Ciasto jogurtowe z owocami na zimno


Jestem kochani. Wyrobiłam się z wszystkimi zaplanowanymi rzeczami w kuchni i nie tylko. Dżem wiśniowy już gotowy, obiad na jutro zrobiony. Mieszkanko wysprzątane, pranie zrobione, spacerek zaliczony. Teraz czas na odpoczynek i relaks przy kawce i dobrym ciachu. Jak wam pokazywałam wczoraj na instagramie robiłam ciasto jogurtowe na zimno z owocami. Powiem wam, że wyszło pyszne a dodatek porzeczek sprawił, że ciacho jest fajnie orzeźwiające. No i jest lekkie i w sumie szybkie do zrobienia, trzeba tylko czekać aż kolejne warstwy stężeją w lodówce, ale w sumie można dać jeden rodzaj galaretek i zrobić od razu w całości. To co ja zostawiam wam przepis i bardzo polecam to ciacho. Miłego wieczorku wam życzę. 


Składniki:

- 3 x po 350 g jogurtu naturalnego
- 4 galaretki o różnych smakach
- opakowanie słomki ptysiowej z cukrem Brześć
- 6 łyżek erytrytolu lub zwykłego cukru
- 500 g dowolnych owoców - u mnie porzeczki i maliny


Tortownicę (26 cm) smarujemy olejem kokosowym lub masłem. Spód wykładamy słomką ptysiową. Przygotowujemy pierwszą warstwę ciasta - do miski wkładamy 350 ml jogurtu naturalnego i 2 łyżki erytrytolu (jest to cukier o zerowym indeksie glikemicznym a więc mogą go jeść cukrzycy, osoby insulinooporne i te które są na diecie lub zdrowo się odżywiają), i mieszamy. W 100 ml wrzącej, przegotowanej wodzie rozpuszczamy jedną galaretkę - u mnie malinowa i studzimy. Następnie wlewamy ją do jogurtu i mieszamy, łyżką powoli wylewamy na słomkę i chowamy do lodówki (u mnie stężała w ciągu 30 minut). 

Następnie szykujemy kolejną warstwę tak samo jak pierwszą tylko używamy innego koloru galaretki. Również chowamy do lodówki. 

Następnie na drugiej warstwie układamy resztę słomki ptysiowej i część porzeczek. Przygotowujemy trzecią warstwę tak samo jak poprzednie z galaretką np. wiśniową i wylewamy, chowamy do lodówki. 

Na sam koniec ostatnią galaretkę rozpuszczamy w 400 ml wrzącej, przegotowanej wodzie i studzimy. Na wierzch trzeciej masy układamy owoce i powoli wylewamy łyżką galaretkę. Ponownie chłodzimy. 




Kruche ciasto z rabarbarem


Dzień dobry w sobotni poranek. Jak się macie ? ja wstałam dość wcześnie i zabrałam się za porządki. Planuje wybrać się na przejażdżkę rowerową a potem popracować nad nowymi postami na blogu. Cały tydzień miałam strasznie zalatany i nie miałam na nic czasu.
Wczoraj upiekłam ciasto z rabarbarem, wyszło wspaniałe w smaku. Powiem wam, że warto je zrobić, jest dość szybkie (trzeba tylko schłodzić ciasto w lodówce - ja przygotowałam je wieczorem i włożyłam do lodówki na całą noc) i łatwe. A jak spróbujecie kawałek to od razu sięgnięcie po kolejny. 
Pogoda zapowiada się na cały weekend piękna, korzystajcie więc z promieni słonecznych i świeżego powietrza, i koniecznie zabierzcie ze sobą pudełko z ciachem. Miłego !!!

Zapraszam :-)

Składniki:

ciasto
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru
- 2 budynie waniliowe (po 40 g każdy)
- 5 żółtek
- 250 g zimnego masła

masa
- 5 białek
- szczypta soli
- 230 g cukru
- 2 budynie czekoladowe (po 40 g każdy)
- 125 ml oleju
- 500 g rabarbaru (waga po obraniu)

Wykonanie:

Do miski wsypujemy mąkę i dodajemy proszek do pieczenia. Dodajemy cukier i proszek budyniowy. Wbijamy żółtka (białka zostawiamy na masę) oraz pokrojone na kawałki masło. Wszystko razem zagniatamy. Robimy 8 kulek i wkładamy do lodówki na 2 godziny, lub na całą noc. 

Rabarbar obieramy i kroimy w kostkę. 

Blaszkę do pieczenia smarujemy masłem i ścieramy 5 kulek ciasta na tarce - duże oczka. Równo rozprowadzamy po blaszce i delikatnie ugniatamy dłońmi. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 190 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy przez 20 minut.
Podpieczone ciasto wyciągamy i studzimy.

Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Wsypujemy cukier i dalej ubijamy. Dodajemy budynie - proszek i wlewamy powoli olej, miksujemy na małych obrotach, aż składniki się połączą. Masę wylewamy na podpieczone i wystudzone ciasto, rozprowadzamy równo. Pokrojony rabarbar układamy na całej blaszce. Na wierzch ścieramy na tarce - duże oczka, pozostałe 3 kulki ciasta.

Ciasto pieczemy jeszcze w piekarniku - 190 stopni, grzanie góra-dół przez 40 minut. Po upieczeniu piekarnik wyłączamy, otwieramy drzwiczki i zostawiamy ciasto, aby przestygło. 
Jeżeli chcemy ciasto dłużej przechować to chowamy je do lodówki.
Smacznego.

Zajrzyjcie jeszcze na ciasto z budyniową pianką i owocami, które było dla mnie inspiracją.





Ryż na mleku i śmietance z rabarbarem


Zapraszam was dzisiaj na wspaniały deser, który może być potraktowany jako podwieczorek, śniadanie lub drugie śniadanie. 
Koniecznie spróbujcie, ten ryż gotowany na mleku ze śmietanką jest po prostu pyszny. W oryginalnej wersji podaje się go z wiśniami, ja zrobiłam wersję swoją z rabarbarem. Wyszło idealnie i bardzo smacznie. Przepis dodaje do akcji na fb Błyskawiczne Piątki. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 100 g ryżu białego (u mnie arborio)
- około 200 ml mleka
- 100 ml śmietany 30%
- 2-4 łyżeczki cukru

- 100 g rabarbaru
- 1 banan
- 1 łyżka cukru

Wykonanie:

Do garnka wlewamy na początku 150 ml mleka i 100 ml śmietany, dodajemy cukier (mniej lub więcej - to zależy jak bardzo ma być deser słodki). Wsypujemy ryż i gotujemy do miękkości, co jakiś czas mieszając. W razie potrzeby dolewamy jeszcze mleka, bo nie wiemy ile ryż go wchłonie. Ja musiałam dolać około 50 ml. 
Na patelnię wrzucamy obrany i pokrojony rabarbar i dolewamy odrobinę wody. Dosypujemy cukier i chwilkę go dusimy, aż zmięknie. Pod koniec dodajemy pokrojonego banana i mieszamy. 
Do małych słoiczków lub szklaneczek przekładamy ryż, na wierch układamy rabarbar z bananem. Schładzamy chwilkę w lodówce, oczywiście można także zjeść deser od razu. 





Drożdżówki z karmelizowanym jabłkiem i cynamonową kruszonką


Zapraszam was dzisiaj na pyszne drożdżówki z karmelizowanymi jabłkami. Taki deser będzie idealny dla Babci i Dziadka, aby razem usiąść, wypić filiżankę kawy lub herbaty, spędzić ze sobą czas, porozmawiać, po prostu być. Takie drożdżóweczki pysznie smakują, dość szybko się je robi i można dodać owoce, które akurat macie pod ręką. U mnie to są jabłka, bo bardzo je wszyscy lubimy. Życzę smacznego i miłej niedzieli kochani. 
Przepis dodaje do akcji na fb Ciasto na niedzielę.

Zapraszam :-)


Składniki:

ciasto
- 300 g mąki pszennej
- 1 jajko + 1 żółtko
- 20 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru + 1 łyżeczka mąki
- 130 ml ciepłego mleka
- 3 łyżki oleju

nadzienie
- 1 kg jabłek
- 4 łyżki cukru
- pół łyżeczki cynamonu

kruszonka
- 30 g masła
- 30 g cukru
- 60 g mąki
- 1 łyżeczka cynamonu

Wykonanie:

Do miseczki wlewamy ciepłe mleko (max 37 stopni) dodajemy rozkruszone drożdże, łyżeczkę cukru i łyżeczkę mąki. Mieszamy, aż składniki się połączą i odstawiamy do wyrośnięcia na 20 minut.

Do miski wsypujemy mąkę i dodajemy rozczyn z drożdży, dodajemy jajko i żółtko oraz olej
i wyrabiamy ciasto. Możemy to zrobić ręcznie lub mikserem z hakiem. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1- 1,5 godziny, aby wyrosło.

W  tym czasie obieramy jabłka, wydrążamy ogryzki i kroimy je w niewielką kostkę. Wrzucamy na patelnię i dodajemy cukier, smażymy 10-15 minut, aż jabłka zmiękną, ale się nie rozpadną. Na koniec dodajemy cynamon, mieszamy i odkładamy jabłka do miseczki.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na 9 części, formujemy kulki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (tej dużej z piekarnika). Wszystkie kuleczki spłaszczamy na kształt placka, przykrywamy je ściereczką i zostawiamy jeszcze na 1 godzinę.

Przygotowujemy kruszonkę - do miseczki wkładamy pokrojone masło, dodajemy cukier, mąkę
i cynamon, mieszamy ze sobą palcami, lekko rozcierając ze sobą, aż powstanie kruszonka.

Następnie szklanką robimy wgłębienie na środku każdego placka, na środku układamy nasze jabłka. Smarujemy za pomocą pędzelka nasze drożdżówki - boki bez jabłek, rozbełtanym białkiem co nam zostało. Posypujemy kruszonką.

Wstawiamy do nagranego piekarnika do 190 stopni na 25-30 minut, grzanie góra-dół. Upieczone bułki przekładamy na kratkę, aby wystygły.
Smacznego.

Słodkości na Dzień Babci robiłam razem z:

- Bożenką
- Dianą
- Małgosią
- Małgorzatą
- Dorotką
- Dianą
- Asią
- Angeliką




Ciasteczka z przyprawą piernikową


Udzieliła mi się świąteczna atmosfera i upiekłam piernikowe ciasteczka, pyszne i aromatyczne. A jak pachniało w całym domu jak się piekły. Zrobię takie ciasteczka z pewnością na święta, dzieci bardzo lubią takie smakołyki. Zresztą właśnie takie ciasteczka piekłam wczoraj z synkami mojej siostry, aby mogli zostawić kilka ze szklanką mleka dla Mikołaja. Ja też mu zostawię na oknie z kubkiem ciepłego kakao. Bo mój Mikołaj lubi taki zestaw. Ja dla chłopaków przygotowałam słodycze i mam dla nich książkę z przepisami. Bardzo lubią pomagać w kuchni, chociaż są jeszcze mali. Uwielbiają rogaliki, ciasteczka i jabłecznik. Świetnie się bawiliśmy podczas robienia ciasteczek, a chłopaki byli bardzo zadowoleni, nawet mój Junior się włączył do zabawy. Polecam wam taki sposób spędzania czasu z dziećmi. 
Przepis dodaje do akcji na fb Ciasto na niedzielę

Zapraszam :-)


Składniki:

- 200 g miękkiego masła
- 200 g cukru
- 2 jajka
- 400 g mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- pół łyżeczki cynamonu
- 100 g suszonej żurawiny
- 50 g posiekanych orzechów - u mnie migdały

Wykonanie:

Masło wkładamy do miski i miksujemy je razem z cukrem. Jak składniki się połączą to dodajemy jajka i dalej miksujemy.
Następnie wsypujemy mąkę i proszek do pieczenia, przyprawę do piernika i cynamon, mieszamy. łyżką. Dodajemy suszoną żurawinę z posiekanymi orzechami i mieszamy. Z masy formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego.
Kuleczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 200 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy 15 minut. Upieczone ciasteczka wyciągamy
z piekarnika i zostawiamy je na blaszce, aby przestygły. Przekładamy je do pojemnika i przechowujemy zamknięte. Z podanej porcji wyszły mi 34 ciasteczka.
Smacznego.



Korzenne wypieki przygotowywałam razem z:


Szybkie ciasto ze śliwkami i jabłkami


Szybkie i pyszne ciasto do kawki - proszę bardzo. Czas przygotowania błyskawiczny, trzeba tylko wymieszać składniki. Takie ciasto zawsze robiłam nam moja mama, dodawała różne owoce i zawsze pysznie smakowało. Więc ja wracając do wspomnień upiekłam do kawki takie pyszności. Za oknem buro i ponuro, zimno, więc takie ciasto będzie idealne na poprawę nastroju czy ugoszczenie pukających do drzwi gości. Przepis dodaje na naszej akcji na fb Błyskawiczne Piątki oraz do akcji Ciasto na niedzielę. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 250 g masła
- 340 g mąki pszennej
- 3 jajka
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- 200 g cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 300 g owoców - u mnie śliwki i jabłka
- pół łyżeczki cynamonu do posypania owoców

- cukier puder do posypania
- masło i mąka do wysmarowania formy

Wykonanie:

Masło wkładamy do garnka i rozpuszczamy, odstawiamy, aby wystygło. Do miski wbijamy jajka
i miksujemy mikserem, następnie dodajemy cukier i dalej miksujemy.
Dodajemy przestudzone masło i mieszamy wszystko razem mikserem. Na koniec dodajemy porcjami mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i budyniem, mieszamy najlepiej łyżką bo ciasto będzie gęste.

Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni, grzanie góra-dół. Tortownicę (26 cm) smarujemy masłem i podsypujemy mąką. Wykładamy ciasto a na wierzchu układamy pokrojone owoce. Posypujemy cynamonem. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 1 godzinę.
Po upieczeniu wyciągamy i studzimy.
Smacznego.

Słodkości piekłam razem z:

- Danusią
- Bożenką
- Angeliką
- Edytką
- Asią
- Joasią
- Dagmarą
- Madzią
- Iwonką
- Małgosią
- Dorotką
- Basią




Ciasteczka z czekoladą


Te ciasteczka skradły moje serce, zresztą nie tylko moje. Jak je upiekłam to bardzo szybko gdzieś zniknęły, tak jedno za drugim. Musiałam piec drugą porcję, są takie pyszne. Koniecznie je spróbujcie, naprawdę warto. Są szybkie i łatwe do zrobienia. Na deser, dla dzieci, jak przyjdą znajomi czy po prostu jak mamy ochotę na coś słodkiego. Ja ciasteczka uwielbiam piec, mają w sobie coś magicznego, zawsze odpoczywam i się relaksuje jak robię ciacha. 
Przepis podpatrzyłam u Dianki. Ciasteczka dodaje do akcji na fb Ciasto na niedzielę

Zapraszam :-)


Składniki:

- 120 g miękkiego masła
- 200 g cukru
- szczypta soli
- 1 jajko
- 300 g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka dowolnego likieru - ja dałam kawowy
- 50 g płatków migdałów
- 100 g gorzkiej czekolady

Wykonanie:

Do miski wkładamy miękkie masło i ucieramy go mikserem z cukrem i szczyptą soli. Następnie wbijamy jajko i dalej miksujemy, aż składniki się połączą. Wlewamy likier, dodajemy proszek do pieczenia i mąkę, miksujemy mikserem na wolnych obrotach.

Następnie wkładamy płatki migdałowe, które rozgniatamy w dłoni. Czekoladę siekamy na mniejsze kawałki i wrzucamy do masy. Wszystko razem mieszamy łyżką.

Z ciasta lepimy kuleczki wielkości orzecha włoskiego i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wszystkie delikatnie spłaszczamy. Z podanych proporcji mi wyszło 32 ciasteczka.

Ciasteczka pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 12 minut. Wyciągamy i zostawiamy je na 10 minut na blaszce, następnie przekładamy je na kratkę, aby wystygły. Jak zdążą wystygnąć a nie zostaną zjedzone w tym czasie, przekładamy je do pojemnika i zamykamy.
Smacznego.








Ciasteczka piekłam razem z:

- Asą

Gofry z owocami


Kilka dni temu miałam gości, gości wyjątkowych. Odwiedziła mnie siostra ze swoimi chłopakami, cudowną dwójka urwisów. No to zrobiłam coś pysznego, coś co bardzo lubią dzieci a zwłaszcza dzieci mojej siostry. Po prostu uwielbiają gofry. Zamiast zwykłych, tradycyjnych gofrów postanowiłam zrobić mały eksperyment, który wyszedł bardzo udany. Do przygotowanego ciasta na gofry dodałam pokrojone owoce - morele i czereśnie. Powiem wam, że super smakowały, nie tylko chłopaki się nimi zajadali. Zniknęły wszystkie w mgnieniu oka. Zdecydowanie przepis wart wypróbowania, myślę, że będą tu pasowały wszystkie owoce. Korzystałam z przepisu na gofry, który już kiedyś robiłam na blogu. Przepis dodaje do akcji na fb Ciasto na niedzielę.

Zapraszam :-)


Składniki:

- 2 jajka
- 380 g mąki pszennej
- 1/3 szklanki cukru
- 1/3 szklanki oleju
- 350 ml wody
- 9 g proszku do pieczenia
- 3 morele
- 12 czereśni
- cukier puder do posypania

Wykonanie:

Do miski wbijamy jajka i miksujemy je mikserem razem z cukrem, dodajemy wodę i olej, wsypujemy proszek do pieczenia oraz porcjami mąkę. Miksujemy chwilę, aż składniki się połączą.
Morele oraz czereśnie kroimy w kostkę i dodajemy do ciasta, mieszamy łyżką.

Rozgrzewamy gofrownicę, smarujmy ją delikatnie olejem, najlepiej pędzelkiem. Nakładamy porcję ciasta i pieczemy gofry tak długo, aż będą rumiane. Ja mam gofrownicę o małej mocy, więc u mnie troszkę to trwało. Gofry układamy na kratce, aby wystygły i posypujemy cukrem pudrem. Nawet nie wiem dokładnie ile wyszło gofrów - 10 a może 12 :-) tak szybko znikały z talerza, że nie nadążałam ich piec. Ale to tylko oznacza, że smakowały.







Owocowe szaleństwo tworzyłam razem z:

- Asą
- Ewą

Szybkie ciasto z truskawkami i galaretką


No to zdążyłam i ciasto na niedzielę jest. Cały weekend spędziłam dość pracowicie walcząc z truskawkami, kilka kilo przerobione i zapasy na zimę są. Część zamrożona, część zjedzona, część poszła na koktajle no i jest ciasto. Musiało być szybkie i nie wymagające pracy. Poszperałam po szafkach co mam dostępne i tak powstało szybkie ciasto z truskawkami i galaretką. Nie miałam biszkoptów, ale znalazłam jeszcze paczkę słomki ptysiowej. Powstał super lekki i smakowity deser, który dodaje do akcji Ciasto na niedzielę na fb. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 2 galaretki - u mnie wiśniowe
- 500 g truskawek
- 70 g słomki ptysiowej

Wykonanie:

Galaretki rozpuszczamy w 700 ml gorącej, przegotowanej wody i odstawiamy, aby przestygły. Ja swoje ciasto zrobiłam w takiej formie okrągłej do tarty o średnicy 23 cm. Dno tarty wykładamy słomką ptysiową, mogą być także biszkopty lub herbatniki. Truskawki kroimy na mniejsze kawałki i układamy w formie na całej powierzchni. Zalewamy przestudzoną galaretką i schładzamy w lodówce. 








Ciasto na niedzielę robiłam razem z:



Włoskie ciasteczka migdałowe


Kolejny weekend i wspólne pieczenie u Bożenki na fb, tym razem są to ciasteczka. Zapraszam was dzisiaj na pyszne, mocno migdałowe ciasteczka. Przepis na nie znalazłam u Kasi. Urzekły mnie bardzo i postanowiłam też takie upiec. Bardzo lubię takie słodkości, ciasteczka są wspaniałe w smaku, lekko ciągnące się i chrupiące na brzegach. Robi się je błyskawicznie. Oczywiście jak je robiłam to jeszcze przy okazji zarabiałam chleb i szykowałam obiad, z tego mojego rozgardiaszu nie włożyłam ciasteczek do lodówki tylko od razu lepiłam je i wrzucałam na blaszkę. Pamiętajcie, aby je wcześniej schłodzić. I koniecznie je spróbujcie. Miłego i słonecznego weekendu dla wszystkich :-)

Zapraszam :-)


Składniki:

- 300 g cukru pudru + mniej więcej tyle samo do obtoczenia ciasteczek (ja zużyłam około 200 g do obtoczenia ciastek)
- 3 białka
- 1 łyżka miodu
- migdały do dekoracji i marmolada

Wykonanie:

Do misy miksera wkładamy mąkę, cukier puder i białka oraz miód. Wszystko razem miksujemy, masę przekładamy do miseczki i schładzamy w lodówce minimum 30 minut. Następnie do talerza wysypujemy cukier puder, potrzebujemy dwie łyżeczki, jedną nabieramy porcję ciasta a drugą pomagamy sobie i przekładamy masę do cukru pudru. Robimy takie kuleczki obtaczając je w cukrze i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zachowując odstępy, bo ciasteczka się rozrosną. Lekko je spłaszczamy i na środku układamy migdała lub porcję marmolady. Pieczemy w nagrzanym piekarniku, grzanie góra-dół do 180 stopni przez 15 minut. Następnie zostawiamy ciasteczka, aby przestygły bo będą nam się łamać bo ciepłe są miękkie. Przekładamy ciasteczka do pojemnika. Z podanej porcji mi wyszło około 40 ciasteczek. 







Ciasteczka piekłam razem z:



Domowa czekolada - kuleczki w kokosie


Kolejny weekend i kolejna akcja na fb organizowana przez Bożenkę i Małgosię - Ciasto na niedzielę.  Wybrałam czekoladę, poszperałam w zeszycie z przepisami od mojej mamy i babci i znalazłam przepis na czekoladę. W trakcie robienia wpadłam na pomysł, że będzie to czekolada w formie kuleczek, takie pralinki. Możecie oczywiście masę wylać do pojemnika i zrobić czekoladę lub tak jak ja ulepić kulki. Wyszedł naprawdę pyszny deser, takie wspomnienie z lat dzieciństwa jak moja mama robiła nam taką czekoladę z pokruszonymi herbatnikami. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 1 szklanka mleka (250 ml)
- 100 g masła
- 1/3 szklanki cukru
- 3 łyżki kakao
- 300 g mleka w proszku
- 50 g płatków kukurydzianych
- garść suszonych jagód goji
- garść suszonej żurawiny
- garść posiekanych orzechów - u mnie migdały
- garść kruszonych ziaren kakaowca
- 50 g gorzkiej czekolady
- wiórki kokosowe do obtoczenia kulek

Wykonanie:

Do garnka wlewamy mleko i podgrzewamy, dodajemy cukier i masło, mieszamy, aż składniki się rozpuszczą. Następnie dodajemy połamaną gorzką czekoladę i mieszamy, aż się również rozpuści. Następnie wsypujemy kakao i mieszamy, ja mieszałam trzepaczką, aby nie było grudek i na koniec dodajemy porcjami mleko w proszku, również mieszałam trzepaczką. Masę odstawiłam z ognia i wsypałam bakalie, orzechy, ziarna kakaowca i płatki kukurydziane, wszystko zamieszałam. Teraz musimy poczekać, aż masa troszeczkę przestygnie i możemy lepić kulki. Jeżeli chcecie zrobić czekoladę to prostokątny pojemnik wyłóżcie folią aluminiową i wylejcie ciepłą masę i schowajcie do lodówki, aby się stężała. Potem należy ją wyciągnąć z folii i pokroić na kawałki. Ja ulepiłam kulki, obtoczyłam je w wiórkach i schłodziłam w lodówce. 






Słodkości robiłam razem z:

- Asią
- Asą
- Małgosią
- Ewą
- Iwonką
- Beatką
- Iwonką
- Dorotką
- Bożenką

Drożdżówka z marmoladą


Kolejny weekend i kolejne wspólne pieczenie Ciasta na niedzielę na fb z Bożenką. Tym razem tematem jest drożdżówka bogato nadziana. Robiłam już wiele drożdżówek bo ten rodzaj ciasta bardzo lubimy i zawsze są na niego chętni. Teraz nadziałam ciasto drożdżowe bogato marmoladą różaną. Wyszła pyszna i bardzo aromatyczna, wspaniała jeszcze lekko ciepła z kubkiem kawki lub herbatki. 

Zapraszam :-)


Składniki:

Zapraszam :-)

Składniki:

ciasto:
- 280 g mąki pszennej
- 45 g cukru 
- 45 g roztopionego masła
- 1 jajko
- szczypta soli

rozczyn:
- 15 g świeżych drożdży
- pół łyżeczki cukru 
- 100 ml ciepłego mleka
- 3 łyżki mąki pszennej 

dodatkowo:
- 350 g marmolady różanej
- rozbełtane jajko do posmarowania
- płatki migdałowe do posypania na wierzchu

Wykonanie:

W miseczce mieszamy ciepłe mleko (max 37 stopni) z rozkruszonymi drożdżami, cukrem i mąką. Odstawiamy na 15 minut do wyrośnięcia. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy jajko, roztopione masło, cukier, sól i rozczyn drożdżowy. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny. Następnie na stolnicy podsypanej mąką wykładamy ciasto i rozwałkowujemy na owalny placek w kształcie prostokątnym. Smarujemy ciasto na całej powierzchni marmoladą. Zawijamy jak roladę, ostrym nożem kroimy na pół wzdłuż zostawiając jeden koniec nie rozcięty. Pleciemy na przemian paski jak warkocz. Przenosimy ciasto do wysmarowanej masłem i podsypanej mąką blaszki - keksówki (40 cm), zostawiamy jeszcze na 1 godzinę do wyrośnięcia. Smarujemy rozbełtanym jajkiem i posypujemy płatkami migdałów.  Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, grzanie góra-dół przez 30-40 minut do zarumienienia. Upieczoną drożdżówkę wyjmujemy po 15 minutach po upieczeniu z blaszki i studzimy na kratce. Świetnie smakuje z filiżanką kawy lub herbaty na deser lub drugie śniadanie.





Drożdżówki piekłam razem z:




Jabłecznik na zimno


Jabłecznik to ciasto, które ja lubię najbardziej. Mogłabym go robić cały czas, na różne sposoby. Tym razem zrobiłam jabłecznik na zimno, wykorzystałam połowę biszkoptu (druga połowa poszła do innego ciasta). Spód miałam zamrożony, rozmroziłam go wczoraj i zrobiłam ciacho. Wyszło bardzo fajne, takie inne i bardzo nam smakowało, zresztą nie tylko nam. Wpadła rodzinka na kawkę a dzisiaj jeszcze zostało po kawałeczku na deser.

Zapraszam :-)


- spód z połowy biszkoptu
przepis - biszkopt
- 5 jajek
- 100 g mąki pszennej typ 500
- 40 g mąki ziemniaczanej
- 120 g cukru
- szczypta soli
Biszkopt - do miski wbijamy białka i ubijamy je na sztywną pianę ze szczyptą soli, następnie dodajemy porcjami cukier. Dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując, na koniec dodajemy porcjami mąki wymieszane ze sobą. Tortownicę 26 cm wykładamy papierem do pieczenia (tylko dno) i przelewamy masę, pieczemy w nagrzanym piekarniku do 170 stopni przez 40 minut. Następnie rzucamy blaszkę na podłogę 2-3 razy, tak biszkopt nam nie opadnie. Studzimy. Ja wykorzystałam połowę biszkoptu, który miałam zamrożony. Oczywiście jak chcecie możecie użyć biszkoptów z paczki.

- masa jabłkowa
- 1 kg musu jabłkowego (miałam domowy)
- 3 galaretki cytrynowe
- 3 garście suszonych jagód goji
Masę wkładamy do garnka i podgrzewamy, dodajemy jagody goji i wsypujemy porcjami galaretki - sam proszek. Mieszamy dokładnie.

- wierch ciasta
- 350 ml śmietany 30% dobrze schłodzonej
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżka soku z limonki
- czekoladowe kuleczki
Śmietanę ubijamy mikserem, na koniec dodajemy cukier puder. Miksujemy i dodajemy porcjami serek mascarpone i na koniec sok z limonki.

- przygotowanie końcowe ciasta
Do blaszki (tortownica 26 cm) wkładamy połówkę z biszkoptu, na niego wykładamy ciepłą masę z jabłek i galaretek i wstawiamy do lodówki na godzinę. Użyjmy tortownicy z kołem zamykającym. Jak już masa stężeje ubijamy śmietanę z serkiem, wyciągamy ciasto i usuwamy koło zamykające. Połowę kremu rozsmarowujemy na masie z jabłek a resztę przekładamy do szprycy dekorującej i robimy rozetki na cieście. Układamy na rozetkach kuleczki czekoladowe, schładzamy jeszcze ciasto w lodówce.






















Jabłecznik robiłam razem z:

- Asią
- Dorotką
- Edytą
- Asią
- Lidią
- Asią
- Madzią
- Asią
- Iwonką
- Beatką
- Anią
- Dorotką
- Ewą



Muffinki cytrynowe z czekoladą


Uwielbiam piec muffiny, tak samo jak uwielbiam piec ciasteczka, jest w tym całym pieczeniu coś magicznego. Przyszłam wczoraj z pracy z potwornym bólem głowy, nie wiem czy mnie gdzieś przewiało czy to jakiś wirus, ale bolała mnie cała prawa strona. Wzięłam tabletki i na chwilę się położyłam, potem wypiłam kawę i przeszło. A jak już wstałam to wpadłam na myśl, aby upiec właśnie muffinki, będą w pracy do kawki. No i zrobiłam. Wyszły wspaniałe i smakowite.

Serniczek na zimno z serków homogenizowanych


Dzisiaj walentynki, wszędzie pełno miłości i słodkości. Mój biedny walentynek leży chory, więc zrobiłam mały deserek. Muszę mu troszku humor poprawić. W pierwszej wersji miał być sernik na zimno z kawałkami galaretek w środku, ale okazało się, że mam tych galaretek mały wybór kolorystyczny. Tak więc powstało takie ciacho, w smaku wspaniałe, lekkie i dla każdego.

Pączki z twarogiem


Takie małe przyjemności, takie małe pączusie. Przepis na nie wygrzebałam z czeluści maminego zeszytu, lekko go zmieniłam dodając więcej twarogu. Bardzo lubię takie małe pączusie, takie normalne z marmoladą też lubię, ale te są takie urocze. Pyszne, z wierzchu chrupiące i słodkie od cukru pudru a w środku puszyste. Po usmażeniu musiałam je schować, bo zjedlibyśmy wieczorem wszystkie a tak będą na jutro do kawki. Już niedługo tłusty czwartek, więc zostawiam wam przepis.

Racuchy drożdżowe


No i mamy początek weekendu i wspólne pieczenie Ciasta na niedzielę, tym razem wszyscy wspólnie robimy racuchy drożdżowe. Ja je bardzo lubię i robię od czasu do czasu, mistrzynią w ich robieniu jest moja teściowa, która zresztą też mnie nauczyła je robić.

Ciasto dyniowe z kremem mascarpone



To już stało się tradycją, że w weekend wspólnie pieczemy słodkości. Bardzo mi się podoba takie wzajemne spędzanie czasu w kuchni, szkoda że wirtualnie, z chęcią bym wspólnie popiekła ciasta na żywo. Ale może kiedyś uda nam się takie wspólne spotkanie zorganizować. Tematem słodkości była tym razem dynia.

Blok czekoladowy wspomnienie dzieciństwa


Kochani mamy kolejny weekend i kolejne wspólne pieczenie Ciasta na niedzielę. Powiem tak, tematem dzisiejszych zajęć jest blok czekoladowy. Z chęcią wzięłam udział w tej lekcji, ponieważ już dawno nie robiłem tej pyszności. Powiem wam, że jak mieszałam składniki w garnku to najpierw stanęła mi przed oczami moja kochana babcia, która ten blok robiła dla swoich wnuczek. A im dalej mieszałam i zagłębiałam się w nim to wróciły wspomnienia z dzieciństwa, moja wspaniała i kochana mama rozpieszczająca swe córeczki i serwująca im słodkości co niedziela.