Ryby są super - książka od Lidla


Jakiś czas temu otrzymałam w prezencie od Lidl książkę "Ryby są super". Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ od dosłownie 2-3 lat bardzo polubiłam ryby. Co prawda jeszcze nie wszystkie należą do moich ulubionych, ale mam swoje typy. A musicie wiedzieć, że wcześniej ryb wcale nie jadłam.
Zdecydowanie mogę wam polecić tą książkę. Jest bardzo fajnie wydana. Piękne zdjęcia i wspaniałe przepisy, które wypróbuję w mojej kuchni. Bardzo mi się podobał pomysł na zamieszczenie w książce fachowej wiedzy na temat ryb, ich gatunków oraz sposobów na przygotowywanie ryby, oczyszczanie, patroszenie i wiele wiele więcej. W książce znajdziecie przepisy na przystawki, dania główne, zupy, dania świąteczne czy też dania z grilla. I dodatkowo jest dział poświęcony owocom morza - przepisy, które zachwycą osoby, które owoce morza kochają. Książka jest naprawdę fajnie przygotowana, pełna świetnych zdjęć i ciekawie złożona w całość. Z pewnością podzielę się z wami przepisem, jak coś przygotuje z przepisu z książki.














Komentarze

  1. Mam wcześniejsze książki i są pięknie wydane. Może i ta wpadnie w moje ręce, bo ryby nie są moją mocną stroną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę. Fajnie wydana. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie bardzo ładnie jest wydana ta książka. Chętnie poczytam o wrażeniach z wykorzystania przepisów.

    OdpowiedzUsuń
  4. The post is so wondeful! I love it so much:)

    irenethayer.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety ja ryby lubię tylko smażone ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam tę książkę i ja, jest świetna, jedynie dział owoce morza jest dla mnie odrobinę za biedny. W tym sensie, że homara raczej zbyt często nie zjem, jak i większość i można to by zastąpić bardziej praktycznymi propozycjami np. na kalmary, ośmiornicę, które są i tańsze i łatwiej dostępne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też już mam tę książkę :) bardzo ładne zdjęcia i ciekawy przepisy, szczególnie spodobało mi się, że na początku jest trochę informacji o różnych rybach

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda super, chociaż małe pojęcie o rybach mam bo patroszyłam je już w wieku 10 lat. Mając rzekę pod nosem tata łowił dużo ryb, ach jakie były pyszne szczupaki, okonie, płotki. Ależ wspomnienia się u mnie odezwały ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.