Brownie z fasoli i bananów


Bardzo lubię różnego rodzaju brownie. I bardzo lubię ciasta z fasolą i bananami. Jak zobaczyłam to ciacho na instagramie u kakusiowa_fit_mama to od razu je upiekłam. Powiem wam, że wyszło pyszne, takie jak lubię. Nie za słodkie, wilgotne i mocno czekoladowe - jeżeli wolicie wersję słodszą to dajcie miód lub zwykły cukier, ja dałam kokosowy a on nie jest tak słodki jak zwykły cukier. Takie ciacho długo utrzymuje swoją świeżość i jest po prostu obłędne w smaku. Zresztą sami spróbujcie takie zrobić. A teraz zostawiam was z przepisem a sama lecę do pracy, mam kawałek ciasta ze sobą, więc jakoś przeżyję ten dzień. 


Składniki:

- 3 jajka
- puszka czerwonej fasoli
- 2 dojrzałe banany
- 30 g mąki ryżowej
- 1 budyń czekoladowy (opakowanie 40 g)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka wiórków kokosowych
- 2 łyżki kakao
- 4 łyżki cukru kokosowego (możecie dać zwykły lub miód)
- 2 garście suszonej żurawiny

Do kielicha blendera dodajemy odsączoną i przepłukaną pod wodą fasolę. Dodajemy pokrojone banany i jajka. Wszystko razem miksujemy. 

Następnie dodajemy mąkę kokosową, budyń, proszek do pieczenia, wiórki, kakao i cukier kokosowy i mieszamy wszystko trzepaczką lub miksujemy. Na sam koniec wsypujemy żurawinę i mieszamy łyżką. 

Keksówkę (28x13) smarujemy olejem i posypujemy mąką ryżową, przelewamy masę. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, grzanie góra dół przez 50-60 minut, do suchego patyczka. 
Po wyjęciu ciasto zostawiamy chwilę w blaszce, potem przekładamy na kratkę, aby wystygło.  





"Twój dobry rok" recenzja książki


Z książkami Agnieszki Maciąg zetknęłam się już bardzo dawno temu. Od razu się polubiłyśmy i ta tematyka i podejście do życia Agnieszki do mnie trafia i bardzo mi odpowiada. Z wielką przyjemnością sięgnęłam po jej nową książkę "Twój dobry rok". Agnieszka jest tą osobą, która mnie inspiruje, dzięki której umiem "poukładać" sobie swoje myśli w głowie, skupić się na tym co jest w życiu najważniejsze. Często jak czytam jej książki czuję, że otaczam się ciepłem, miłością i spokojem mimo, że wokół potrafi panować prawdziwy chaos. Ja codziennie staram się myśleć pozytywnie i tym moim optymizmem dzielę się ze światem. Lubię pomagać i słuchać i zdarzyło mi się wiele razy naprawdę komuś pokolorować życie w pastelowe barwy. Ale to nie jest tak, że ja się z tym urodziłam, ja musiałam a raczej chciałam się tego nauczyć i żyć pozytywnie, mimo różnych przeciwności losu. 





Agnieszka pokazuje nam w książkach wartości, które są dla mnie bardzo ważne i bardzo cenne, motywuje do dobrego i radosnego życia, pomaga uporać nam się ze słabościami i naszą psychiką. Pewnych wartości ja sama wcześniej nie dostrzegałam a teraz są dla mnie bardzo ważne. 





Książka "Twój dobry rok" to taki poradnik pozytywnego życia i pozytywnego myślenia na cały rok. Książka jest podzielona na miesiące i to jest jak dla mnie duży plus, na początku przeczytałam ją całą a teraz czytam ją sobie powoli, sięgając do danego miesiąca. Mamy teraz styczeń - zaczął się nowy rok a więc nowe możliwości, nowy, ważny rozdział twojego życia - przełam rutynę, odkrywaj, badaj, zbocz z utartych szlaków, zacznij słuchać i usłysz naprawdę. Otwórz się na świat, zrozum, poczuj. W styczniu na główny plan wysuwa się mapa marzeń - co to takiego i jak ją zrobić - wszystkiego dowiecie się w książce. Jest mnóstwo inspiracji, ciekawych cytatów, pozytywnych myśli, miłości, radości i ciepła, od tej książki dosłownie bije energia - zresztą jak od każdej napisanej przez Agę. 
I tak sobie brniemy przez każdy miesiąc a każdy miesiąc przynosi nam coś innego, nowego, pozytywnego. Są także przepisy co mnie bardzo cieszy - tarta z dyni z pomarańczą, pieczona zimowa owsianka z owocami, przepis na naturalny antybiotyk i wiele, wiele innych.





Ta książka to taki zbiór tekstów, które autorka publikowała przez ostatnie lata na swoim blogu i w sowich książkach, to prawdziwa skarbnica wyjątkowych słów. To takie połączenie dziennika motywacyjnego, poradnika i pamiętnika, który i ty możesz tworzyć i zapisywać swoje teksty. To dawka dobrej energii, która jest nam tak naprawdę bardzo potrzebna, aby wziąć swoje własne życie w swoje ręce i żyć tak jak nam podpowiada serce. 




Tytuł - "Twój dobry rok"
Autor - Agnieszka Maciąg
Twarda oprawa, stron 360
Cena - 41,93




Chciałabym wam także polecić książkę "Pełnia życia" Agnieszki Maciąg. Przeczytałam ją już chyba z trzy razy i wiem, że będę do niej wracać. Za każdym razem, gdy dopada mnie gorszy nastrój, mam gorszy czas to sięgam po jej książki. One zawsze pomagają mi uporać się z negatywnymi myślami i pozwalają uporządkować swoje życie. Mogłabym powiedzieć, że zmieniam swoje życie i czuję się szczęśliwa, doceniam to co mam i skupiam się na tym co tak naprawdę jest dla mnie ważne, inne sprawy odkładam na bok i same gdzieś się ulatniają. Naprawdę polecam każdemu książki Agnieszki, naprawdę warto je mieć blisko siebie i po nie sięgać. Ja jestem niepoprawną optymistką i zawsze staram się uśmiechać i cieszyć się z małych radości. Nauczyłam się otaczać pozytywną energią, pozytywnymi osobami i oczyszczać siebie ze złej energii, której wokół nas nie brakuje. Wykonałam prawdziwą podróż w głąb siebie i dobrze mi z tym, dobrze mi ze sobą. 




Sałatka ryżowa z kurczakiem niski indeks glikemiczny


Szukając i kombinując dania z niskim indeksem glikemicznym tworzę nowe przepisy. Tym razem postanowiłam wypróbować sałatkę, którą zawsze robiłam z ananasem i kukurydzą a teraz zastąpiłam te składniki papryką, ogórkiem kiszonym i kiełkami brokuła. I powiem wam, że wyszło naprawdę pyszne połączenie. Taką sałatkę można zjeść na dowolny posiłek, obiad czy śniadanie, można zabrać ze sobą do pracy. Sałatka jest łatwa i bardzo syta, koniecznie spróbujcie takiego połączenia, a może i wy stworzycie swoją własną kompozycję. Życzę wam smacznego i miłego dnia. 


Składniki:

- 150 g ugotowanego ryżu jaśminowego
- papryka żółta
- 300 g filetu z kurczaka 
- 3 ogórki kiszone
- 2 garście płatków migdałów  
- 2 garście kiełków brokuła
- sól i pieprz 
- jogurt naturalny
- 2 łyżeczki curry
- łyżka oleju
- garść szczypiorku

Filet kroimy w małą kostkę, przyprawiamy solą, pieprzem i łyżeczką curry i podsmażamy na patelni z łyżką oleju.  Płatki migdałów podprażamy na suchej patelni. 

Ryż mieszamy z pokrojoną w kostkę papryką, pokrojonym w kostkę ogórkiem, kurczakiem, płatkami migdałów, kiełkami brokuła, jogurtem, przyprawiamy solą i pieprzem i curry.
Gotową sałatkę posypujemy szczypiorkiem. 



Naleśniki z mąki gryczanej i pszennej


Dawno na blogu nie było naleśników. A w zasadzie to robię je raz w tygodniu i zawsze z innego przepisu, biorę to co mam akurat pod ręką, dodaje różne mąki, mieszam i próbuje jak wyjdą. Czasami muszę coś dodać lub zmienić i tak powstają za każdym razem inne naleśniki. Często robię je na oko a potem odtwarzam i spisuje przepis. Naleśniki to mój mały nałóg, mogę je jeść na śniadanie, obiad czy kolację i nigdy mi się nie znudzą. A wy macie jakieś swoje ukochane danie ? co lubicie najbardziej ? to ja sobie teraz zjem naleśniczki, wypiję kawkę i biorę się za rogaliki, obiecałam dzisiaj rodzince, że będą na deser. Miłej niedzieli słoneczka. 


Składniki:

- 3 jajka
- 500 ml napoju migdałowego
- 350 ml wody
- 3 łyżeczki erytrolu lub innego cukru
- szczypta soli

- olej kokosowy do smażenia
- serek wiejski
- dżem wiśniowy

Do miski wbijamy jajka i dodajemy cukier, miksujemy. Wlewamy napój migdałowy i wodę, dodajemy sól, mąkę pszenną i gryczaną i ponownie wszystko razem miksujemy. 

Rozgrzewamy patelnię, dodajemy odrobinę oleju kokosowego i łyżką nalewamy porcję ciasta. Smażymy naleśniki na rumiano z dwóch stron.
Ja podałam naleśniki z serkiem wiejskim i dżemem wiśniowym, mniam.
Smacznego.





Sernik na zimno z ciasteczkami i masłem orzechowym


Zapraszam was dzisiaj na sernik na zimno. Ostatnio zachciało nam się coś słodkiego, ale nie miałam zbytnio czasu, aby siedzieć w kuchni i powstało szybkie ciasto, które wymaga jedynie schłodzenia w lodówce no i wymieszania składników ze sobą. Wykorzystałam produkty, które miałam akurat pod ręką i powstało coś pysznego. Takie połączenie smaków jak najbardziej mi odpowiada. Ciasto jest łatwe i każdemu wyjdzie bez problemu. Zresztą sami spróbujcie jakie jest pyszne. Życzę wam cudownego dnia i dużo uśmiechów. 


Składniki:

- 1 kg serka waniliowego w wiaderku
- 250 g ciastek kruchych - użyłam maszynkowe od Brześć
- 200 g masła orzechowego
- 2 garście migdałów bez skórki
- 1 galaretka krystaliczna (bez koloru)
- 3 łyżki erytrytolu (lub zwykłego cukru)
- 30 g żelatyny


Żelatynę zalewamy 150 ml zimnej wody i odstawiamy na 20 minut, aby napęczniała. Galaretkę rozpuszczamy w 400 ml wrzącej, przegotowanej wody i mieszamy. Odstawiamy na chwilkę, aby przestygła.

Migdały razem z ciasteczkami tłuczemy - ja włożyłam do woreczka i rozbiłam te tłuczkiem do mięsa. Do ciasteczek i migdałów dodajemy masło orzechowe i mieszamy dokładnie ze sobą. 

Tortownicę (26 cm) wykładamy 3/4 masy ciasteczkowej i dociskamy. 

Serek przekładamy do miski i mieszamy z erytrytolem. Ja to zrobiłam trzepaczką, ale można także mikserem. 

Do galaretki dodajemy żelatynę i dokładnie mieszamy, wlewamy ją do serka i ponownie mieszamy trzepaczką. 

Masę serową wylewamy powoli na ciasteczkowy spód i schładzamy w lodówce - najpierw prze 15 minut - następnie wierzch posypujemy resztą masy ciasteczkowej i schładzamy 2-3 godziny, albo całą noc. Smacznego. 



Kotlety z pieczarek i jajek w towarzystwie pomidorów suszonych


W czasie ostatnich weekendowych wariacji z pieczarkami powstały takie kotlety. Do zrobienia w ciągu kilku chwil. Mówię wam jakie one wyszły pyszne no i mają niski indeks glikemiczny, więc jest to kolejny pomysł na dietę z niskim indeksem dla osób, które odżywiają się w ten sposób. Zresztą te kotlety są dla wszystkich. Koniecznie spróbujcie jakie są smakowite. Możemy je wykorzystać na obiad, na posiłek w pracy razem z warzywami a także jako dodatek na kanapki. Zapraszam i życzę smacznego. 


Składniki:

- 750 g pieczarek
- 5 jajek ugotowanych na twardo
- 2 jajka surowe
- 3-4 łyżki mąki z ciecierzycy
- pęczek natki pietruszki
- pół słoiczka pomidorów suszonych w oleju
- sól, pieprz
- łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- 1/4 ostrej papryki w proszku
- ząbek czosnku
- olej rzepakowy do smażenia


Pieczarki ścieramy na tarce na grubych oczkach i podsmażamy je na patelni z dodatkiem soli. 
Jajka kroimy w drobną kostkę, natkę pietruszki siekamy, pomidory drobno kroimy. 

Do miski wkładamy pieczarki, jajka, pomidory i dodajemy dwa jajka, wsypujemy mąkę z ciecierzycy (jak jej nie macie to dajcie jaka macie pod ręką lub możecie dodać bułkę tartą). Wszystko razem mieszamy, dodajemy natkę, wyciśnięty czosnek, sól, pieprz, słodką i ostrą paprykę. 

Rękami formujemy kotleciki i smażymy je na rozgrzanej patelni z olejem na rumiano. Kotlety podajemy z sałatkami, duszonymi warzywami, możemy podać z kaszą czy ryżem lub ziemniakami. 



Pieczarki z czosnkiem i natką pietruszki


Wczoraj dostałam całe dwie skrzynki świeżych pieczarek prosto z "pola". No to zamiast leniuchować całą niedziele musiałam się nimi zająć. Część starłam na tarce na dużych oczkach, podsmażyłam i zrobiłam dwa rodzaje kotletów, część zamroziłam na zapiekanki na potem. Część pokroiłam w plasterki i również podsmażyłam i zamroziłam, zrobiłam także zupę pieczarkową. Wybrałam takie małe pieczarki i podsmażyłam je do obiadu, podałam razem z kotletami, brokułami i pieczonymi ziemniakami. Wyszły pyszne - takie pieczarki można podać na imprezce lub właśnie jako dodatek do obiadu. Koniecznie spróbujcie takiego połączenia. Miłego dnia kochani. 


Składniki:

- 800 g małych pieczarek
- łyżka oleju
- łyżka masła
- sól
- pęczek natki pietruszki
- czosnek suszony lub świeży


Pieczarki wrzucamy na rozgrzaną patelnię i podsmażamy chwilkę, aby puściły wodę i odparowały. Następnie dodajemy olej i masło oraz sól i smażymy na rumiano. Dodajemy pod sam koniec czosnek suszony lub wyciskamy świeży. Posypujemy posiekaną natką pietruszki. 

Takie pieczarki podajemy same lub jako dodatek do obiadu czy danie imprezowe.



Placki ziemniaczane


Tak za mną chodziły placki ziemniaczane, chodziły i chodziły, wręcz mnie wołały. No to zrobiłam, bo przecież trzeba spełniać swoje zachcianki co nie. Ziemniaki tym razem nie tarłam na tarce, ale zmiksowałam w Thermomix. Jak nie macie takiego pomocnika to zmiksujcie w blenderze kielichowym. W kilka minut możemy siadać i zajadać się pysznymi plackami. Ja podałam je z jogurtem, bo takie najbardziej lubię. A pamiętacie takie zimne już placki, pokrojone na kawałki i podsmażone na patelni ? dla mnie to wspomnienie z lat dzieciństwa. Zawsze jak zostawały nam placki to mama kroiła je właśnie na kawałki i podsmażała. Mniam jakie one są wtedy pyszne. 
Wiecie co, takie dania z lat dzieciństwa mają magiczną moc. Smacznego i cudownego dnia kochani. 


Składniki:

- 750 g ziemniaków (waga po obraniu)
- 1 jajko
- 100 g mąki orkiszowej jasnej (lub zwykłej pszennej)
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 czerwona cebula
- sól, pieprz
- olej rzepakowy do smażenia (Woj-Len)

Ziemniaki kroimy na małe kawałki i przekładamy do naczynia miksującego, dodajemy jajko, mąkę orkiszową i ziemniaczaną, pokrojoną na kawałki cebulę, sól (1/4 łyżeczki wystarczy) i szczyptę lub dwie pieprzu. Wszystko razem miksujemy - ja miksuje w moim thermomix. 

Rozgrzewamy patelnię i wlewamy olej, łyżką nakładamy porcję ciasta i smażymy placki na rumiano z dwóch stron. Podajemy z czym lubimy, u mnie z jogurtem naturalnym. 



Biszkopt z kremem kawowym


No i jest, mój ukochany piątek. Bardzo się cieszę, bo już czekałam na weekend i odrobinę odpoczynku. Mam tylko nadzieję, że wyjdzie w końcu słońce i pogoda się poprawi bo powiem szczerze, że mam już dość tej szaro-burej aury. 
Jeszcze dzisiaj praca i wizyta u lekarza a potem luzik. A jak weekend to coś słodkiego być musi, obowiązkowo. Zrobiłam biszkopt z kremem kawowym bo jutro mamy gości i podam go z pyszną kawką. Będzie nam tak kawowo. 
Życzę wam cudownego dnia i smacznego. 


Składniki:

biszkopt
- 5 jajek
- 100 g mąki pszennej
- 40 g mąki ziemniaczanej
- 120 g cukru
- szczypta soli

krem
- 750 ml śmietany 30%
- 500 g serka mascarpone
- 5 łyżek cukru pudru
- 6 łyżeczek kawy inki z figami

- 3 garście płatków migdałów
- mały słoiczek dżemu - u mnie malina z jabłkiem
- woda z sokiem porzeczkowym i sokiem z cytryny do nasączenia



Składniki potrzebne do ciasta kupiłam w sklepie internetowym Bee.pl.  Jako, że jestem zwolenniczką robienia zakupów w internecie polecam wam ten sklep i zakupy w nim. Duży wybór produktów, dużo promocji i bardzo szybka dostawa do domu. Bez wychodzenia z domu, bez kolejek i na spokojnie. Kupicie tam produkty spożywcze, książki, kosmetyki a nawet zabawki. 



Do miski wbijamy białka, miksujemy je ze szczyptą soli. Jak już piana będzie ubita to dodajemy cukier puder. Cały czas miksujemy, dodajemy po jednym żółtku i dodajemy łyżką mąkę pszenną i ziemniaczaną - mąkę dodajemy porcjami. 

Ciasto wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę (26 cm- wykładamy papierem tylko spód blaszki) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 170 stopni na 40 minut. Po upieczeniu wyciągamy blaszkę i rzucamy ją na podłogę (podkładam koc i dwa - trzy razy rzucam).

Biszkopt odstawiamy, aby wystygł. Najlepiej upiec biszkopt wieczorem a na drugi dzień przygotować krem. 

Krem - do misy miksera wkładamy schłodzony serek mascarpone, dodajemy śmietanę również schłodzoną, cukier puder i kawę inkę, wszystko razem miksujemy, aż składniki się połączą i zgęstnieją - powstanie krem.

Biszkopt kroimy na trzy części. Spód nasączamy i rozsmarowujemy dżem i dodajemy 1/3 kremu, przykrywamy ciastem i nasączamy, smarujemy 1/3 kremu, następnie kładziemy ostatnią część ciasta i nasączamy i smarujemy kremem górę i boki. 

Płatki migdałów prażymy na suchej patelni na rumiano i studzimy. Posypujemy ciasto i schładzamy go w lodówce. 





Placki ziemniaczane z warzywami pieczone w piekarniku


Nie wiedziałam co zrobić wczoraj na obiad. Przeglądałam szafki i lodówkę i wybór padł na placki. Są ziemniaki, są warzywa, więc zabrałam się do pracy. W kilka minut starłam warzywa na tarce, wymieszałam, dodałam co trzeba i upiekłam je w piekarniku. Powiem wam szczerze, że nie chciało mi się stać przy patelni i je smażyć, wybrałam szybszą i zdrowszą wersję. Ale wiecie co, takie placki z piekarnika są pyszne, chrupiące no i nie zawierają w sobie tyle tłuszczu co smażone. Tak więc jest to wersja fit placków ziemniaczanych. To co robicie takie same na obiad, ja je wam polecam. 


Składniki:

- 800 g startych ziemniaków
- 200 g pieczarek
- 1 duża marchewka
- 1 duża pietruszka
- pęczek natki pietruszki
- 2 jajka
- 4 łyżki mąki
- sól, pieprz
- łyżeczka mieszanki ziół (bazylia, oregano, majeranek)
- łyżka oleju rzepakowego (Woj-Len)


Ziemniaki ścieramy na tarce na dużych oczkach, dodajemy odrobinę soli i zostawiamy, aby puściły sok. Po 10-15 minutach sok z ziemniaków odciskamy. Pieczarki ścieramy na tarce na dużych oczkach i przesmażamy je na patelni. Do odciśniętych ziemniaków dodajemy startą na tarce na dużych oczkach marchewkę i pietruszkę, pieczarki, posiekaną natkę pietruszki. Wbijamy jajka, dodajemy mąkę i przyprawy. Wszystko razem mieszamy. 

Blaszkę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy olejem. Łyżką nakładamy porcję ciasta, lekko spłaszczamy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 200 stopni na 30 minut.
Podajemy z jogurtem naturalnym, sałatą, kiełkami i pomidorem. 
Smacznego.


Ziemniaczane spiralki pieczone


W końcu je zrobiłam. Pamiętam jak jeździliśmy na wakacje to zarówno nad morzem jak i w górach takie spiralne ziemniaki pojawiały się we wszystkich budkach jako hit. Tak jakoś nigdy go nie kupiłam, ale Junior mi wiele razy marudził, aby takie ziemniaki zrobiła w domu. No i tak mnie jakoś naszło i w końcu są - i powiem wam, że są pyszne. Są takie specjalne urządzenia do zrobienia takich cienkich spiralek, ja zrobiłam je ze pomocą małego ostrego noża - może nie są tak cienkie, ale są super. Koniecznie spróbujcie takie zrobić, naprawdę warto. Możecie dodać przyprawy jakie lubicie, ze wszystkimi będą smakowały super. A może już robiliście takie ziemniaczki ? jedno jest pewne - są hitem.


Składniki:

- 8 ziemniaków 
- 3 łyżki oleju
- łyżeczka słodkiej papryki
- pół łyżeczki ostrej papryki
- pół łyżeczki soli
- 2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego

- jogurt naturalny
- czosnek
- sól, pieprz
- koperek

Ziemniaki obieramy. Nabijamy każdy ziemniak na patyczek od szaszłyków (nabijamy ziemniaka i pukamy patyczkiem o deskę - wówczas łatwo nam się nabije do połowy patyczka). Małym ale ostrym nożem nacinamy ziemniaka spiralnie - po prostu kręcimy spiralnie (głęboko nacinamy do samego patyka). Następnie ziemniaka delikatnie rozciągamy na patyku tworząc spiralę. 

Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, piekarnik nagrzewamy do temperatury 220 stopni, grzanie góra-dół. 

Olej mieszamy w miseczce z papryką słodką i ostrą, solą i czosnkiem niedźwiedzim. Smarujemy takim olejem ziemniaki za pomocą pędzelka. Układamy je na blaszce. 

Pieczemy przez 40 minut, następnie jeszcze przez 5 minut włączamy funkcję termoobiegu. 

Podajemy z sosem czosnkowo-koperkowym. Jogurt mieszamy z wyciśniętym ząbkiem czosnku, posiekanym drobno koperkiem, solą i pieprzem.



Pasta z awokado


Awokado - od jakiegoś czasu moja wielka miłość. Wcześniej go po prostu nie lubiłam, ale że smaki się zmieniają z wiekiem, teraz nie wyobrażam sobie bez niego życia. Co najmniej dwa razy w tygodniu jem je na kanapki, dodaje także do dań obiadowych. Robię również quacamole.  Awokado jest bardzo zdrowe, obniża poziom cholesterolu, a zawarty w nim potas reguluję ciśnienie krwi. Jest bogatym źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (omega-9). Wpływa także dobrze na układ nerwowy. Zawiera witaminę C, E i A, witaminy B oraz kwas foliowy. Reguluje poziom cukru we krwi i ma w sobie dużo luteiny - związku tak potrzebnego naszym oczom. Awokado ma co prawda troszku kalorii, ale są to dobre kalorie i warto włączyć awokado do codziennej diety. Jest także rewelacyjne, aby zapobiegać cukrzycy typu 2, więc osoby z problemem insulinooporności i pcos a także z cukrzycą mogą je jeść. Moim zdaniem jemy go zbyt mało, a można takie awokado wykorzystać codziennie do smarowania pieczywa zamiast masła, to zdecydowanie lepsze rozwiązanie dla naszego zdrowia. A wy lubicie awokado ??? napiszcie w komentarzach, do czego dodajecie ?


Składniki:

- dojrzałe awokado
- sól, pieprz
- łyżka soku z cytryny
- łyżeczka suszonej cebuli 


Kupując awokado wybierajcie te miękkie, aby można było go od razu użyć. Jak dostaniecie twarde to zostawcie go niech dojrzeje. Awokado kroimy na pół i wyciskamy lub wydrążamy miąższ łyżeczką. Rozgniatamy widelcem. Dodajemy sok z cytryny, sól, pieprz i suszoną cebulę. Wszystko razem mieszamy. I już mamy gotową pastę. Do kanapek z jajkiem, pomidorem rewelacja, do tacos, tortilli lub jako dip. No i awokado jest bardzo, ale to bardzo zdrowe. 




Pieczona owsianka z twarogiem i owocami


Dzień dobry kochani. Mam dzisiaj dla was przepis na super owsiankę pieczoną. Do jej przygotowania zainspirowała mnie Aurelia z zajrzyj_mi_w_talerz. Bardzo lubię owsianki i taka owsianka świetnie się wpisuje w moją dietę pcos, dietę z niskim indeksem glikemicznym. Jest bardzo łatwa w przygotowaniu i pyszna, ja upiekłam całą blaszkę i miałam posiłek na trzy dni. Koniecznie spróbujcie takiej wersji. W  zasadzie możecie ją dowolnie modyfikować, dodać zamiast erytrytolu zwykły cukier lub miód, dodać inne owoce, zwykłe mleko. Zapewniam, że będzie pysznie i zdrowo. Życzę wam smacznego i miłego dnia. 


Składniki:

- 150 g płatków owsianych
- 250 g twarogu półtłustego
- 2 jajka
- 1 łyżka erytrytolu (można dać zwykły cukier lub miód)
- 2 jabłka
- 1 gruszka
- 1 łyżeczka cynamonu
- 150 ml napoju kokosowego
- garść płatków migdałów

Do miski wbijamy jajka, napój kokosowy i dodajemy twaróg. Miksujemy blenderem na gładką masę. Następnie dodajemy płatki owsiane, erytrytol, cynamon i płatki migdałów. Mieszamy wszystko łyżką i odstawiamy na chwilkę, aby płatki napęczniały. 

Jabłka i gruszkę obieramy i kroimy w kostkę. Dodajemy do masy i mieszamy.

Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, wykładamy masę i wyrównujemy. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, grzanie góra-dół przez 40 minut. 
Gotową owsiankę kroimy na kawałki. Przechowujemy w lodówce. 



Pierogi z kaszą gryczaną, ziemniakami i twarogiem


Pierogi, pierogi - kto ich nie lubi. My je uwielbiamy. Staram się przygotowywać je na różny sposób, wymyślać różne farsze, tak aby powstawały nowe smaki. Ciasto na pierogi ciągle takie same - jestem jemu wierna, szybko się robi i bardzo łatwo się wałkuje a pierogi wychodzą miękkie i pyszne. No i ciasto nie wychodzi takie grube, ja wole cieńszy pieróg a dużo farszu. Przygotowując te pierogi wykorzystałam kaszę gryczaną z grzybami, cebulką i tymiankiem od Dania Babci Zosi. Już wam nie raz polecałam te dania, które nie dość, że są pyszne to jeszcze zdrowe i w opakowaniu mamy tylko naturalne składniki, bez zbędnych dodatków. Wiele z was już wypróbowało te dania i wiem, że wam smakują. A kto jeszcze się waha i nie próbował, to niech nie czeka i spróbuje. 
Zostawiam wam przepis i życzę miłego dnia. A wy jakie pierogi najbardziej lubicie ? lub z czym je przygotowujecie ? podajcie swoje propozycję - może i ja takie zrobię. 


Składniki:

ciasto na pierogi
- 500 g ugotowanych ziemniaków
- 2 jajka
- 2 szklanki mąki pszennej + mąka do podsypywania ciasta podczas wałkowania

farsz
- 300 g ugotowanych ziemniaków 
- 200 g twarożku półtłustego
- opakowanie kaszy gryczanej z grzybami, cebulką i tymiankiem Dania Babci Zosi
- sól, pieprz
- łyżeczka majeranku
- ząbek czosnku


Wykonanie:

Ziemniaki gotujemy i jeszcze ciepłe tłuczemy tłuczkiem, studzimy. Następnie do ziemniaków dodajemy rozbełtane jajka i mąkę, wyrabiamy ciasto najlepiej rękami, tak długo, aż składniki się dobrze połączą. Na stolnicy podsypanej mąką rozwałkowujemy porcjami ciasto i wykrawamy szklanką koła, robimy tak, aż całe ciasto nam się skończy.

Farsz - ugotowane ziemniaki tłuczemy tłuczkiem, dodajemy twaróg i ponownie tłuczemy,  doprawiamy solą i pieprzem. Kaszę gryczaną z grzybami, cebulką i tymiankiem gotujemy według instrukcji na opakowaniu i dodajemy do ziemniaków. Na koniec dodajemy wyciśnięty ząbek czosnku i majeranek. Mieszamy. 

Na każdy krążek nakładamy łyżeczką porcję ciasta, smarujemy jeden bok ciasta delikatnie wodą i zlepiamy pierogi. Jak już mamy wszystkie krążki zlepione zagotowujemy w dużym garnku wodę z łyżką soli i łyżką oleju. 

Gotujemy porcjami pierogi, od wypłynięcia około 5 minut. Wyławiamy pierożki na talerze. Pierogi podajemy same, z surówką lub podsmażamy.
Smacznego.



Tacos z kapustą, quacamole, pomidorkami i serem halloumi


Wczoraj wpadli znajomi w odwiedzinki. Postanowiłam przygotować coś pysznego - zrobiłam pizzę i miałam jeszcze w szafce paczkę tacos. No to szybko zrobiłam dodatki i podałam je razem z upieczoną pizzą. To tego winko i przekąski - oliwki i deska serów z winogronami. To był bardzo udany wieczór i bardzo smaczny. Gościom wszystko smakowało i nie zostało ani jednego okruszka na talerzu. Takie tacos czasami robimy na obiad - dodatki jakie chcecie. Można podsmażyć kawałki mięsa, zrobić sos pomidorowy z mielonym, kukurydzą i czerwoną fasolą. Pomysłów jest wiele i nic nas nie ogranicza. Możecie wykorzystać to co macie pod ręką. 
To ja życzę wam cudownego dnia i smacznego. 


Składniki:

- opakowanie tacos (12 sztuk)
- kilka pomidorków koktajlowych
- ser halloumi (u mnie z bazylią)
- pół kapusty pekińskiej
- 2 garście rukoli


Pomidorki koktajlowe kroimy na pół. Kapustę pekińską siekamy. Ser halloumi kroimy w plastry i podsmażamy na suchej patelni, na rumiano z dwóch stron, następnie kroimy go jeszcze na mniejsze kawałki. 

Do muszli tacos wkładamy kapustę pekińską, pomidorki koktajlowe, ser halloumi, dodajemy quacamole i polewamy sosem orzechowym. 

Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Ja tacos ułożyłam na patelni (mogę ją wkładać do piekarnika) i zapiekłam 7 minut. Na koniec posypałam rukolą.

Możemy także dodać podsmażone kawałki mięsa, ogórka, czerwoną fasolę, kukurydzę, cebulę. Możemy dodać sos czosnkowy lub ketchup, wybierzcie dodatki jakie lubicie.