Sprytna kuchnia Jana Kuronia


Mikołaj w tym roku był bardzo hojny. Dostałam kilka bardzo fajnych i ciekawych książek kulinarnych, które zdecydowanie powiększą moją kolekcję na półce (na której już jest coraz mniej miejsca na nowe pozycje). Jedną z książek, która mnie zachwyciła jest "Sprytna kuchnia czyli kulinarna ekonomia" Jana Kuronia. Kochani jeżeli lubicie gotować to koniecznie musicie sobie taką książkę kupić. To nie tylko książka z przepisami na pyszne dania, to poradnik jak mądrze wykorzystać każdy jeden kęs jedzenia, każdy produkt.
Nic nie może się zmarnować. Znajdziecie tu także sposoby jak sprytnie robić zakupy, co możemy mrozić, jakie produkty możemy przechowywać w lodówce, aby nie straciły swoich cennych właściwości. Wiedziałam co nieco o przechowywaniu żywności, ale jak pewnie każdy z was i ja popełniałam błędy i zrobiłam porządek w lodówce i zamrażalniku. Jest to taki poradnik kulinarny, który powinien przeczytać każdy. I jest to książka dla każdego, dla osób, które dopiero co zgłębiają tajniki w kuchni i dla osób, które już gotują od zawsze. W książce Janek nawet opisuje jakie rzeczy powinniśmy mieć w kuchni, od noży po garnki. Jest to jedna z najlepiej wydanych książek w ostatnich czasach. Brawo za świetny pomysł. Ja przeczytałam całą książkę z wielką przyjemnością, i już pozaznaczałam sobie przepisy do wykonania w pierwszej kolejności. Bardzo mnie ucieszył fakt, że w książce pojawia się także Kuroniowa i jej wspaniałe desery. Anetko w najbliższym czasie przygotuje twoje ciasto kruche na słodko, bo wygląda pysznie. No i bardzo cennym jest fakt, że Janek w książce dużo mówi o sezonowości produktów i zakupach lokalnych, to jest sposób na wspaniałe dania i mądre kucharzenie. Przepisy nie są skomplikowane, produkty ogólnie dostępne i na każdą kieszeń. Warto planować zakupy i mądrze je robić, planować produkty, które kupimy i potem je wykorzystać a nie wyrzucać do kosza, bo straciły swoją ważność. Ja jestem bardzo zadowolona, że ją mam w swoich zbiorach, a wy już ją macie ?

















Komentarze

  1. Mikołaj musiał być bogaty.
    Książka warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda to bardzo ciekawie. Już pomysł odnośnie przechowywania produktów w lodówce jest bardzo fajnie zobrazowany i zdjęcia piękne :) Mój Mikołaj chyba w tym roku zaniedbał sprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo zachęcająco, muszę się rozglądnąć na sklepowych pólkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi właśnie dziś listonosz przyniósł, ale jeszcze nie zaglądałam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mikołaj wiedział co Ci przynieść:)
    buziaki kochana

    OdpowiedzUsuń
  6. O to ksiazka dla mnie, moze zrobilaby ze mnie kucharke :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrego Mikołaja miałaś w tym roku :) A książka prezentuje się super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiałam słuchać Pana Macieja, ten kiedyś powiedział, że...dobry kucharz nigdy nie marnuje żywności, potrafi ją wykorzystać do końca. I jeszcze jedna cenna uwaga, że każdemu kucharzowi czasem coś się nie udaje, ale tylko ci najlepsi potrafią się do tego przyznać.
    I jak tylko słyszę lub czytam że komuś wszystko zawsze wychodzi to już jest mi go żal.
    Ale wracając do Pana Janka, ma dobre pochodzenie, co tu się dziwić :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.