego sprzętu, lecz przede wszystkim - przez kucharzy posiadających wybitną wiedzę, doświadczenie oraz talent. Całokształtu tej idei dopełnia doskonała aranżacja potrawy, jej serwis, a także samo wnętrze i styl restauracji, które powinny być spójne z proponowanym menu.


Składniki:

- opakowanie makaronu Pappardelle 
- słoiczek sosu z dyni (350 g)
- łyżeczka masła truflowego
- 300 g pieczarek
- 200 g dyni (waga po obraniu)
- łyżka oliwy
- sól, pieprz
- kilka listków świeżej bazylii


Dynię kroimy w małą kostkę, pieczarki kroimy w plasterki. Przekładamy warzywa na patelnię i dodajemy łyżkę oliwy oraz masło truflowe, podsmażamy i przyprawiamy solą i pieprzem. 

Makaron gotujemy all dente we wrzącej i osolonej wodzie. 

Do warzyw dodajemy sos z dyni i kilka łyżek wody z gotowania makaronu. Mieszamy i doprawiamy jeszcze do smaku.

Makaron przekładamy do sosu, mieszamy, przekładamy na talerze i dekorujemy listkami świeżej bazylii.
Smacznego.

Wpis powstał z produktów dostępnych w sklepie internetowym smakipołudnia