"Sceny kuchenne" recenzja książki



Oddaje wam kolejną recenzję książki kulinarnej - "Sceny Kuchenne" Marii Pakulnis i Janusza Mizery, książki która bardzo mi się spodobała, przez to, że pozwala nam użyć własnej wyobraźni i kreatywności w kuchni. Ja bardzo często tak mam, że jak gotuje zgodnie z jakimś przepisem i tak wprowadzam swoje modyfikacje. Zamieniam czymś jakiś składnik, dodaje to co lubię. Na tym chyba to wszystko poleca, abyśmy w kuchni czuli się wolni i abyśmy mogli zaszaleć. Bardzo fajnie i wygodnie jest mieć przepis, zwłaszcza, gdy robimy coś po raz pierwszy i nie umiemy i nawet nie wiemy jak się zabrać do jakiegoś dania. Z tą właśnie pomogą przychodzą nam gotowe przepisy w książkach kulinarnych. Mamy się cieszyć gotowaniem, bo ta czynność przynosi naprawdę wiele radości. Każdy z nas ma swój smak, przyzwyczajenia i potrzeby, twórzmy dania zgodnie z własnymi upodobaniami. Książka jest swoistą lekcją gotowania we własnym zaciszu kuchennym. Każdy może zrobić własny chłodnik z botwinki, gulasz wołowy na czerwonym winie, rybę pieczoną w warzywach, pulpety w sosie pomidorowym, jajecznicę na wiele sposobów, różnego rodzaju pyszne sałatki, smaczne zupy. Dania są takie po prostu domowe. 







W książce znajdziemy przepisy na dania z kuchni włoskiej, śląskiej, mazurskiej. Przepisy są napisane w prosty i przystępny sposób, produkty ogólnie dostępne. Wszystkie są podzielona na działy - przystawki, dania główne, zupy, sałatki, desery tak więc łatwo i szybko możemy znaleźć coś co nam potrzeba, coś co nas zainteresuje. Ja przejrzałam sobie w ciągu kilka dni wszystkie przepisy, niektóre są mi znane inne widzę po raz pierwszy. Podoba mi się ich prostota i często szybkie wykonanie, są też przepisy, które wymagają od nas więcej czasu i uwagi. Moją uwagę w pierwszej chwili przyciągnął placek na cieście francuskim z serami, szałwią i oregano i to on pojawi się jako pierwszy wkrótce na blogu. Jest wiele przepisów, które planuje wypróbować, ale na to potrzebuję czasu. Najchętniej wypróbowałabym kilka na raz, ale kto to potem wszystko zje. 






Przepisy są poprzeplatane fajnymi opowieściami z życia autorów, naprawdę mnie wciągnęła ta książka. Lubię jak mogę sobie po prostu poczytać. Są oczywiście także i zdjęcia, bo nie wyobrażam sobie, aby ich nie było. Myślę, że po taką książkę może sięgnąć każdy - gospodyni, która zaczyna swoją przygodę z gotowaniem i naprawdę wiele się nauczy za jej pomocą a także już doświadczona osoba, która gotuje sama na co dzień. Będzie dla niej inspiracją do nowych dań i także lekcją, w daniach jakiś jeszcze nie robiła. 







Za książkę bardzo dziękuje Wydawnictwu Edipresse Książki. 

Komentarze

  1. Widziałam ją w Biedronce ale nie zaglądałam do środka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie tez bardzo zaciekawiła ta książka :) ale chyba mam za małą półkę by pomieścić wszystkie, które chciałabym mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś ja też nie mam miejsca, ale ciągle bym jakąś przygarniała :-)

      Usuń
  3. Świetnie, że książka pozwala na uruchomienie własnych pokładów wyobraźni i zmusza do kreatywności. Samą okładkę już skądś kojarzę. Pozdrowionka cieplutkie :) Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.