Makaron z pomidorami, soczewicą i bazylią w towarzystwie kurczaka i warzyw


Dzień dobry. No i mamy piątek i jeszcze koniec miesiąca maja. Jejku jak ten miesiąc szybko mi zleciał, w zasadzie to powiem wam szczerze, że taki dziwny był - pogoda raczej kiepska, bywały naprawdę chłodne dni i bardzo deszczowe. Mam nadzieję, że czerwiec okaże się lepszy. 
Chciałabym wam dzisiaj polecić super szybki obiad i produkty Dania Babci Zosi a właściwie nowości jakie mają - makarony. Są pyszne, są szybkie do przygotowania, w zaledwie kilku minut mamy gotowe danie. Są produkowane tylko z naturalnych składników, możecie je podać jako samodzielne danie, dodać mięso czy warzywa, surówkę, a nawet zrobić z nich sałatkę. Możliwości jest sporo. Koniecznie spróbujcie nowych produktów, ja je polecam tak jak zresztą wszystkie - kasze czy zupy. Ja zapraszam was dzisiaj na taki obiadek. Życzę smacznego i miłego dnia. 



Składniki:

- filet z kurczaka
- 300 g pieczarek
- papryka żółta, czerwona i pomarańczowa
- pęczek szparagów
- 2 łyżki suszonej cebuli
- sól, pieprz
- łyżeczka słodkiej papryki
- kilka listków świeżej bazylii
- olej


Filet z kurczaka kroimy w kostkę, przyprawiamy solą, pieprzem i słodką papryką. Podsmażamy na patelni z dodatkiem łyżki oleju. Przekładamy na talerz.

Pieczarki kroimy w plasterki, paprykę w kostkę. Ze szparagów usuwamy zdrewniałe końce i kroimy na pół. Warzywa podsmażamy na patelni, dodajemy odrobinkę wody, przyprawiamy solą, pieprzem i dodajemy suszoną cebulę. 

Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu - ja dałam jedną łyżkę oleju i gotowałam 10 minut, zamiast 12. 

Przekładamy makaron na talerze, dodajemy warzywa i mięso. Posypujemy świeżą bazylią. 
Smacznego. 






Bigos z młodej kapusty z szynką


Dzień dobry słoneczka. Oj co to się z tą pogodą w tym maju porobiło. Wczoraj cały dzień padało, dosłownie cały. Ja biegałam i załatwiałam różne sprawy i wiele z nich przesunęłam na inny dzień, na lepszą pogodę. Wracając z pracy kupiłam młodą kapustę i zrobiłam na obiad, nie miałam czasu, aby zbyt długo stać przy garnkach i powiem szczerze, że byłam już zmęczona i myślałam tylko o tym, aby odpocząć. Tak więc obiad powstał w ekspresowym tempie. Bardzo lubimy młoda kapustę i jak jest na nią sezon to bardzo często ją robię. Czasami jest to sama kapusta a czasami z dodatkami, w zależności od tego co mam akurat pod ręką. 
A ty robiłaś już bigos z młodej kapusty ?
Życzę wam cudownego dnia i niech ta pogoda się już poprawi i wyjdzie słoneczko. 



 Składniki:

- główka młodej kapusty
- 400 g pieczarek
- 300 g szynki wędzonej Henryk Kania
- pęczek koperku
- 2 łyżki suszonych warzyw
- sól, pieprz



Kapustę kroimy. Pieczarki kroimy na plasterki, szynkę kroimy w kostkę. Koperek kroimy. 

Pieczarki podsmażamy na patelni na rumiano, najpierw na suchej patelni, solimy i dopiero jak odparują nadmiar wody dodajemy łyżkę oleju i podsmażamy. Dodajemy pokrojoną szynkę i również podsmażamy razem z pieczarkami, jeszcze chwilkę. 

Do garnka wrzucamy kapustę i wlewamy 1-2 szklanki wody (w zależności od wielkości kapusty) i dodajemy suszone warzywa. Gotujemy, aż kapusta zmięknie - około 20 minut. Pod koniec gotowania dodajemy pieczarki, szynkę, koperek, przyprawiamy solą i pieprzem. 

Podajemy z ziemniakami, chlebem, makaronem lub samą.
Smacznego. 






"Droga Kasiu, jak żyć lepiej" recenzja książki


Każdy z nas boryka się z problemami, raz mniejszymi, raz większymi. Często nie umiemy o nich rozmawiać, nie wiemy jak sobie z nimi poradzić, boimy się zapytać czy wstydzimy się do nich przyznać. Zupełnie niepotrzebnie, bo jak ja mam problemy to wolę o nich mówić głośno, wygadać się, spytać o poradę, jest mi w wielu przypadkach po prostu lżej i często znajduję z pomocą ich rozwiązanie. Problemy to nie jest łatwa sprawa i dotyczy to każdej sfery naszego życia, czy to pracy, czy partnera czy dzieci a nawet nas samych. 
Katarzyna Miller, jedna z najsłynniejszych polskich psycholożek w swojej książce "Droga Kasiu, jak żyć lepiej" odpowiada na listy kobiet i mężczyzn, którzy szukają pomocy i rady. Pytają o związki, miłość, samotność, relacje z samym sobą.


Książka jest napisana w bardzo fajny sposób, listy które udostępnia pani Kasia są odzwierciedleniem codziennych spraw i problemów, które dotyczą nas wszystkich, bo każdy z czymś się boryka. Książkę przeczytałam jednym tchem, dosłownie. Tak mnie wciągnęła. Odpowiedzi autorki są zawsze trafione w punkt, potrafi ona bezpośrednio doradzić i nie owija w bawełnę, wykłada przysłowiową kawę na ławę, jak potrzeba to nawet wstrząśnie. I to mi się podoba, bo czasami jest nam potrzebny kubeł zimnej wody aby spojrzeć na pewne sprawy inaczej. Ta książka to poradnik jak żyć i to dosłownie. To książka dla każdej z nas. 


Podobają mi się te słowa i warto je zapamiętać - kimkolwiek jesteś, gdziekolwiek mieszkasz, czymkolwiek zajmujesz się zawodowo, w jakimkolwiek jesteś wieku, uwierz w siebie, zajmij się sobą - serdecznie, z czułością.

Główne wątki poruszane w książce:
- rodzina ingeruje w nasze życie osobiste
- w pracy spotykamy osoby toksyczne
- przyjaciele nas opuszczają
- wykańcza nas własna uprzejmość
- boimy się przekroczyć strefę komfortu
- czujemy się rozczarowani i niespełnieni
- rozstaliśmy się, ale... nie do końca
- nasze dzieci się kłócą?


Tytuł - "Droga Kasiu, jak żyć"
Autor - Katarzyna Miller
Twarda oprawa, stron 252
Cena 27,65 zł

Owsianka w słoiku niski indeks glikemiczny


Cześć słoneczka. Jejku jak ten weekend mi szybko zleciał, nawet nie wiem kiedy. Miałam wiele spraw do ogarnięcia, pracy i jeszcze wybrałam się na małą wycieczkę rowerową moim nowym rowerkiem, który trzeba było przecież wypróbować. Pogoda w sobotę dopisała, więc wybraliśmy się do lasu troszkę pobuszować. Powiem tak - brakowało mi tego, ale moja kondycja nieco szwankuje, bo nie jeździłam od października, w miedzy czasie był tylko czasami rower stacjonarny a to nie to samo. Poza tym muszę się poznać z moim nowym rowerkiem i przyzwyczaić.  Kilka wypraw i będzie super. Trzeba się ruszać, nie ma że boli, nie ma siedzenia na kanapie i marudzenia. Wychodzimy z domu, na spacer, na rower, pobiegać czy na basen, kto co lubi i może. Ruch jest nam potrzebny i naprawdę nawet jak go nie lubimy to musimy chociaż wybrać się na spacer, czy przejść pieszo jakiś odcinek z pracy czy do pracy. 
A dzisiaj mam dla was szybki i bardzo pyszny pomysł na śniadanie lub posiłek do pracy, owsiankę w słoiku. Zapraszam i życzę wam cudownego poniedziałku.



Składniki:

- 3 łyżki płatków owsianych
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- owoce - maliny, truskawki, borówki amerykańskie
- 1/3 łyżeczki cynamonu


Do przygotowania owsianki potrzebujemy słoik. Na jego dno wykładamy połowę jogurtu, wsypujemy płatki owsiane, resztę jogurtu, cynamon i owoce. Tak przygotowaną owsiankę możemy od razu zabrać ze sobą do pracy i zjeść ją na drugie śniadanie, schować do lodówki na noc i zjeść na śniadanie rano. Szybko i pysznie. 






"Dziewczyny z wypiekami" recenzja książki



Bardzo lubię książki kulinarne ze słodkościami. Lubię je oglądać i czytać - spytacie czemu, sama nie wiem. A jeszcze jak są piękne zdjęcia, apetycznie wyglądające ciasta, desery czy torty. Tak mam na tym punkcie bzika. I dlatego zainteresowałam się książką "Dziewczyny z wypiekami" Małgorzaty Nagat i Agaty Stankiewicz. Ta książka zachwyciła mnie już od samej okładki, po prostu nie mogłam się jej oprzeć. 





Cała książka jest pięknie wydana, bardzo fajne przepisy na słodkości łatwe i szybkie jak i te wymagające więcej pracy i uwagi. Jak przeczytałam w książce autorki brały udział w programie, gdzie przygotowywały różne słodkości i torty - i właśnie w tej książce znajdziecie przepisy na torty z programu oraz wiele innych, sprawdzonych receptur na słodkości. 





Ta książka to taki słodki poradnik, znajdziecie w niej bardzo różne przepisy na desery, ciasta, drożdżowe wypieki, ciasteczka, torty i wiele wiele innych - pistacjowe trufle, czekoladowe babeczki, leśny sorbet, strudel gruszkowo- miętowy, bezowe róże, migdałowe ciastka kruche, pierniki, mazurek pistacjowy, tartaletki, minibeziki i różne torty. Z chęcią wypróbuję niektóre przepisy, bo przecież każdy z nas kocha słodkości i raz na jakiś czas może sobie na nie pozwolić bez wyrzutów sumienia. Ta książka pomoże przygotować coś pysznego na spotkania z przyjaciółmi, na urodziny, imieniny, święta czy dla dzieci. Przepisy są tak opisane, że każdy sobie z nimi poradzi bez problemu i to jest bardzo ważne przy słodkościach, bo wiele osób twierdzi, że pieczenie przysparza im wiele trudności. I wszystko musi być dokładnie opisane i wytłumaczone. I tą książkę mogę wam polecić. 




Tytuł "Dziewczyny z wypiekami"
Autor - Małgorzata Nagat i Agata Stankiewicz
Twarda oprawa, stron 184
Cena 45,64 zł
TaniaKsiażka

Młoda kapusta z makaronem



Dzień dobry kochani. Dzisiaj mam dla was pyszny pomysł na obiadek. I to taki w sumie do wykorzystania na dwa dni. Młodą kapustę z makaronem - w jeden dzień możecie podać kapustę z makaronem a w drugi samą kapustę z ziemniakami lub z chlebem. Na pomysł takiego obiadu wpadłam właśnie wtedy, kiedy zrobiłam gar kapusty i wydawało mi się, że będzie na dwa dni a tu na drugi dzień nie zostało jej wcale tak dużo. No to ją połączyłam z makaronem i to był świetny pomysł, danie smakuje wspaniale i jest bardzo syte. Taki makaron z kapustą możecie także sobie zabrać jako posiłek do pracy, na zimno też jest pysznie. 

Zapraszam i życzę smacznego. 


Składniki:

- 1 młoda kapusta
- pęczek marchewek
- kilka pieczarek
- 2 łyżki natki pietruszki
- 2 łyżki koperku
- 2 liście laurowe
- sól, pieprz
- łyżka oleju
- łyżka koncentratu pomidorowego
- 300 g makaronu


Kapustę szatkujemy. Marchewkę obieramy i kroimy w plasterki, tak samo pieczarki. 
Do dużego garnka lub głębokiej patelni wlewamy łyżkę oleju, wrzucamy pokrojone marchewki i pieczarki, chwilkę podsmażamy.

Dodajemy kapustę, liście laurowe, łyżeczkę soli i 1/4 łyżeczki pieprzu. Zalewamy wodą - tak szklanka wystarczy. Dusimy przez 20 minut. Dodajemy natkę pietruszki i koperek, koncentrat pomidorowy, przyprawiamy jeszcze do smaku w razie potrzeby.

Makaron gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie - all dente. Odcedzamy i dodajemy do kapusty, mieszamy i przekładamy na talerze.



Kotlety drobiowe z cukinią i serem niski indeks glikemiczny


Dzień dobry słoneczka. Mam dzisiaj dla was super pyszną propozycję obiadu. Jako, że ja szaleje ostatnio z daniami z niskim indeksem glikemicznym z powodu insulinooporności, więc to danie jest dopasowane do pewnych zasad i reguł. Jeżeli nie macie z tym problemu to zamiast mąki orkiszowej typ 1850 możecie użyć zwykłej mąki pszennej. Ja muszę jej unikać. 
Kotleciki można wykorzystać na obiad, na drugie śniadanie, jako posiłek do pracy czy nawet na śniadanie czy kolację. Do tego dużo warzyw czy surówek. Musimy jeść warzywa, są bardzo potrzebne w codziennej diecie. To ja zostawiam wam przepis, może zrobicie takie na obiad. 
Miłego dzionka.



Składniki:

- 500 g filetu z kurczaka
- 1 mała cukinia
- 100 g sera żółtego
- 2 łyżki mąki orkiszowej typ 1850
- 2 jajka
- 1 mała papryka czerwona
- sól, pieprz
- 2 ząbki czosnku

Filet z kurczaka drobno kroimy. Przekładamy do miski. Dodajemy cukinię startą na tarce na dużych oczkach oraz starty ser żółty. Paprykę kroimy w drobną kostkę i dodajemy do miski. Wbijamy jajka, wsypujemy mąkę, dodajemy wyciśnięte ząbki czosnku i przyprawiamy solą i pieprzem. 
Wszystko razem mieszamy. 

Rozgrzewamy patelnię, dodajemy olej kokosowy. Łyżką nakładamy porcję masy i formujemy kotlety. Smażymy na niewielkim ogniu na rumiano z dwóch stron. 

Podajemy z ryżem jaśminowym, brązowym, kaszami lub makaronem oraz warzywami, surówkami, z pieczonymi ziemniakami. 
Smacznego. 





Botwinka


Już jest. Botwinka. Bardzo ją lubimy - a ty ? Jak tylko ją zobaczyłam na rynku od razu kupiłam kilka pęczków. Zrobiłam cały garnek zupy, zrobiłam ryż z botwinką i jeden pęczek pokroiłam i zamroziłam na potem. Bardzo fajnie się przechowuje i nawet zimą możemy się cieszyć smakiem pysznej zupy. 

Ja zazwyczaj botwinkę gotuje razem z ziemniakami, bo tak jest najszybciej, ale można ją ugotować bez ziemniaków a ziemniaki ugotować osobno, potłuc tłuczkiem i podać z podsmażoną cebulką, szynką czy boczkiem. Możecie także po nalaniu zupy na talerz położyć ugotowane, pokrojone jajko. Taka zupka super smakuje nawet na zimno.

Życzę wam cudownego dnia i smacznego. 


Składniki:

- 2 pęczki botwinki
- 3 marchewki
- 2 l wywaru warzywnego lub mięsnego
- 1 cebula
- kilka ziemniaków
- 100 ml śmietany 18%
- sól, pieprz
- łyżka masła
- koperek i natka pietruszki


Marchewkę i cebulę kroimy w kostkę, przekładamy do garnka. Dodajemy masło i podsmażamy chwilkę. Wlewamy wywar mięsny lub warzywny i gotujemy 10 minut. 

Botwinkę razem z buraczkami kroimy. Dodajemy do zupy razem z pokrojonymi ziemniakami. Gotujemy do miękkości. Do kubka wlewamy śmietanę i dolewamy kilka łyżek zupy, mieszamy i przelewamy do garnka. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz dodajemy posiekany koperek i natkę pietruszki. 

Botwinkę możemy podać z ugotowanymi jajkami. 






Ciasteczka maślane z płatkami migdałowymi


Ciasteczka, ciasteczka - dzisiaj królują ciasteczka. Dawno ich nie było a są takie szybkie, łatwe i pyszne. Do kawki, na wycieczkę, na spacer, na drugie śniadanie w szkole czy pracy. Dałam do nich to co akurat miałam pod ręką, płatki migdałów. Ale w zasadzie można do nich dodać wszystko - rodzynki, żurawinę, czekoladę, orzechy, ciastka. Nic nas tutaj nie ogranicza. I spokojnie możecie od razu zrobić ciasto z dwóch porcji - do jednej dać płatki migdałowe a do drugiej to co chcecie. Przechowujemy takie ciasteczka w zamkniętym pojemniku - ja mam takie puszki i spokojnie mogą leżeć nawet i dwa tygodnie - jeżeli oczywiście doczekają. 
Życzę wam smacznego i miłego dnia. 



Składniki:

- 100 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 1 jajko
- 200 g mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 6 łyżek płatków migdałów + 2 łyżki na wierzch


Masło wkładamy do miski i miksujemy je razem z cukrem. Jak składniki się połączą to dodajemy jajka i dalej miksujemy.
Następnie wsypujemy mąkę i proszek do pieczenia, mieszamy łyżką. Można także wymieszać po prostu ręcznie. Na koniec wrzucamy 5 łyżek płatków migdałów i mieszamy. Z masy formujemy kuleczki. Resztę płatków migdałów wysypujemy na talerzyk i kładziemy każdą kulkę ciasta i lekko ją spłaszczamy, tym samym mamy obtoczoną jedną stronę ciastek. 
Ciastka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy 15 minut. Upieczone ciasteczka wyciągamy z piekarnika i zostawiamy je na blaszce, aby przestygły. Przekładamy je do pojemnika i przechowujemy zamknięte.
Smacznego.





Ciasto kruche z rabarbarem i bezą


Rabarbar - sezon na niego właśnie w pełni. Ja go uwielbiam, ciasta, babeczki, kompoty, dżemy. Pamiętam jak byłam dzieckiem to zrywałam rabarbar i jadłam go surowego mocząc go w cukrze. Świetnie smakuje w rożnego rodzaju ciastach i deserach. Korzystam więc póki jest i dodaje go do różnych potraw. Ostatnio ugotowałam kompot z rabarbaru i dosłodziłam do erytrytolem, pyszności. Zrobiłam także duszony rabarbar z erytrytolem i cynamonem do naleśników czy placków, mówię wam mniam. Oczywiście możecie używać cukru a nie erytrytolu, ja ze względów zdrowotnych cukru unikam. 
Koniecznie spróbujcie zrobić to ciacho, jest naprawdę rewelacyjne w smaku, a przepis mam ze strony Kwestia Smaku. 
Życzę wam cudownej soboty i smacznego, u nas w końcu świeci słoneczko.



Składniki:

ciasto
- 200 g mąki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 200 g zimnego masła
- szczypta soli
- 50 g cukru
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 żółtka

beza
- 4 białka
- 200 g drobnego cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej

dodatkowo
- 200 g dżemu wiśniowego
- 700 g rabarbaru (waga po obraniu)
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki płatków migdałów


Przygotowujemy ciasto - do miski wkładamy masło pokrojone na kawałki, dodajemy żółtka, cukier, sól, proszek do pieczenia oraz mąki. Wyrabiamy ciasto tak długo, aż składniki się połączą. Możecie to zrobić z pomocą miksera z mieszadłem. 
Blaszkę (35x23) smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy ciasto i rozprowadzamy palcami. Wstawiamy do lodówki na 15 minut. 

W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni, grzanie góra-dół. 

Ciasto wyciągamy z lodówki i nakłuwamy widelcem na całej powierzchni, pieczemy 20 minut, wyciągamy. 

Rabarbar obieramy ze skórki i kroimy go na kawałki. Mieszamy z mąką ziemniaczaną i połową dżemu. 

Podpieczone ciasto posmarować resztą dżemu i wyłożyć rabarbar.

Ubić pianę, dodawać stopniowo cukier cały czas ubijając, nie spieszcie się, dodawajcie cukier po łyżce, niech piana zrobi się lśniąca i sztywna. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i ubijać chwilkę, aby składniki się wymieszały. 

Pianę delikatnie rozłożyć na rabarbarze i posypać płatkami migdałów.  Włożyć do piekarnika i piec przez 20 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 50 stopni i piec/suszyć bezę przez 20
minut.

Wyjąć ciasto i przestudzić. 
Smacznego. 





Naleśniki z mięsem



Dzień dobry kochani. Mam dla was dzisiaj przepis na cudowne w smaku naleśniki. Ostatnio mój syn zażyczył sobie naleśniki w wersji wytrawnej, bo w sumie cały czas je robię na słodko. No to tak oto powstał pyszny obiad. Taki kombinowany. Do końca nie wiedziałam co z tego wyjdzie, ale mogę wam polecić ten przepis, jest naprawdę pysznie. 
Danie jest bardzo syte i można je przygotować na wiele sposobów, nie tylko z mięsem. Można wykorzystać same warzywa, dodać ryż czy kaszę. Możecie tutaj się zainspirować i tworzyć. 

Życzę wam cudownego dnia i smacznego. 


Składniki:

naleśniki
- 250 ml wody
- 250 ml mleka
- 3 jajka
- szczypta soli
- łyżka cukru
- 300 g mąki pszennej
- olej kokosowy do smażenia (Woj-Len)

farsz
- 500 g mielonego (pół drobiowego i pół wieprzowego)
- 1 mała cukinia
- 4 pieczarki
- 1 cebula
- 1 papryka
- sól, pieprz
- puszka pomidorów

- 100 g sera żółtego


Naleśniki - do miski wbijamy jajka i miksujemy je ze szczyptą soli. Dodajemy pozostałe składniki - mleko, wodę, cukier i mąkę i mieszamy, aż składniki się ze sobą połączą.

Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oleju kokosowego i smażymy naleśniki.

Farsz - mięso mielone doprawiamy solą i pieprzem i przesmażamy je na patelni. Cukinię i pieczarki ścieramy na tarce na dużych oczkach i dodajemy do mięsa. Cebulę kroimy w kostkę, tak samo paprykę i również dodajemy do mięsa. Wszystko razem dusimy przez 15-20 minut. Na koniec dodajemy pomidory z puszki i jeszcze chwilkę gotujemy. Przyprawiamy.

Na każdy naleśnik nakładamy porcję farszu i zawijamy. Naleśniki układamy w naczyniu żaroodpornym i posypujemy startym żółtym serem.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy przez 20 minut.





Sok z ogórka i pomarańczy


Dzień dobry słoneczka. No i mamy wtorek, wczoraj miałam wolne, ale ten dzień mi tak jakoś szybko zleciał, nawet nie wiem kiedy. Latałam i załatwiałam mnóstwo spraw, to lekarz, to coś tam, muszę jeszcze w tygodniu kilka załatwić, bo nie dało się wszystkiego ogarnąć. Ale na spokojnie, przecież nic mnie nie goni. Pogoda taka sobie, fakt słoneczko wychodziło ale ten wiatr co wiał - brrr zimny jak w zimie. Nie dało się chodzić bez ciepłej kurteczki. 

A po powrocie do domu zrobiłam taki sok. Miałam akurat ogórki, owoce i tak wykombinowałam. Powiem wam, że wyszedł naprawdę pyszny, będę taki robić częściej. Trzeba się teraz wzmacniać i wykorzystywać to co mamy dostępne. 

Pozdrawiam was i życzę cudownego dnia. 



Składniki:

- 2 zielone ogórki - długie
- 3 pomarańcze
- 1 cytryna
- garść szpinaku
- kilka listków świeżej melisy
- 1 jabłko


Ogórki obieramy ze skóry i kroimy na kawałki. Pomarańcze i cytrynę również obieramy ze skóry i kroimy. Jabłko kroimy na ósemki i wydrążamy ogryzek.

Wszystkie składniki wkładamy do wyciskarki i po kilku minutach możemy pić pyszny i zdrowy sok.