Kulki orzechowo daktylowe czyli kulki mocy


Uwielbiam te małe, pyszne słodkości. Wołam na nie kulki mocy, dodają energii, są syte i są świetnym rozwiązaniem, gdy mamy ochotę na coś słodkiego i zdrowego. Bardzo często robię takie kulki i przechowuje je w lodówce, leżą sobie nawet tydzień (oczywiście jak nikt ich wcześniej nie zje). Do takich kuleczek możemy dodać to co lubimy, żurawinę, rodzynki, jagody goji, nasiona chia. Ja tym razem dodałam orzechy. Wyszły takie smakowite, że aż ciężko się od nich oderwać. To co robicie takie kulki razem ze mną ? pochwalcie się jak wam wyszły i jak wam smakowały. 


Składniki:

- 200 g daktyli
- 80 g płatków owsianych
- 40 g płatków żytnich
- 190 g orzechów (u mnie laskowe, nerkowce i ziemne)
- 2 łyżki masła orzechowego
- 2 łyżki masła kokosowego (można dać olej kokosowy)
- 2 łyżeczki błonnika jabłkowego (można pominąć)
- 3 łyżki wiórek kokosowych

do obtoczenia kulek - wiórki kokosowe, zmielone orzechy, kakao

Daktyle przekładamy do miski i zalewamy wrzątkiem, odstawiamy aby zmiękły. Płatki owsiane, żytnie i orzechy mielimy, ja zmiksowałam je w blenderze kielichowym. 

Zmielone płatki i orzechy przesypujemy do miski. Z daktyli odlewamy wodę (nie wylewamy jej) i daktyle miksujemy z masłem orzechowym i masłem kokosowym. Dodajemy masę do miski, wsypujemy błonnik jabłkowy, wiórki i mieszamy.
Gdy masa będzie za gęsta dodajemy wodę z moczenia daktyli, jak będzie za rzadka to dosypujemy wiórek kokosowych. 

Z masy formujemy kuleczki i obtaczamy je w wiórkach kokosowych, zmielonych orzechach i kakao. Gotowe kuleczki przechowujemy w lodówce.




Naleśniki budyniowe


Dobry wieczór moje słoneczka. Jak się dzisiaj macie ? mam nadzieję, że dobrze. Ja wróciłam już po chorobie na siłownię, nie było mnie raptem tam dwa tygodnie i po ostatniej wizycie mam takie zakwasy, że szok. Ale cieszę się, że mogłam już tam pójść, bo brakowało mi tych moich treningów. Dzisiaj częstuję was naleśnikami budyniowymi, są przepyszne. Zresztą ja uwielbiam naleśniki i mogłabym je jeść codziennie. A wy ?
Życzę wam miłego wieczorku i smacznego i niech już przyjdzie ta wiosna i to słoneczko. 


Składniki:

- 4 jajka
- 170 ml mleka
- 170 ml wody
- 80 g proszku budyniowego (u mnie waniliowy - 2 opakowania)
- łyżka cukru trzcinowego
- 200 g mąki pszennej
- olej kokosowy do smażenia

- dżem truskawkowy jako nadzienie

Do miski wbijamy jajka i miksujemy je z cukrem. Dolewamy wodę i mleko, wsypujemy mąkę i proszek budyniowy, ponownie wszystko razem miksujemy.

Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oleju kokosowego, nalewamy łyżką porcję ciasta i smażymy naleśniki na rumiano z dwóch stron. 

Ja podałam je z domowym dżemem truskawkowym, ale możecie je podać z czym lubicie. Super smakują z twarożkiem, owocami, same bez niczego czy polane syropem klonowym.



Pasta z ciecierzycy z czerwoną cebulą


Dzień dobry kochani. No i mamy znowu poniedziałek. Te weekendy tak szybko mijają, zresztą ten czas w tygodniu też szybko leci, ani się obejrzymy a będzie znowu weekend. Czy u was też jest taka zwariowana pogoda, znowu wiało i jeszcze na dodatek lał deszcz, powiem wam, że tęsknię już bardzo za wiosną i słoneczkiem, za spacerami i taką dobrą energią, ta pogoda niezbyt dobrze na mnie wpływa, odczuwam te zmiany ciśnienia i źle na mnie działa taki silny wiatr. Ale jakoś to trzeba przeżyć, jeszcze troszkę. 
Spędziłam troszkę czasu w kuchni na gotowaniu, narobiłam kilka obiadów i zamroziłam, a także zrobiłam pyszną pastę z ciecierzycy, bardzo lubimy takie pasty na kanapki. Ja akurat miałam ugotowaną ciecierzycę, ale możecie wykorzystać tą ze słoika lub z puszki. Kilka minut i już macie pyszny dodatek na kanapki. Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego dnia. 


Składniki:

- 250 g ugotowanej ciecierzycy
- 2 czerwone cebule
- sól, pieprz
- łyżka płatków drożdżowych nieaktywnych (opcjonalnie)
- łyżka oleju


Cebulę kroimy w kostkę, rozgrzewamy patelnię i dodajemy olej i cebulę. Dusimy ją do miękkości. 

Ciecierzycę wkładamy do miski, dodajemy cebulę, sól, pieprz i płatki drożdżowe. Wszystko razem miksujemy blenderem na gładką pastę.

Wykorzystujemy ją na kanapki, do naleśników, do tortilli. Możemy także ją podać z warzywami.
Pastę przechowujemy w lodówce. 



Szybki sernik na zimno z serków grani


Dzień dobry moje słoneczka. Jejku jak te dni szybko lecą. Dopiero co był poniedziałek a już jest piątek i zaraz weekend, co mnie oczywiście cieszy, bo najbardziej z całego tygodnia lubię weekendy. Po wczorajszym pączkowym dniu pewnie macie dość słodyczy, ale to ciasto można potraktować jako posiłek i nie mieć wyrzutów sumienia. Ma solidną porcję białka. 
Polecam wam to ciacho, jest szybkie i pyszne no i fit. Jeżeli nie macie odżywki białkowej to nie musicie jej dodawać. 
Zapraszam was na kawkę i kawałek ciasta i życzę cudownego dnia. 



Składniki:

- 400 g serków grani - ja użyłam tych wysokobiałkowych
- 400 g jogurtu naturalnego
- 3-4 łyżki erytrytolu
- 4 galaretki agrestowe
- 2 miarki odżywki białkowej (opcjonalnie)
- łyżeczka masła


Tortownicę (24 cm) smarujemy masłem. Trzy galaretki rozpuszczamy w 400 ml gorącej, przegotowanej wody. Odstawiamy, aby przestygła.

Do miski wkładamy serki grani, dodajemy jogurt, erytrytol - lub inne słodzidło, odżywkę białkową (jeżeli jej nie macie nie musicie jej dodawać). Wszystko razem miksujemy za pomocą blendera na gładką masę.

Do masy serowej dodajemy galaretkę i mieszamy dokładanie, wylewamy masą na tortownicę i schładzamy w lodówce.

Czwartą galaretkę agrestową rozpuszczamy w 400 ml gorącej, przegotowanej wody i odstawiamy, aby wystygła. Następnie wylewamy na stężoną masę serową i ponownie schładzamy w lodówce.
Możemy także na spód blaszki wyłożyć biszkopty a na wierzch jeszcze ułożyć owoce.





Makaron z warzywami w stylu azjatyckim


Dzisiaj takie danie, które powstało z resztek. Sprzątałam moją spiżarnię - czyli wielką szafę ze skarbami i sprzątałam lodówkę. Po prostu powrzucałam kilka produktów i zmieszałam ze sobą, powstało naprawdę przepyszne danie. No i uwielbiam makaron pod każdą postacią a ten co miałam był naprawdę pyszny, muszę sobie jeszcze go kupić na zapas. Za oknem pogoda byle jaka, więc poprawiam sobie humor dobrym jedzeniem no i chodzę na siłownię, która dodaje mi naprawdę dużo energii i takiego kopa. A ty jakie masz sposoby na poprawienie sobie humoru ? Miłego dnia. 


Składniki:

- 150 g makaronu udon
- 150 g makaronu soba
- 1 duża czerwona cebula
- 100 g groszku cukrowego
- 300 g pieczarek
- 50 g grzybów shitake
- czerwona i żółta papryka
- 2 ząbki czosnku
- 1 marchewka
- kapusta pak-choi
- 2 łyżki sosu sojowego
- 4-5 łyżek sosu słodko-pikantnego
- łyżka oleju
- sól, pieprz
- kiełki brokuła i rzodkiewki
- rukola

Pieczarki kroimy w kostkę, tak samo paprykę i cebulę. Marchewkę kroimy w bardzo małe słupki, kapustę pak-choi kroimy na kawałki. Czosnek drobno siekamy.

Rozgrzewamy patelnię, wrzucamy pieczarki i cebulę, smażymy, aż pieczarki odparują a cebulką się ładnie zarumieni. Następnie dodajemy grzyby shitake oraz paprykę, marchewkę, czosnek i groszek cukrowy. Dodajemy pół szklanki wody i dusimy 10 minut. Dodajemy kapustę. Wlewamy sos sojowy i dusimy kolejne 5 minut. 

Gotujemy makaron, odcedzamy go i przelewamy zimną wodą. Dodajemy do warzyw i mieszamy. Przyprawiamy sosem słodko-pikantnym, w razie potrzeby jeszcze solą i pieprzem. 

Makaron wykładamy na talerze, dekorujemy kiełkami i rukolą.

Wpis powstał przy współpracy z firmą Agros



Placki twarogowe na śniadanie


Witam się z wami moje słoneczka. Oj jak mi się ostatnio ciężko wstaje rano, jakoś tak nie mogę się obudzić, to chyba ta pogoda i te zmiany ciśnienia tak na mnie działają. Sama już nie wiem, chciałabym aby była już wiosna. W nocy nie mogłam spać bo wiatr hulał po balkonie a rano budzik bezlitośnie zerwał mnie z łóżka. Niestety trzeba wstać i iść do pracy. 
Wczoraj wieczorem zrobiłam pyszne placki i zjedliśmy je dzisiaj na śniadanie, odgrzałam je rano przez chwilkę w piekarniku. Uwielbiam placki z twarogu, są pyszne no i bardzo syte, po takim śniadaniu jestem długo najedzona. No i bardzo szybko się je robi i są bardzo proste, a jak je lubią dzieci. Polecam wam kochani. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. 


Składniki:

- 250 g twarogu półtłustego 
- 2 jajka 
- 1 budyń waniliowy 
- 1 czubata łyżka mąki migdałowego 
- 1 łyżka erytrytolu 
- olej do smażenia


Do miski wbijamy jajka, dodajemy twaróg, erytrytol, mąkę migdałową i budyń. Wszystko razem miksujemy blenderem. Rozgrzewamy patelnie i smarujemy odrobiną oleju. 

Łyżką nakładamy porcje ciasta i smażymy placki na małym ogniu. Ja podałam je z jogurtem, posypałam cynamonem i płatkami migdałowymi. 



Pączki pieczone w piekarniku



Kochani zbliża się Tłusty Czwartek a ja mam dla was propozycję na nieco inne pączki, takie w wersji fit, pieczone w piekarniku. Powiem wam, że wyszły pyszne i zdecydowanie je wam polecam. Oczywiście nic nie zastąpi takiego tradycyjnego pączka, którego w Tłusty Czwartek po prostu trzeba zjeść, ale te pieczone smakują naprawdę super. Możecie zrobić tak jak ja - z połowy porcji zrobić pączki tradycyjne smażone a z połowy zrobić te pieczone. Jestem pewna, że będą wam smakować. Pozdrawiam was cieplutko i życzę już kolorowych snów i miłego dnia jutro. Smacznego. 


Składniki:

- 600 g mąki pszennej
- 250 ml ciepłego mleka
- 50 g świeżych drożdży
- 5 żółtek
- 100 g cukru 
- 100 g roztopionego masła

- konfitura
- lukier do polania i skórka pomarańczowa
- cukier puder do posypania

Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru i rozpuścić w ciepłym mleku, odstawić do wyrośnięcia na 15 minut.

Żółtka zmiksować z cukrem na puszystą masę. 

Do misy wsypać mąkę, wlać żółtka oraz rozpuszczone, przestudzone masło. Dodać zaczyn. Ciasto wyrobić przez kilka minut ręcznie lub za pomocą miksera z hakiem. Przykryć je ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na godzinę. 


Formujemy kulki z ciasta, lekko je spłaszczamy, nadziewamy konfiturą i zamykamy formując kulki. U mnie każda kulka ma około 50 g wagi. Układamy je na blacie podsypanym mąką i zostawiamy jeszcze na 30 minut, aby podrosły. 

Pączki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 25-30 minut, pączki mają się ładnie zarumienić.

Upieczone pączki przekładamy na kratkę, aby przestygły. Posypujemy je cukrem pudrem lub polewamy lukrem i posypujemy skórką pomarańczową. 






Ciasteczka maślane z galaretką


Witam się z wami słoneczka. Mam dzisiaj dla was coś pysznego na walentynki. Nie wiem czy obchodzicie w ogóle ten dzień, ja wam powiem szczerze, że nie celebruje go jakoś tak specjalnie, ale mam zawsze jakąś małą niespodziankę dla moich chłopaków, bo miłości nigdy za wiele. 
Zrobiłam takie fajne ciasteczka maślane w kształcie serca z galaretką w środku, są po prostu przepyszne no i super wyglądają. Nie są trudne do zrobienia, każdemu wyjdą bez problemu, dlatego zachęcam was do ich zrobienia. 
Możecie zamiast foremek serduszek użyć jakieś inne, mogą być koła lub koła i serce. Spróbujcie bo naprawdę warto.
Życzę wam cudownego wieczorku no i wspaniałego dnia jutro, wspaniałych walentynek. 


Składniki:

- 200 g zimnego masła
- 2 jajka
- 160 g cukru pudru
- 380 g mąki pszennej
- 1 galaretka malinowa
- 1 biała czekolada

Do miski wbijamy jajka i dodajemy pokrojone masło. Wsypujemy mąkę i cukier puder. Wszystko wyrabiamy za pomocą rąk, składniki muszą się ze sobą dobrze połączyć. Możecie to także zrobić za pomocą miksera. 

Ciasto chowamy na godzinę do lodówki. 

Następnie rozwałkowujemy na blacie podsypanym mąką na placek grubości 2 mm i wykrawamy foremkami ciasteczka w kształcie serca (lub innym). Musimy mieć dwie wielkości foremek - większą i mniejszą. W połowie ciasteczek wytnijcie mniejsze serduszka. Ciasteczka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia a piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. 

Ciasteczka pieczemy 12 minut i studzimy je na kratce. 

Galaretkę rozpuszczamy w 300 ml gorącej, przegotowanej wody i studzimy.

Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej (na garnek z gotującą się wodą nakładamy miskę z czekoladą i mieszamy, aż czekolada się rozpuści).

Każde pełne serce smarujemy czekoladą, najważniejsze są krawędzie i przykrywamy sercem z dziurką i lekko dociskamy. Ciasteczka schładzamy w lodówce.

Następnie tężejącą galaretkę nalewamy do ciasteczek i ponownie schładzamy i gotowe. 
Smacznego.





Zupa grochowa pełna warzyw z ziemniakami


Dobry wieczór kochani. Jak się macie ? czy u was też tak strasznie wieje wiatr ? U nas bardzo i do tego jeszcze co chwilę pada deszcz, paskudna pogoda dzisiaj i jeszcze niskie ciśnienie. 
Czekam naprawdę z utęsknieniem na wiosnę, słoneczko i te kolory. Za mną dzisiaj chodziła zupa, nie jestem jeszcze w stanie zbyt długo stać przy garach i gotować a taką zupkę robi się dosłownie w pół godziny. Pyszna, gorąca i syta zdecydowanie poprawia humor. My bardzo lubimy zupy i powiem wam szczerz, że mogłabym je jeść dosłownie codziennie. Zwłaszcza w taką aurę pogodową jaką mamy teraz. Chciałabym wam też polecić zupy Dania Babci Zosi, są naprawdę pyszne i zawierają tylko same naturalne składniki, nie znajdziecie tam zbędnych rzeczy. Ja bardzo często je używam w kuchni i mieszam, dodaje inne składniki i powstają takie pyszne zupy. 
Życzę wam miłego wieczorku i dużo zdrówka, mnie choróbsko nadal nie opuszcza, mam nadzieję, że w następny poniedziałek już będę całkiem zdrowa, bo mam już tego dość, ile można być chorym. 


Składniki:

- zupa grochowa Dania Babci Zosi
- 1 l bulionu mięsnego + 1 l wody
- 200 g mrożonej marchewki z groszkiem
- 3 pieczarki
- 1 cebula
- kilka ziemniaków
- 100 ml śmietany 18%
- sól, pieprz
- łyżka sosu sojowego
- zielona pietruszka


Do garnka wlewamy 2 l wody lub bulionu - ja miałam tak około 1 l bulionu i dodałam jeszcze wody. Dodajemy zawartość opakowania zupy i zagotowujemy. Dodajemy pokrojone pieczarki i cebulę. Po upływie 15 minut dodajemy marchewkę z groszkiem i pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy do miękkości. 

Przyprawiamy solą, pieprzem, sosem sojowym oraz wlewamy śmietanę, posypujemy zieloną pietruszką. Możemy podać zupę z kawałkiem domowego chleba. 
Smacznego. 





Fasolka z ziemniakami w sosie pomidorowym


Dzień dobry moje kochane słoneczka. Co tam u was, jak zdrówko i samopoczucie ? ja dalej walczę z choróbskiem, totalnie mnie rozłożyło i szczerze to nie pamiętam kiedy byłam taka chora. Jakieś paskudne wirusy szaleją. Ale z pomocą męża udało mi się przygotować cały garnek pysznego jedzenia, no bo jeść przecież muszę - chociaż apetytu brak, ale moje chłopaki mają się dobrze i im apetyt dopisuje bardzo. Jakiś czas temu zamówiłam sobie nowe garnki ze sklepu internetowego Radochy Gospochy i powiem wam, że sprawdzają się świetnie, jestem z nich bardzo zadowolona. I uwielbiam przygotowywać takie dania jednogrankowe, bo obiad robi się naprawdę szybko, jest to oszczędność czasu no i prądu. Zapraszam was na pyszny obiadek i życzę cudownej niedzieli. Pogoda cudna, świeci słoneczko, ja co prawda na razie jestem uziemiona w domu, ale od razu jakoś tak weselej i coraz bliżej wiosny. Pozdrawiam cieplutko. 


Składniki:

- 300 g pieczarek
- papryka żółta
- mała cukinia
- 3 puszki białej fasoli
- 500 ml sosu pomidorowego
- 250 ml wody
- 400 g kiełbasy
- 1 kg ziemniaków
- zielona pietruszka
- sól, pieprz
- łyżka słodkiej papryki
- szczypta ostrej papryki
- 100 ml śmietany 18%


Pieczarki kroimy na plasterki, paprykę i cukinię kroimy w kostkę. Kiełbasę kroimy w kostkę, tak samo ziemniaki. Fasolkę odsączamy i przepłukujemy na sitku pod wodą. 

W dużym garnku podsmażamy kiełbasę, odkładamy ją do miseczki. W tym samym garnku podsmażamy pieczarki, cukinię i paprykę. Dodajemy sos pomidorowy i szklankę wody, dodajemy słodką i ostrą paprykę oraz fasolę i kiełbasę. Mieszamy i na sam koniec dodajemy ziemniaki. Wszystko razem dusimy pod przykryciem około 15 minut. 

Danie przyprawiamy solą i pieprzem oraz dodajemy śmietankę rozmieszaną z solą i kilkoma łyżkami sosu. Mieszamy i podajemy, posypujemy zieloną pietruszką. 
Smacznego.

W przygotowaniu tego dania pomógł mi duży garnek, który zamówiłam sobie ze sklepu internetowego Radochy Gospochy (zobaczcie tutaj). Zamówiłam sobie naprawdę wiele produktów, bo mają tam bardzo duży wybór. Mam patelnię grillową, mam nowe blaszki - które też już wam bardzo polecam bo je wypróbowałam i są świetne, mam nowe deski do krojenia, bo moje stare już prosiły się o zmianę. Garnki są bardzo fajne - pasuje mi bardzo wielkość, mam już w kuchni jedne ale zupełnie inne wielkościowo - te idealnie dają radę. Mały garnek super do owsianek, ten duży do zupy czy właśnie takich dań jednogarnkowych.  

I mam dla was niespodziankę - zniżkę - 20% na zakupy z kodem maniusia20 ważnym do końca kwietnia 2020 roku.

"Komplet garnków wykonany z najwyższej jakości stali nierdzewnej. Posiadają energooszczędną technologię pozwalającą zaoszczędzić pieniądze i czas. Garnki są odporne na zużycie nawet po długim okresie użytkowania. Pokrywy wykonane z dobrego jakościowo szkła hartowanego"




Gołąbki z mięsem, ryżem i suszonymi pomidorami


Dobry wieczór kochani. Tak ostatnio chodziły za mną gołąbki i po prostu musiałam je zrobić, mam tak czasami, że jak najdzie mnie ochota to nie ma rady. Gołąbki uwielbiam i mogłam bym je jeść niemal codziennie, tylko nie zawsze mam czas, aby je zrobić. Wybieram kapustę włoską, bo zdecydowanie to szybsza wersja. Farsz - w sumie za każdym razem jest inny, dodaje rożne składniki, które akurat mam pod ręką i już. Tym razem dałam dużo suszonych pomidorów ze słoika. I wiecie co wyszły po prostu przepyszne. Polecam i życzę smacznego. 

Składniki:

- główka kapusty włoskiej
- 500 g mięsa mielonego z kurczaka
- 200 g ryżu jaśminowego
- słoik pomidorów suszonych w oleju
- sól, pieprz
- łyżka oleju rzepakowego
- 1 jajko

Mięso mielone przyprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy. Przekładamy na patelnię z łyżką oleju i dosłownie chwilkę przesmażamy. Przekładamy do miski. 

Ryż gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie. Dodajemy go do mięsa. 

Pomidory z oleju osuszamy na ręczniku papierowym i kroimy na kawałki, dodajemy do mięsa i ryżu. Wszystko razem mieszamy i przyprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy jajko i ponownie mieszamy.

Liście kapusty włoskiej sparzamy we wrzątku, odcinamy twardą część - czyli nerwy. Na środek każdego liścia nakładamy farsz i zawijamy gołąbki. 

Gołąbki układamy w naczyniu żaroodpornym, ja wykładam jeszcze liśćmi z kapusty i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 40 minut. Ja piekę z naczyniu z pokrywką, po 30 minutach zdejmuje pokrywkę, aby gołąbki się zarumieniły. Jeżeli nie masz pokrywki to można gołąbki przykryć po prostu liśćmi kapusty. 



Płatki owsiane sposobem na zdrowe odchudzanie

Płatki owsiane sposobem na zdrowe
odchudzanie
Nie wszystkie węglowodany są złe dla osób, które próbują zgubić zbędne kilogramy.
Owsianka jest tego najlepszym przykładem. Stanowi rodzaj posiłku, który sprawdza się niemal dla
każdego, a przy tym pozwala na sporą dawkę improwizacji w kuchni. Dzięki temu możemy ją jeść niemal
codziennie, bez obaw o to, że się nam znudzi.


Owsianka na śniadanie – energia przynajmniej na kilka godzin


Zaczniemy od niezbyt dobrych wieści. Nie da się bowiem ukryć, że owsianka ma naprawdę dużo kalorii.
W zależności od zastosowanych składników i dodatków jej wartość energetyczna może wynieść nawet
600-700 kcal. Czy zatem na pewno jest to zdrowe rozwiązanie, jeśli chcemy rozpocząć dietę odchudzającą?
Płatki owsiane w kontakcie z płynami (np. wodą lub mlekiem) pęcznieją, dokładnie wypełniając cały żołądek.
Powoli uwalniają energię, dzięki czemu szybko się najadamy, a uczucie sytości utrzymuje się przez
naprawdę długi czas. Nie podjadamy i nie mamy większej ochoty na słodycze.
A to przekłada się na lepsze efekty odchudzające.
Dodatkowo płatki owsiane są niezmiernie bogatym źródłem błonnika, który w naturalny sposób reguluje
pracę układu pokarmowego, przede wszystkim jelit – oczyszcza je z zalegających resztek pokarmowych
i niepotrzebnych produktów przemiany materii.
Pozwala to na lepsze wchłanianie wartościowych składników odżywczych, a my jesteśmy lżejsi i pełni energii
do działania.

Jakie składniki odżywcze znajdziemy w płatkach owsianych?


Zdrowe i pełnowartościowe płatki można znaleźć w SklepAgnex.pl, który stawia na sprawdzone produkty
od renomowanych dostawców.
Oprócz wspomnianego wcześniej błonnika w płatkach owsianych występuje też wiele innych, niezmiernie
wartościowych składników odżywczych. Są bogatym źródłem witamin E, K oraz B1 i B5.
Ponadto występują w nich rozmaite minerały, w tym szczególnie: magnez, potas, żelazo, cynk, mangan.
Co ciekawe płatki owsiane zawierają dużo białka. Potrafią zaspokoić ponad 25% dziennego zapotrzebowania
na ten istotny składnik. Dlatego też często stanowią olbrzymie wsparcie w dietach wegańskich lub
wegetariańskich, w których dostarczenie odpowiedniej ilości białka jest niezmiernie istotne i wymaga stałej
uwagi.
W płatkach owsianych znajdziemy też sporo węglowodanów, a także tłuszczów.
Występują w nich zarówno kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone.

Kto powinien jeść regularnie owsiankę?


W zasadzie na tak postawione pytanie można odpowiedzieć tylko w jeden sposób: owsiankę powinni jeść
wszyscy. Daje poczucie sytości oraz zmniejsza podjadanie w trakcie odchudzania. Stanowi idealne rozpoczęcie
dnia dla osób, które intensywnie uprawiają sport – zapewnia bowiem olbrzymią ilość energii przydatnej
podczas treningu.
Nie można zapominać, że owsianka może być również pysznym pomysłem na śniadanie dla dużych i małych
łasuchów. Świetnie smakuje samodzielnie, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, aby dorzucić do niej ulubione
dodatki – owoce (świeże lub suszone), miód, bakalie. W zasadzie ilość możliwości jest niemal nieograniczona.
Poniżej przedstawiam Wam pomysł, który może stanie się pyszną inspiracją na jutrzejsze śniadanie, dodające
energii i poprawiające nastrój.



Ciepła owsianka z orzechami i miodem



Do jej przygotowania potrzebujemy: pół szklanki płatków owsianych, szklanki mleka, garści orzechów włoskich
i tyle samo orzechów laskowych oraz dwóch łyżeczek miodu gryczanego.
Zaczynamy oczywiście od ugotowania owsianki. Do ciepłych, ale już nie gorących płatków dodajemy miód –
mieszamy tak długo aż całkiem się rozpuści. Orzechy prażymy, a następnie drobno siekamy i posypujemy
owsiankę. Całość możemy dodatkowo polać odrobiną miodu i posypać cynamonem dla wzmocnienia smaku.
Po takim śniadaniu każdy, nawet najbardziej szary dzień stanie się zdecydowanie przyjemniejszy.


***


Płatki owsiane to niesamowite źródło składników odżywczych, które powinniśmy dostarczać do organizmu
każdego dnia. Możemy ją jeść na tysiące różnych sposobów – na ciepło i zimno, samodzielnie lub z dodatkami.

Każdy jest w stanie znaleźć przepis dla siebie. A Wy macie już swój ulubiony wariant owsianki, od którego
lubicie zaczynać dzień?

Gościnny wpis sponsorowany.