Sałatka z kaszy pęczak z kurkami i warzywami


Witam się z wami dzisiaj wieczorkiem i zapraszam na pyszną kolację. U mnie dzisiaj kasza pęczak z kurkami, cebulką i natką pietruszki od Dania Babci Zosi. Jest to nowa kasza Babci Zosi i jest przepyszna, zachęcam was do spróbowania. Możemy ją wykorzystać na wiele sposobów - zrobić sałatkę dodając ulubione dodatki, dodać do zupy, podać ją z surówkami, sosem, mięsem, zrobić kotleciki czy zapiekankę lub po prostu zjeść samą - bo sama w sobie jest naprawdę genialna. A kasza pęczak jest bardzo zdrowa. 
A co u was - smażycie pączki, faworki czy inne słodkości na tłusty czwartek ? ja w tym roku nasmażyłam się ich wcześniej a jutro po prostu w pracy zamówiliśmy pączki z ulubionej cukierni i już. Zjemy sobie po pączku do kawki i wiem, że będą pyszne. 
Życzę wam spokojnego wieczorku i smacznej kolacji.


Składniki:

- kilka pomidorków koktajlowych
- 1 czerwona papryka
- 2 garście rukoli
- 1 łyżka oleju
- sól, pieprz
- kilka listków świeżej bazylii


Kaszę pęczak z kurkami, cebulką i natką pietruszki gotujemy według instrukcji umieszczonej na opakowaniu, odstawiamy, aby przestygła.

Pomidorki kroimy na plasterki, paprykę kroimy w kostkę. Dodajemy pomidory i paprykę do kaszy, wrzucamy rukolę, dodajemy olej, sól i pieprz oraz posiekaną bazylię. Mieszamy i podajemy. Możemy do tego zrobić sobie grzanki, jak mamy ochotę, ale kasza jest naprawdę syta i bardzo pyszna.
Smacznego. 




"Elon Musk co naprawdę myśli" recenzja książki



Zawsze podziwiałam takie osoby, które mają możliwość osiągać swoje marzenia, spełniać cele, nie boją się wyzwań i odnoszą sukcesy. Takie osoby mają taką lekkość w działaniu, czasami nawet się mówi, że są w czepku urodzone bo wszystko tak łatwo im przychodzi i wszystko się udaje. 
Swojego czasu oglądałam film i czytałam biografię o Stevie Jobsie, bardzo lubię takie książki czy filmy i takie barwne osoby. Kolejną taką postacią, która jest warta zainteresowania i uwagi to Elon Musk. To człowiek, który swoje marzenia wpisuje na listę rzeczy do zrobienia i po prostu je realizuje, tak po prostu. Jak on to robi ? W czym tkwi jego sekret, jego geniusz ?




Elon Musk to geniusz współczesnego świata technologicznego a jego dokonania inspirują miliony ludzi. Stworzył PayPala, koncern samochodowy Tesla Motors a także SpaceX, która wysyła prywatne rakiety w kosmos. Czy jeszcze chcielibyście powiedzieć, że coś "nie da się zrobić", oj chyba wszystko jest możliwe. Chcesz zrealizować swoje cele - musisz być gotowy na wiele poświęceń. I po prostu dążyć do ich realizacji. 





Książka jest napisana w oparciu o wypowiedzi opublikowane na YouTubie, pokazuje co on tak naprawdę myśli, co siedzi w jego genialnym umyśle. To zbiór wypowiedzi Etona Muska. To tacy ludzie jak on dają nam nadzieję i pokazują, ze nasze własne plany i marzenia mają szansę na realizację. W książce znajdziemy rady i wskazówki dla tych, którzy chcieliby pójść w jego ślady, to opis jak osiągnął to co sobie zaplanował i co jeszcze planuje zrobić. Jeżeli lubicie takie nowości i taką tematykę to zdecydowanie wam ją polecam. 





Tytuł - Elon Musk co naprawdę myśli
Autor - Maciej Gablanowski
Twarda oprawa, stron
Cena 26,94 zł


Warzywa duszone z balsamico


Dzień dobry słoneczka. No i mamy znowu poniedziałek. Ja ten weekend spędziłam u rodziców w Borach Tucholskich, odpoczęłam, naładowałam bateryjki. Pogoda dopisała, wczoraj było naprawdę ciepło i świeciło piękne słoneczko, czuć było w powietrzu wiosnę.  Ten weekend zleciał zdecydowanie za szybko, mógłby jeszcze potrwać kilka godzin a nawet dni. Ale nic to, idziemy do pracy i czekamy na kolejny weekend - już marcowy. 
Dzisiaj mam dla was taką szybką propozycję na drugie śniadanie lub dodatek do obiadu. Warzywa duszone podane w towarzystwie balsamico, powiem wam, że wyszły pyszne. Dla osób, które nie wiedzą co to balsamico już wszystko wyjaśniam - to ocet balsamiczny, który powstaje z zagęszczonego moszczu winogronowego, który jest poddawany długotrwałemu dojrzewaniu w drewnianych beczkach. Jest dodatkiem do sosów, sałatek, marynat, bardzo często wykorzystywany w kuchni włoskiej. Jest pyszny i poprawia smak potrwa, nadaje im konkretnego wyrazu. Świetnie pasuje do wszystkich warzyw, spróbujcie sami. 
Miłego dnia i dużo, dużo pozytywnej energii na cały dzień. 


Składniki:

- 500 g pieczarek
- 1 czerwona papryka
- 1 żółta papryka
- 5 brukselek
- sól, pieprz
- olej
- balsamico


Pieczarki kroimy na kawałki i wrzucamy je na patelnię, posypujemy solą i dusimy. Jak pieczarki puszczą wodę i woda odparuje to dodajemy łyżkę oleju i je podsmażamy. Następnie dodajemy pokrojone papryki i brukselkę - ja ścięłam z brukselek stwardniałą część i pokroiłam je na ćwiartki i dodałam do warzyw. Warzywa posypujemy pieprzem, solą i dodajemy łyżkę balsamico, dusimy chwilkę.

Gotowe warzywa przekładamy na talerz i polewamy jeszcze balsamico - ilość zależy od waszych upodobań smakowych, ja zazwyczaj dodaje około 2 łyżek. Warzywa podajemy z pieczywem, fajnie smakują także wymieszane z ryżem lub makaronem. 



Po prostu schabowy (moczony w mleku z czosnkiem)


Schabowy zna pewnie każdy z nas, i jestem pewna, że każdy z nas go kiedyś robił. To taki nasz tradycyjny kotlet. Podawany z ziemniakami i surówkami, mi się kojarzy z niedzielnym, rodzinnym obiadem. Moja mama czy babcia często go smażyła. Mama moczyła mięso w mleku z cebulą, moja babcia obtaczała w mące, jajku i bułce tartej. Pewnie sposobów na schabowego jest wiele. Ja dzisiaj mam schabowego moczonego w mleku z czosnkiem. Spytacie co daje moczenie w mleku ? mięso jest bardziej miękkie i mam wrażenie, że po usmażeniu pozostaje takie wilgotne i nie jest suche. Moja babcia i mama smażyła na smalcu ja tym razem usmażyłam na oleju kokosowym. Kotlety wyszły naprawdę pyszne. A wy jakie macie sposoby na schabowego ? 


Składniki:

- 6 kotletów ze schabu
- szklanka mleka
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- bułka tarta
- olej kokosowy do smażenia


Kotlety rozbijamy tłuczkiem, przyprawiamy solą i pieprzem. Ząbki czosnku obieramy i kroimy w plasterki. W misce układamy nasze kotlety z czosnkiem, poprzekładajcie je po prostu na przemian z czosnkiem. Zalewamy wszystko mlekiem i chowamy do lodówki na noc, lub na dwie godziny.

Następnie kotlety obtaczamy w bułce tartej, mocno dociskamy ze wszystkich stron, aby panierka równomiernie pokryła kotlety. 

Rozgrzewamy patelnię, dodajemy olej kokosowy. Smażymy kotlety na rumiano z dwóch stron. Podajemy z ulubioną surówką, ziemniakami lub ryżem.
Smacznego.



Sernik na zimno z zieloną herbatą niski indeks glikemiczny


Zapraszam was dzisiaj na kawałek ciasta. Pysznego, lekkiego i tak naprawdę zdrowego, bo w środku znajdziecie twaróg, owoce, zieloną herbatę i galaretkę. To są takie "legalne słodycze" dla każdego. A ja ciasta na zimno bardzo lubię i dość często się u mnie pojawiają. Takie ciasto ma niski indeks glikemiczny - jedynym minusem jest cukier w galaretkach, ale nie udało mi się ich znaleźć w wersji bez cukru. Ale jak jesteście na diecie lub macie w rodzinie osoby, które muszą być na diecie to takie ciasto raz na jakiś czas możecie im bez problemu zrobić. Ciasto wyszło pyszne, zielona herbata nadała mu takiego orzeźwiającego smaku. Koniecznie spróbujcie. Życzę wam miłego dnia i smacznego. 



Składniki:

- 500 g twarogu półtłustego
- 400 g jogurtu naturalnego
- 3 galaretki cytrynowe
- 2 galaretki malinowe
- 400 ml wody
- 250 g mrożonych malin
- 5 łyżek erytrytolu lub cukru
- 3 torebki herbaty zielonej Green Tea Lemon Teekanne

Twaróg miksujemy blenderem z jogurtem i erytrytolem (lub cukrem) na gładką masę. Herbatę zalewamy 400 ml gorącej, przegotowanej wody, odstawiamy na chwilkę, aby herbata się zaparzyła. Następnie torebki wyciągamy i wsypujemy galaretki cytrynowe i mieszamy. Czekamy tak z 10 minut, aż galaretki przestygną i wlewamy je do twarożku, ponownie miksujemy blenderem na gładką masę. 

Masę wylewamy na tortownicę (26 cm) i schładzamy w lodówce. 

Galaretki malinowe rozpuszczamy w 800 ml gorącej, przegotowanej wodzie i studzimy. Gdy masa stężeje układamy maliny i zalewamy galaretką, ponownie schładzamy. 



Placki z cukinii z serem żółtym niski indeks glikemiczny


Kolejny przepis na pyszne placki, ale tym razem z cukinii. Takie placki zrobicie w kilka chwil i wychodzą naprawdę pyszne. Zaletą i dodatkowym plusem tych placków jest to, że mają niski indeks glikemiczny i bardzo, ale to bardzo szybko znikają. Możecie je usmażyć lub upiec w piekarniku i podać z czym tylko chcecie, z mięsem lub całą górą rożnych warzyw czy to duszonych czy pieczonych czy w formie surówki. Spróbujcie koniecznie z kiszoną kapustą - rewelacja. Takie placki możecie podać na obiad, zjeść na śniadanie lub zabrać ze sobą do pracy. Życzę wam smacznego i cudownego dnia. 


Składniki:

- 2 małe cukinie - 600 g
- 1 jajko
- 2 łyżki posiekanego koperku
- 100 g startego żółtego sera
- 4 łyżki mąki orkiszowej typ 1850
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz
- olej rzepakowy do smażenia


Cukinie myjemy i ścieramy na tarce na dużych oczkach. Dodajemy soli i zostawiamy, aby puściła sok. Następnie odciskamy z nadmiaru wody a także możemy cukinie położyć na sitku i tak zostawić na 20 minut. 

Cukinię przekładamy do miski. Dodajemy koperek, ser żółty, jajko, mąkę, wyciśnięty ząbek czosnku, sól i pieprz. Mieszamy wszystko razem.

Rozgrzewamy patelnię, smarujemy ją olejem i nakładamy porcję ciasta łyżką, formujemy kotlety i smażymy na rumiano z dwóch stron, na średnim ogniu.

Usmażone placki odsączamy na ręczniku papierowym i podajemy. Możemy je podać z jogurtem naturalnym, sosem czosnkowym, ulubioną surówką lub mięsem. 
Smacznego. 



Pizza z rwaną łopatką


Dzień dobry słoneczka. Zapraszam was dzisiaj na pizzę, którą robiłam już jakiś czas temu i znalazłam przepis i zdjęcia w laptopie, zupełnie o niej zapomniałam. A robiłam ją już kilka razy i jest po prostu przepyszna, tak więc muszę się z wami nią podzielić. Składniki tym razem zupełnie inne - pieczona łopatka, na którą przepis znajdziecie tutaj i ser mozzarella i już, nic więcej. Naprawdę warto taką pizzę zrobić, inną niż zawsze, z mięsem i serem smakuje rewelacyjnie. Życzę wam cudownego dnia i smacznego. 

A tutaj przepis na inne pizzę. Dla każdego coś się znajdzie.



Składniki:


- 280 g mąki pszennej
- 15 g świeżych drożdży
- 150 ml ciepłej wody
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki cukru
- 1 łyżka oliwy
- 2 łyżki ketchupu
- 150 g sera mozzarella
- łyżka oleju
- sól, pieprz
- szczypta chili



Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i cukier. W ciepłej wodzie rozpuszczamy drożdże i wlewamy je do mąki, dodajemy oliwę. Wyrabiamy ciasto tak długo, aż składniki się połączą a ciasto zrobi się elastyczne (ja wyrobiłam w mikserze z hakiem). Odstawiamy ciasto w ciepłe miejsce na 1,5-2 godziny, przykrywamy ściereczką. Upieczoną łopatkę rwiemy na kawałki i  podsmażamy na patelni na łyżce oleju. Dodajemy szczyptę soli, pieprzu i chili. Blaszkę smarujemy oliwą - ja mam okrągłą z takimi dziurkami, ale może być każda, najlepiej taka duża z piekarnika. Przekładamy na blaszkę ciasto i rozkładamy palcami na całej długości razem z bokami. Smarujemy ciasto ketchupem i nakłuwamy je widelcem na całej powierzchni.  Rozsypujemy podsmażoną łopatkę. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 200 stopni i pieczemy przez 15 minut, grzanie góra-dół. Następnie posypujemy serem mozzarella i pieczemy jeszcze 15 minut. Wyciągamy pizzę i kroimy na kawałki. Możemy podać ją z ketchupem lub innym sosem np. czosnkowym. Do tej pizzy świetnie pasuje także ostry sos. 





Wieniec drożdżowy z masą makową


Nie wiem co takiego ma w sobie ciasto drożdżowe, ale je uwielbiamy. Bardzo lubię wyrabiać ciasto i tworzyć z niego bułki, ciasta, rogaliki. Zostało mi masy makowej i tak się zastanawiałam co z niej zrobić i padło na takiego zawijańca. Powiem wam, że wyszedł po prostu pyszny. Jedliśmy go jeszcze ciepłego, bo nie mogliśmy się powstrzymać.  Taki zawijaniec możecie zrobić z twarożkiem czy z marmoladą. Koniecznie spróbujcie bo naprawdę warto. 
Życzę wam cudownego popołudnia i smacznego. U nas dzisiaj bez słońca, gdzieś się schowało za chmurami. Ale wiosnę czuć coraz bardziej. 



Składniki:
ciasto:
- 280 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- 50 g roztopionego masła
- 1 jajko
- szczypta soli
rozczyn:
- 10 g świeżych drożdży
- pół łyżeczki cukru
- 100 ml ciepłego mleka
- 40 g mąki pszennej

- pół puszki gotowej masy makowej
- rozbełtane jajko do posmarowania

W miseczce mieszamy ciepłe mleko (max 37 stopni) z rozkruszonymi drożdżami, cukrem i mąką. Odstawiamy na 15 minut do wyrośnięcia. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy jajko, roztopione masło, cukier, sól i roczyn drożdżowy. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny. Następnie na stolnicy podsypanej mąką wykładamy ciasto i rozwałkowujemy na owalny placek w kształcie prostokątnym. Na cieście rozsmarowujemy masę makową. Zawijamy jak roladę, ostrym nożem kroimy na pół wzdłuż zostawiając jeden koniec nie rozcięty. Pleciemy na przemian paski jak warkocz. Przenosimy ciasto na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i łączymy brzegi tworząc wieniec. Zostawiamy jeszcze na 1 godzinę do wyrośnięcia. Smarujemy rozbełtanym jajkiem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, grzanie góra-dół przez około 40 minut do zarumienienia. Studzimy i kroimy na kawałki. 





Kotlety z kaszą bulgur i warzywami


Bardzo lubię tworzyć różne kotleciki. Ostatnio lubimy te w wersji bez mięsa i powiem wam, że mi one bardzo smakują. Mamy dostępność wielu składników, z których możemy przygotować smaczne, zdrowe i pożywne danie. Takie kotlety podajemy z surówkami lub z sosami, możemy zrobić burgery czy wykorzystać jako dodatek na kanapki. To ja was zapraszam na nieco inne kotleciki i życzę wam cudownego dnia. 
A wy lubicie taką wersję kotletów ? z jakich składników je najczęściej przygotowujecie ?



Składniki:

- 100 g kaszy bulgur
- 500 g upieczonych buraków (mogą być także gotowane)
- kawałek pora
- mała cukinia - około 250 g
- puszka białej fasoli
- puszka soczewicy
- 1 łyżeczka chrzanu
- ząbek czosnku
- pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz
- 1 jajko
- 4 łyżki mąki kukurydzianej
- 4 łyżki płatków orkiszowych

Kaszę gotujemy i wsypujemy do miski. Buraki ścieramy na tarce na dużych oczkach, tak samo cukinię. Por drobno kroimy, tak samo natkę pietruszki. Ząbek czosnku wyciskamy, fasolę i soczewicę odsączamy i przepłukujemy na sitku pod wodą, miksujemy blenderem.

Rozgrzewamy patelnię, wrzucamy na nią buraki z cukinią i por. Chwilkę dusimy. Dodajemy do kaszy razem ze zmiksowaną fasolą, soczewicą. Dodajemy ząbek czosnku, natkę, jajko, chrzan, mąkę kukurydzianą, płatki, sól i pieprz. Wszystko razem mieszamy.

Blaszkę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy olejem. Z masy formujemy kotleciki i układamy je na blaszce.

Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez 30 minut, grzanie góra-dół. Gotowe kotleciki podajemy z ulubionymi surówkami, mogą być także dodatkiem na kanapki.
Smacznego.


Sałatka ryżowa z szynką i ogórkiem niski indeks glikemiczny


Dzień dobry słoneczka. Dzisiaj zapraszam was na pyszną i szybką sałatkę ryżową. Pamiętam jak kiedyś podobną sałatkę robiła moja mama - dodawała parówkę i makaron w kształcie ryżu. Jak my tą sałatkę lubiłyśmy. Ja postanowiłam teraz zrobić ją z ryżem i szynką i powiem wam, że to był strzał w dziesiątkę. Sałatka wyszła po prostu przepyszna. Możecie ją zjeść na śniadanie, zabrać ze sobą do pracy lub przygotować na imprezę. Jestem pewna, że wam posmakuje, a może przygotujecie taką z parówką. Jedno jest pewne, warto ją zrobić. To ja wam zostawiam przepis i biegnę do pracy. Miłego dnia i smacznego. 


Składniki:

- 200 g ryżu basmati
- 250 g szynki wędzonej Henryk Kania
- 1 długi zielony ogórek
- pęczek koperku
- sól, pieprz
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżka majonezu


Ryż basmati gotujemy i studzimy. Szynkę i ogórka zielonego kroimy w kostkę. Koperek drobno siekamy.

Do miski wkładamy ryż, szynkę, ogórka, koperek, jogurt naturalny, majonez, sól i pieprz. Wszystko razem mieszamy.
Smacznego. 




"Przestań się oceniać" recenzja książki


Ileż to razy byliśmy w życiu oceniani, ileż to razy sami kogoś ocenialiśmy. 
Kiedy kogoś oceniasz, zapewniasz sobie szybką dawkę poczucia racji i bycia lepszym od innych. Skutki uboczne to tłumione poczucie winy i wstyd, które są właśnie główną przyczyną wszelkich blokad psychicznych, niedowartościowania i poczucia osamotnienia. 

Gabrielle Bernstein w swojej książce "Przestań się oceniać" dzieli się wskazówkami, dzięki którym:
- pozbędziesz się drobnych uraz wobec innych
- zastąpisz tendencję do atakowania współczuciem
- uwolnisz się od relacji zbudowanych na poczuciu winy
- wybaczysz sobie błędy popełnione w przeszłości
- poczujesz się lepiej ze sobą i osiągniesz emocjonalny spokój

Kochana nie jesteś gorsza od innych, jesteś sobą i nie bądź dla siebie taka surowa. Masz swoje życie i na nim powinnaś się skupić przede wszystkim a nie na życiu innych. Co cię obchodzi to kto co powiedział, czy zrobił, przecież każdy z nas jest inny i każdy ma swoje życie. Nie ma sensu zajmować głowy takimi sprawami, lepiej się skupić tylko na sobie i swojej rodzinie. A innych życie zostawić w spokoju. Nikt nie dał nam tak naprawdę prawa, aby kogoś oceniać a tym samym oceniać siebie. Po co po głowie mają nam krążyć takie myśli, że coś zrobiłam gorzej, mogłam się bardziej postarać, zrobić więcej. Nie ma potrzeby, abyś się obwiniała o cokolwiek. Poczucie winy wpędza nas w często w zły nastroj i nie jest dobre dla naszej psychiki. Po co rozpamiętywać coś co się zdarzyło w przeszłości, czy to cokolwiek zmieni - no nie. A ty będziesz sobie tylko zaśmiecać psychikę. Jesteś tu i teraz i na tym się skup. 





Uwolnij swój wewnętrzny spokój i spraw, aby twoje relację z ludźmi były jak najlepsze. Bez zbędnych spięć i nieporozumień. Tak jest po prostu lepiej. Powiedz mi, ile razy oceniałaś ludzi, zobaczyłaś niemiłą panią sprzedawczynię w sklepie i od razu przykleiłaś jej łatkę wrednej baby. A może ta wredna baba miała naprawdę kiepski dzień i już dzisiaj nie ma siły się uśmiechać. Ileż to razy widziałaś źle ubraną dziewczynę czy otyłego chłopaka, ileż to razy wypowiedziałaś słowa, że dziewczyna powinna się lepiej ubierać, jak ona strasznie wygląda, czy ten chłopak mógłby zacząć się odchudzać zamiast kupować kolejną butelkę coli. Jak łatwo nam to przychodzi, czyż nie. Ileż to razy my byliśmy w taki czy inny sposób oceniani. Powiem wam, że to nie jest fajne, nie powinno się tak od razu osądzać człowieka i to najczęściej takiego, którego w ogóle nie znamy. Ta książka, ten poradnik detoksu emocjonalnego pomoże ci obudzić samoświadomość i odnaleźć cel w życiu. 

Skup się na tym, co jest dla ciebie ważne, nauczyć się słuchać, skup się na tym co jest dobre. Ciesz się towarzystwem ludzi, ucz się od innych i pozwól uczyć się od siebie, okaż zainteresowanie i otwórz się na swoje możliwości. Następnym razem zamiast zacząć od oceniania może zapytasz tą osobę o samopoczucie, zdrowie czy zainteresowania. Rozmawiaj i ciesz się kontaktami z ludźmi. Ciesz się pełnym pozytywnej energii życiem. 




Tytuł - "Przestań się oceniać"
Autor - Gabrielle Bernstein
Miękka oprawa, stron 248
Cena - 20,94 zł
TaniaKsiążka

Ciastka z orzechami niski indeks glikemiczny


Dzień dobry kochani. Jejku jak ten weekend szybko zleciał, zresztą zawsze tak szybko leci. Pogoda była taka strasznie w kratkę, troszku słońca, wiatr i deszcz. Istny misz-masz. Ale wczoraj zrobiłam ciasteczka odpowiednie dla osób, które mają dietę z niskim indeksem glikemicznym, to takie zdrowe słodkości, na które możemy sobie pozwolić. Użyłam mąkę orkiszową typ 1850 i powiem wam, że wyszły naprawdę pyszne. Koniecznie spróbujcie jak smakują. Możecie także zrobić je ze zwykłą mąką pszenną i dać zwykły cukier, ja ze względów zdrowotnych używam erytrytol. Życzę wam cudownego poniedziałku i smacznego. I pamiętajcie o uśmiechu, z uśmiechem wszystko będzie łatwiejsze, nawet poniedziałkowy poranek. 


Składniki:

- 100 g miękkiego masła
- 100 g erytrytolu
- 1 jajko
- 50 g zmielonych orzechów laskowych
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 garście orzechów (u mnie migdały i orzechy brazylijskie)


Do miski wkładamy masło i erytrytol, miksujemy mikserem. Dodajemy jajko i ponownie miksujemy. Następnie wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia i zmielone orzechy. Mieszamy łyżką albo mikserem. 

Z masy lepimy kulki i układamy ja na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. 

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni, grzanie góra-dół. 

Kulki ciasta układamy na talerzu z posiekanymi orzechami i lekko spłaszczamy, orzechy nam się przykleją do ciasta. 

Ciasteczka pieczemy 15 minut, przekładamy na kratkę i studzimy. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku. 






"Magia zmiany" recenzja książki



Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam takie książki. Serio. I naprawdę one na mnie działają i to bardzo pozytywnie. To taka moja wewnętrzna motywacja, taki mój kop do działania i zmian. Czytałam i czytam różne książki, lubię czuć pod palcami dotyk papieru i zapach. Tak naprawdę nie wyobrażam sobie bez książek życia. A jak z tym jest u ciebie ? czytasz w ogóle książki ? jaka tematyka jest u ciebie najbardziej na topie ?






"Magia zmiany" Jakuba Czarodzieja. Jak przyszła do mnie ta książka to w pierwszej chwili sobie pomyślałam, tak magia i czarodziej, pewnie zaraz się dowiem jak wyciągnąć króliczka z kapelusza lub monetę zza ucha. Ale dobra siadam i się za nią biorę, co mi tam zależy, najwyżej ją odłożę w połowie czytania. No ale...ta czarodziejska magia pochłonęła mnie bez reszty i powiem wam, że każdy z was, ale to absolutnie każdy powinien ją przeczytać, przeczytać i jeszcze raz przeczytać i wziąć swoje życie we własne ręce i działać. Tak po prostu działać. 






CHCIEĆ TO MÓC
STRACH MA WIELKIE OCZY
TO TY WIESZ, CO JEST DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE
ŻYCIE TO DROGA - NIE MARNUJ CZASU






Ta książka to poradnik nie jak żyć, ale jak spełniać swoje marzenia, cele, iść drogą bez dziur, osiągnąć sukces w każdej dziedzinie, uśmiechać się każdego dnia, być szczęśliwy i dzielić się ta radością z innymi. Każdy z nas ma problemy, ba kto ich nie ma. Pewnie teraz masz ich na głowie z tysiąc a twoje myśli nie dają ci spokojnie spać, a może zapętliłaś się w jakim problem i nie umiesz z niego tak po prostu wyjść. A może nie umiesz znaleźć miłości, nie spełniasz się w pracy czy nie umiem porozumieć się z ludźmi czy bliskimi. Takich przykładów mogłabym przytoczyć wiele. Każdy z nas ma swoje. Najgorsze jest jednak to jak wpadniemy w czarną dziurę i nie możemy z niej wyjść. Wpadniemy w depresję i ona nas pożera. Stres potrafi zabić, potrafi zniszczyć człowieka.




Ileż to razy obiecujesz sobie, że coś zmienisz. Będziesz ćwiczyć, zdrowo się odżywiać, inaczej żyć. Ileż to razy sobie coś postanawiamy i nie dotrzymujemy słowa. Najpierw mamy zapał a potem co. Jak zwykle nic. A potem się dziwimy, że jesteśmy nieszczęśliwi i rozgoryczeni. Albo zazdrościmy innym, że coś osiągnęli a my ciągle tkwimy w jednym punkcie i nie idziemy dalej. 




DOŚĆ WYMÓWEK
RUSZ SIĘ
SAMO SIĘ NIC NIE ZROBI
WSTAŃ I ZACZNIJ DZIAŁAĆ
NIE OGLĄDAJ SIĘ NA INNYCH, ZMIEŃ WŁASNY DZIEŃ

MIEJ ODWAGĘ POWIEDZIEĆ ŚWIATU, ŻE OSOBĄ, KTÓRA MA BYĆ NAPRAWDĘ SZCZĘŚLIWA, JESTEŚ TY SAMA.

NAJPIERW TY - POTEM RESZTA ŚWIATA


Tytuł - "Magia zmiany"
Autor - Jakub Czarodziej
Miękka oprawa, stron 288
Cena - 26,54 zł

Jabłecznik na kruchym cieście


Jabłecznik to obok sernika moje ukochane ciasto. Często jak pytam mojej rodzinki jakie ciasto mam zrobić to wołają - z jabłkami. Taki jabłecznik możemy podać jeszcze ciepły z lodami lub w wersji dla dorosłych z ajerkoniakiem, albo zimny. Zawsze smakuje. Ja dodaje dużo cynamonu, bo lubię ten zapach i smak. Mamy przed sobą weekend, więc coś słodkiego być musi. No i mamy karnawał i szalejemy. A jakie jest wasze ulubione ciasto ? 
Życzę wam cudownego piątku i całego weekendu, a jak zrobicie taki jabłecznik to dajcie znać jak wam smakował. Buziolki. 


Składniki:

- 540 g mąki pszennej
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2,5 łyżki cukru
- 2 budynie waniliowe
- 6 żółtek
- 300 g zimnego masła
- 2 duże słoiki pulpy jabłkowej
- łyżeczka cynamonu

Do miski wsypujemy mąkę i dodajemy proszek do pieczenia. Następnie dodajemy cukier i budynie (proszek), żółtka oraz pokrojone zimne masło. Zagniatamy ciasto i dzielimy je na 8 kulek. Chowamy je do lodówki na dwie godziny. 

Blaszkę (38x25) smarujemy masłem i posypujemy mąką. Pięć kulek ścieramy na tarce na dużych oczkach (pozostałe trzy zostawiamy w lodówce) i wykładamy na blaszkę, wyrównujemy i lekko dociskamy. Ciasto podpiekamy w nagrzanym piekarniku do 190 stopni przez 20 minut, grzanie góra-dół. Po upieczeniu wyciągamy go z piekarnika, aby przestygło. 

Następnie rozprowadzamy pulpę jabłkową (ja mam taką domowej roboty) posypujemy cynamonem i ścieramy na wierzch resztę ciasta.

Pieczemy przez 40 minut w temperaturze 190 stopni, grzanie góra-dół, aż nam się ładnie zarumieni. 
Po upieczeniu zostawiamy chwilkę, aby ciasto odpoczęło, przestygło i możemy kroić. 




Owsianka niski indeks glikemiczny


Dzień dobry kochani. Dzisiaj mam dla was owsiankę, którą pewnie wiele z was je codziennie i bardzo lubi. Ja ją uwielbiam i jem kilka razy w tygodniu na śniadanie lub posiłek w pracy. Po przeczytaniu wielu książek na temat insulinooporności, pcos oraz niskiego indeksu glikemicznego stworzyłam owsiankę idealną dla osób, które borykają się z tymi problemami i powinny być na diecie z niskim indeksem glikemicznym. Ja wcześniej - pewnie tak jak wy popełniałam jeden błąd, gotowałam owsiankę. Czasami zalewałam ją wodą wieczorem ale rano ją podgrzewałam. Teraz przerzuciłam się na taką wersję i taka wersja naprawdę mi smakuje. Możecie sobie ją lekko podgrzać jak nie zjecie owsianki w wersji na zimno, ale nie powinno się gotować płatków owsianych. Dodatki takie jakie lubicie plus owoce jagodowe, które także mają niski indeks oraz orzechy lub masło orzechowe, cynamon. Koniecznie spróbujcie takiej wersji i dajcie znać jak wam smakuje. Miłego dnia słoneczka. 


Składniki:

- 3 łyżki płatków owsianych
- gorąca woda
- jogurt naturalny - u mnie skyr
- 80 g twarogu półtłustego
- owoce - maliny i truskawki
- płatki migdałów
- cynamon


Płatki owsiane zalewamy wieczorem gorącą wodą, wody tyle aby dosłownie przykryła płatki. Zostawiamy płatki na noc w misce przykryte talerzykiem. Jeżeli mamy mrożone owoce należy je wyciągnąć, aby się rozmroziły. 

Rano dodajemy pokruszony twaróg i truskawki oraz łyżkę lub dwie jogurtu. Mieszamy wszystko razem. Na wierzch układamy maliny, płatki migdałów i posypujemy cynamonem. 

Zasady przy robieniu owsianki dla osób mających problem z PCOS lub insulinoopornością. Płatków owsianych nie gotujemy, zwłaszcza nie gotujemy na mleku. Zalewamy tylko wodą lub napojem kokosowym czy owsianym, aby zmiękły. Dodajemy owoce jagodowe, ponieważ one mają niski indeks glikemiczny a jak owoce to obowiązkowo dodatek orzechów czy masła orzechowego i kefiru, jogurtu, twarogu. Ważny jest także cynamon lub imbir. Możemy także dodać kakao lub kawałek gorzkiej czekolady 70%. Do owsianki nie dodajemy suszonych owoców. Możemy dodać nasiona chia, len. Jemy owsiankę raczej w postaci zimnej a nie na gorąco. 



Naleśniki pomarańczowe crepes suzette


Dzień dobry słoneczka. No i mamy znowu ten poniedziałek. Weekend jak zawsze szybko zleciał, ale był bardzo fajny. Za to pogoda wariuje, deszcz, plusowa temperatura i znowu śnieg - istne zawirowania. Jak ja bym chciała, aby już była wiosna. Ale jeszcze troszku i przyjdzie. 
Wczoraj zrobiłam naleśniki pomarańczowe zwane crepes suzette. Miałam okazję wiele razy już je jeść i nie wiem dlaczego dopiero teraz pojawiają się na blogu, są przecież takie pyszne. Tak więc mam dzisiaj pyszne śniadanko, które swoim smakiem i słonecznym kolorem rozwesela mi poranek. Zapraszam was zatem na pyszne naleśniczki i życzę cudownego dnia i uśmiecham się do was szeroko. 


Składniki:

- 4 jajka
- 400 g mąki pszennej
- 350 g mleka
- 350 g wody
- 50 g roztopionego masła
- szczypta soli
- 2 łyżki etyrtytolu lub zwykłego cukru
- sok z połowy pomarańczy
- skórka starta z 1 pomarańczy

sos
- sok z 1 pomarańczy
- skórka starta z 1 pomarańczy
- 40 g erytrytolu lub zwykłego cukru
- 2 łyżki wody
- 40 g masła


Do miski wbijamy jajka i miksujemy je z erytrytolem (możesz dać cukier lub słodzidło jakie masz). Dodajemy mleko, wodę, sok z pomarańczy, mąkę, szczyptę soli, skórkę startą z pomarańczy (pomarańczę najpierw należy sparzyć wrzątkiem). Wszystko razem miksujemy. Na koniec wlewamy roztopione masło i jeszcze raz miksujemy. 

Rozgrzewamy patelnię i smażymy naleśniki na rumiano z dwóch stron.

Przygotowujemy sos - do garnka wsypujemy erytrytol i wodę i podgrzewamy na małym ogniu, jak cukier się rozpuści to zwiększamy na chwilę ogień, aby płyn się lekko zarumienił. Dodajemy sok z pomarańczy i skórkę i mieszamy, zestawiamy z ognia i dodajemy masło i mieszamy, aż powstanie sos. 

Podajemy naleśniki na dwa sposoby - składamy naleśniki i podsmażamy je na patelni razem z sosem lub naleśniki układamy na talerzu i polewamy je sosem. 
Smacznego.