Drożdżówki ze śliwkami i kruszonką

 


Macie ochotę na coś pysznego do kawki ? mam dla was drożdżówki ze śliwkami i kruszonką. Mówię wam jakie one są pyszne w smaku, normalnie nie można się im oprzeć. Ja uwielbiam ciasto drożdżowe a ten przepis pochodzi ze starego zeszytu mojej babci i pieczemy z nim bułki, ciasta czy rogaliki. Zawsze wychodzi i każdy sobie z nim poradzi bez problemu. Ciasto drożdżowe jest magiczne, ja zawsze jak je wyrabiam to odpoczywam. Takie drożdżówki możecie zrobić z każdym owocem, super smakują z jabłkami, z dżemem czy twarożkiem. Koniecznie spróbujcie bo naprawdę warto. To są takie śliwkowianki. Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego dnia. 


Składniki:

- 600 g mąki pszennej
- 40 g świeżych drożdży
- 2 jajka + żółtko
- 100 g cukru
- 250 ml ciepłego mleka
- 100 g masła

nadzienie
- 500 g śliwek - waga bez pestek
- 3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki cukru pudru
- łyżeczka cynamonu

kruszonka
- 25 g masła
- 30 g cukru
- 40 g mąki pszennej


Do kubka wkruszam drożdże i zasypuje je łyżeczką cukru, odstawiam na chwilkę, aby się zrobiły płynne.
Do miski wsypuję mąkę, resztę cukru, rozbełtane jajka. W garnku roztapiam masło i wlewam do niego mleko, mieszam i dodaję do mąki. Wlewam drożdże. Wszystko razem wyrabiam za pomocą rąk lub mikserem z hakiem. Miskę przykrywam ściereczką i odstawiam na 1,5-2 godziny.

Przygotowuję kruszonkę - masło rozcieram z cukrem i mąką, aż składniki się dobrze połączą.

Śliwki kroję w małą kostkę i przed samym użyciem mieszam z mąką ziemniaczaną i cukrem pudrem.

Gdy ciasto już wyrośnie to dzielę go na 15-17 kulek. Każdą z nich rozpłaszczam na placek i nakładam po czubatej łyżce śliwek, sklejam jak pierogi i formuję bułeczki. Układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia sklejeniem na blaszkę.

Smaruje rozbełtanym białkiem i posypuje kruszonką. Zostawiam je jeszcze na 20 minut do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, grzanie góra-dół. 

Bułki piekę 25 minut, aż się ładnie zarumienią. Upieczone bułki wyciągam z piekarnika i układam na kratce aby przestygły.







Pizza Maniusi

 


Jak ja się cieszę, że mamy już weekend. Za mną ciężki i pracowity tydzień i z chęcią po prostu posiedzę w domku i odpocznę. Zastanawiałam się co zrobić na obiad i chłopaki chcieli pizzę a że składniki potrzebne miałam w lodówce to powstała taka oto pizza. Ciasto na pizzę mam już sprawdzone a dodatki zmieniam w zależności od chęci czy zawartości lodówki. Takie ciasto możecie także sobie zamrozić na potem, tak samo możecie zamrozić upieczoną już pizzę. Powiem wam, że najbardziej mi smakuje taka domowa wersja, czasami się zdarzy, że zamówimy gotowca, ale już nam tak nie smakuje. Domowa jest najlepsza. 


 Składniki:

- 600 g mąki pszennej typ 00 lub 500
- 350 ml ciepłej wody
- 40 g świeżych drożdży lub 12 g suchych
- łyżeczka soli
- łyżeczka cukru
- 4 łyżki oliwy lub oleju

dodatki - cukinia, pieczarki wcześniej podsmażone na patelni, papryka pokrojona w kostkę, szynka parmeńska i ser żółty


Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i wlewamy wodę oraz olej.

W garnuszku rozkruszamy drożdże i zasypujemy je cukrem, odstawiamy na kilka minut i mieszamy, drożdże zrobią się płynne. Wlewamy do mąki. Jak użyjecie suchych drożdży to najpierw do miski wlejcie ciepłą wodę, dodajcie suche drożdże i cukier, wymieszajcie i dopiero potem dodajcie resztę składników.

Ciasto wyrabiamy ręcznie lub za pomocą miksera z hakiem. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1-2 godzin.

Ciasto dzielimy na dwie części. Przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia - dużą z piekarnika i rozciągamy ciasto na całej powierzchni. Możemy także zrobić cztery mniejsze okrągłe pizze. Ja zawsze staram się tak ją rozciągnąć aby zostawić grubsze boki ciasta.

Ciasto nakłuwamy widelcem i smarujemy sosem pomidorowym, posypujemy suszoną bazylią i oregano. Układamy dodatki - cukinię, pieczarki wcześniej podsmażone na patelni, paprykę pokrojoną w kostkę, szynkę parmeńską i ser.

Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 240 stopni, pieczemy pizzę przez 15 minut, grzanie góra-dół. 







Marmolada jabłkowa

 


W ostatni weekend szalałam w kuchni i robiłam ostatnie już chyba przetwory domowe. Lubię je przygotowywać i zimą otwierać takie słoiczki pełne pyszności. Mam dla was super przepis na marmoladę jabłkową, znalazłam go u Moniki @pysznieczyprzepysznie. Mówię wam jaka ona jest pyszna i wychodzi bardzo gęsta, co mam nadzieję widać na zdjęciu. Już sobie wyobrażam smak rogalików z tą marmoladą czy drożdżówek, naleśników. Róbcie kochani bo naprawdę warto. 


Składniki:

- 5 kg jabłek
- 2 kg cukru
- 1 szklanka octu
- łyżka cynamonu


Jabłka obieramy ze skórki, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Przekładamy do dużej miski lub dwóch dużych garnków. Zasypujemy cukrem i wlewamy ocet, mieszamy. 
Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na całą noc.

Następnie jabłka zagotowujemy, zmniejszamy gaz i gotujemy 1-1,5 godziny, aż jabłka się rozpadną a nadmiar soku odparuje. Czas gotowania zależy od tego, ile soku jabłka puściły i jak szybko się rozpadają. 

Ja gotowałam godzinę, następnie je zmiksowałam blenderem, aby miały gładką konsystencję i dodałam cynamon. Gotowałam jeszcze 30 minut na małym ogniu, aby odparowały. 

Gorącą marmoladę przekładamy do wyparzonych słoiczków, zakręcamy. Ja przykrywam słoiki kocem i zostawiam tak do całkowitego wystygnięcia. 

Marmolada jest pyszna i bardzo gęsta, super nadaje się do naleśników, ciast, ciasteczek czy rogalików. Ocet dodany do marmolady wyparowuje i w ogóle go nie czuć. 







Sos śliwkowy

 


No i mamy jesień. Pogoda taka w kratkę, deszcz, słońce - jak to jesienią. Zaczynają już opadać liście i jak się wyjdzie na zewnątrz to po lecie nie ma już śladu. Ale i tak długo mieliśmy piękną pogodę i mam nadzieję, że jeszcze wróci. Weekend u nas był bardzo deszczowy, więc spędziliśmy go w domu, ja buszowałam jeszcze w kuchni i robiłam przetwory. Zrobiłam sos śliwkowy, mówię wam kochani jaki on jest pyszny. Ten przepis jest u nas już od dawna, ale powiem szczerze, że o nim zapomniałam i jakieś cztery lata w ogóle go nie robiłam. Musicie koniecznie spróbować. Do czego wykorzystuję ten sos - do mięs, wędlin, kiełbas, uwielbiam kanapki z serem żółtym i tym sosem, super pasuje do pieczonych warzyw. Ogólnie do wszystkiego. 
Pozdrawiam was cieplutko i mam nadzieję, że sos będzie wam smakował. Miłego poniedziałku. 


 Składniki:

- 1 kg śliwek
- 600 g jabłek
- 300 g cebuli
- 80 ml octu
- 350 g cukru
- 1 łyżka soli
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/3 łyżeczki pieprzu
- 1/3 łyżeczki imbiru
- 1/3 łyżeczki curry
- 1/3 łyżeczka papryki ostrej lub pieprzu cayenne
- anyż i łyżeczka goździków


Do garnka lub głębokiej patelni wkładamy pokrojone jabłka (bez skórek i gniazda nasiennego) oraz śliwki (wypestkowane). Dodajemy pokrojoną cebulę i zagotowujemy. 

Zmniejszamy gaz i gotujemy 30 minut. 

Dodajemy następnie cukier, ocet i przyprawy, goździki i anyż wkładamy do gazy (abyśmy bez problemu potem je wyrzucili, jak nie macie gazy to musicie potem je wyłowić). Gotujemy godzinę i wszystko razem blendujemy (gazę z goździkami i anyżem wyrzucamy). 

Sos gotujemy jeszcze 30 minut na małym ogniu, aby zgęstniał. Przekładamy gorący do wyparzonych słoiczków i zakręcamy. 







"Gotuj z głową" recenzja książki



Trafiłam ostatnio na bardzo fajną książkę, która mnie bardzo zainteresowała już od samej okładki i opisu na końcu książki. Bardzo lubię czytać takie pełne przydatnych informacji książki. 
"Gotuj z głową" Jagody Fabickiej i Katarzyny Rada to książka, która pomoże ci dokonywać dobrych i trafnych wyborów żywieniowych, jest pełna inspiracji do gotowania, zdrowych i smacznych przepisów dla każdego. 
Książka ukazała się w księgarniach na początku września i mam nadzieję, że wiele osób ją przeczyta bo naprawdę warto, jeżeli ważne jest dla ciebie mądre i zdrowe odżywianie to koniecznie musisz mieć tą książkę u siebie.




Książka jest podzielona na kilka części:
- wstęp
- śniadania
- obiady i nie tylko
- desery
- czytaj skład
Poza przepisami znajdziemy tam mnóstwo porad i ciekawostek. Wskazówki jak wybierać produkty z najlepszym składem i na co zwracać uwagę. Jest także podpowiedź jak zamieniać składniki, jeżeli nie mamy jakiegoś akurat pod ręką lub mamy na coś uczulenie. Same przepisy są łatwe do wykonania, składniki dostaniecie w każdym sklepie bez problemu i każdy sobie poradzi z przygotowaniem, nawet jeżeli myśli, że nie umie gotować.




Książka może być dla nas dużą inspiracją do tworzenia własnych wersji dań, co ja osobiście bardzo lubię w tego typu książkach. 
Śniadania to m.in. tarta jaglana ze szpinakiem, jajka w koszulkach, pieczywo, twarożki i pasty kanapkowe, pasztety, płatki i musli, jogurty czy serki homogenizowane. 
Obiady są rozdziałem bardzo rozbudowanym - znajdziecie tam przepisy na dania z makaronem, zupy, z kaszą jaglaną, ziemniakami, obiady z niczego (omlety, krem marchewkowo-ziemniaczany, frytki warzywne), z dyni, soczewicy, ryb, przepisy na pizzę, kurczaka i wiele wiele innych. 
Rozdział desery to różnego rodzaju lody, domowe lemoniady, sezamki, ciastka, ciasta czy koktajle.
Rozdział czytaj skład to opisane różne produkty - ich skład - jest informacja co powinny zawierać a czego powinniśmy unikać. Taka rozpiska z pewnością ułatwi nam codzienne zakupy i pomoże wybrać produkty dobrej jakości i te bez zbędnych składników. 




Powiem wam szczerze, że autorki tej książki się napracowały i zrobiły kawał dobrej roboty. Polecam tą książkę każdemu. Będę miała dla was także konkurs, który ukaże się po weekendzie na moim profilu na instagramie kulinarna_maniusia. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Publicat będę miała dla was do wygrania aż dwa egzemplarze książki "Gotuj z głową". 










 




Chleb pieczony z garnku żeliwnym


Jak ja lubię piec domowe pieczywo. Nie ma nic pyszniejszego niż kromka takiego domowego, świeżego chleba. Piekę chleby na zakwasie i na drożdżach. Ostatnio bardzo nam smakują te drożdżowe pieczone w żeliwnym garnku. Wychodzą rewelacyjne. A wy pieczecie domowe pieczywo ? mam nadzieję, że tak bo to nic trudnego, trzeba spróbować i samemu się przekonać. 
Taki chlebuś możecie upiec także w blaszce keksówce lub w naczyniu żaroodpornym, także wyjdzie pyszny. 
Pozdrawiam was cieplutko i zapraszam na kromeczkę chlebka. 


Składniki:

- 650 g mąki pszennej typ 750
- 50 g mąki żytniej typ 720
- 200 g wody
- 350 g kefiru
- 25 g świeżych drożdży lu 7 g suchych
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- 100 g słonecznika


Drożdże rozkruszamy w misce i zasypujemy cukrem, rozcieramy łyżeczką i zostawiamy na kilka minut, aby zrobiły się płynne.

Do miski wsypujemy mąkę pszenną i żytnią, sól, słonecznik.

Do garnka wlewamy wodę i kefir i lekko podgrzewamy (max 37 stopni), wlewamy do mąki i dodajemy drożdże. Jeżeli macie suche drożdże to po prostu je wsypcie razem z cukrem do miski. 

Ciasto wyrabiamy ręką lub mikserem z hakiem i przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny.

Następnie zagniatamy ciasto na blacie podsypanym mąką, formujemy bochenek.

Formę żaroodporną z przykrywką lub garnek żeliwny z pokrywką smarujemy olejem. Chleb posypujemy mąką i przekładamy do garnka. 

Wstawiamy do piekarnika (zimnego) i ustawiamy temperaturę 230 stopni, pieczemy chleb pod przykryciem przez 30 minut, następnie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy jeszcze 20 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy jeszcze 10 minut. 

Chleb wyciągamy z garnka i przekładamy na kratkę, aby wystygł. 





Jakie przekąski zabrać ze sobą w podróż samochodem na wakacje


Mimo, że okres letni się skończył i witamy jesień to czas wakacyjny trwa przecież cały rok i niezależnie od pory roku wybieramy się w podróż z całą rodziną. Najczęściej podróżujemy samochodem i warto zadbać o odpowiednie przekąski, które zabierzemy ze sobą, bo często nasza jazda trwa kilka czy kilkanaście godzin. Co najlepiej zabrać ze sobą - oczywiście jedzenie, które sami przygotujemy. Nie musimy wówczas się martwić o to, że nagle złapie nas głód a my do najbliższej stacji benzynowej mamy sporo kilometrów, a jeszcze jak jadą z nami dzieci to musimy być przygotowani na różne opcje. 

Pogoda zapowiada się ładna, więc z pewnością ruszymy w Polskę, która w tym sezonie zdecydowanie jest najbardziej popularnym kierunkiem podróży. Ale może skusicie się na wypad samochodem gdzieś za bliską granicę ? Czechy lub Słowacja ? No i oczywiście musimy pamiętać, że po pięknej jesieni przyjdzie sezon narciarski ! Z pewnością wielu z was wybierze się do Austrii a może zdecydujecie się na szusowanie po włoskich stokach i delektowanie się wspaniałą włoską kuchnią ?. Rezerwując apartamenty we Włoszech, Austrii czy nawet Szwajcarii zapewne zdecydujecie się na dojechanie tam własnym samochodem a to oznacza kilka lub kilkanaście godzin jazdy. Warto dobrze się do tego przygotować. 

Zabierzmy ze sobą zapas wody no i oczywiście jedzenia i o tym musimy pomyśleć wcześniej. Najlepiej takie przekąski przygotować samemu, bo nigdy nie wiemy na co trafimy w sklepach i w każdej chwili możemy sobie zrobić przerwę, postój i coś zjeść. Unikajmy ciężkostrawnych posiłków, postawmy na lekkie przekąski. Ja najczęściej zabieram ze sobą kanapki, szybko zaspokoją głód i są łatwe do przygotowania. Takie kanapki możecie zrobić z pastą, serem, wędliną - fajnie jak zabierzecie ze sobą małą lodówkę, aby zachować jak najdłużej ich świeżość. 



PASTA Z FASOLI NA KANAPKI

Dobrym rozwiązaniem będą różnego rodzaju pasty na kanapki. Zrobicie je dosłownie w ciągu kilka chwil i wytrzymają spokojnie kilka godzin. Ja polecam pasty z fasoli, super sprawdzają się w podróży. 

Składniki:

- puszka białej fasoli
- 4 suszone pomidory
- 2 łyżki siemienia lnianego
- 2 łyżki sezamu
- sól, pieprz

Fasolę odsączamy na sitku i przepłukujemy ją pod bieżącą wodą. 
Siemię lniane i sezam prażymy na suchej patelni. 
Do fasoli dodajemy suszone pomidory i miksujemy blenderem na gładką masę. Dodajemy siemię lniane i sezam, mieszamy i przyprawiamy do smaku solą i pieprzem. Zamiast suszonych pomidorów można dodać pieczony czosnek.

Możecie także wykorzystać do takiej pasty ciecierzycę, zrobić pastę z twarożku z rzodkiewkami i jogurtem, pastę z pieczonych batatów czy dyni. Możemy także zrobić pastę jajeczną. 




OWSIANKA W SŁOIKU

Ja polecam także owsianki, możemy je przygotować w słoiku lub w pojemniku. Wystarczy, że mamy płatki owsiane, jogurt, owoce i orzechy. Jak zjemy taki posiłek to będziemy długo syci i taką owsiankę chętnie także zjedzą dzieci. 

Składniki:

- 3 łyżki płatków owsianych
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- owoce - maliny, truskawki, borówki amerykańskie
- 1/3 łyżeczki cynamonu


Do przygotowania owsianki potrzebujemy słoik lub zamykany pojemnik. Na jego dno wykładamy połowę jogurtu, wsypujemy płatki owsiane, resztę jogurtu, cynamon i owoce. Tak przygotowaną owsiankę możemy od razu zabrać ze sobą lub przygotować ją wieczorem i zabrać rano jak będziemy wyruszać w podróż. 

Warto także zabrać ze sobą jakieś przegryzki, ale zdrowe. Ja pakuje do pojemniczków orzechy, żurawinę, suszone jabłka, wafle ryżowe. Jak nagle najdzie ochota na coś do pochrupania to sprawdzą się idealnie. Mam zawsze także ze sobą gorzką czekoladę, banany, jabłka. Pakuje także pomidorki koktajlowe, marchewki - robię z nich takie słupki. Można także zabrać ze sobą batoniki z ziaren i dla dzieci musy owocowe. 

Wybierając jedzenie, które chcemy ze sobą zabrać musimy pamiętać, aby było to jedzenie, które nie będzie nas bardzo brudziło, rozpadało się i powinno być proste w konsumowaniu. 

No i jeszcze postawmy na coś słodkiego. Dobrym pomysłem będą drożdżówki czy muffinki. Takie przekąski lubi każdy a zwłaszcza dzieci, podczas długiej podróży taki zastrzyk energii z pewnością przyda się każdemu a zwłaszcza kierowcy. 




DROŻDŻOWE BUŁECZKI

Składniki:

- 600 g mąki pszennej
- 40 g świeżych drożdży
- 2 jajka + 1 żółtko
- 100 g cukru
- 250 g ciepłego mleka
- 100 g masła

- marmolada

kruszonka
- 25 g masła
- 30 g cukru
- 40 g mąki pszennej


Do kubka wkruszam drożdże i zasypuje je łyżeczką cukru, odstawiam na chwilkę, aby się zrobiły płynne. 

Do miski wsypuję mąkę, resztę cukru, rozbełtane jajka. W garnku roztapiam masło i wlewam do niego mleko, mieszam i dodaję do mąki. Wlewam drożdże. Wszystko razem wyrabiam za pomocą rąk lub mikserem z hakiem. Miskę przykrywam ściereczką i odstawiam na 1,5-2 godziny.

Przygotowuję kruszonkę - masło rozcieram z cukrem i mąką, aż składniki się dobrze połączą.

Gdy ciasto już wyrośnie to dzielę ja na 15. Każdą z nich rozpłaszczam na placek i kładę na środek łyżeczkę marmolady i zamykam, tworzę bułkę. Układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smaruje rozbełtanym białkiem i posypuje kruszonką. Zostawiamy je jeszcze na 20 minut do wyrośnięcia. 

Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, grzanie góra-dół. Bułki piekę 25 minut, aż się ładnie zarumienią. Upieczone bułki wyciągam z papierem z blaszki i odkładam, aby przestygły.

Super pomysłem będą również rogaliki, są szybkie i łatwe do przygotowania. 




ROGALIKI SEROWE

Składniki:

- 300 g mąki pszennej 
- 300 g twarogu półtłustego 
- 300 g masła 

- marmolada 
- cukier puder


Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy pokrojone masło i pokruszony w rękach twarożek. Wszystko razem zagniatamy ze sobą. 

Ciasto chowamy do lodówki na jakąś godzinkę - można krócej a można dłużej. Ciasto musi się schłodzić. 

Następnie ciasto dzielimy na cztery części. Każdą z nich rozwałkowujemy podsypując blat mąką. Każdą cześć dzielimy na trójkąty - u mnie 12 części. 

Nakładamy marmoladę i zawijamy. Układamy rogaliki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 30 minut. 

Jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem i układamy na kratce, aby przestygły.

Możecie także upiec ciasteczka, ciasto jogurtowe z kruszonką, zrobić sami zdrowe batony daktylowe czy kulki mocy. Możliwości jest naprawdę wiele. U mnie najbardziej się sprawdzają opcje wymienione powyżej. 

Jestem ciekawa jak to wygląda u was, co zabieracie ze sobą w długą podróż, dajcie znać w komentarzach.