Międzynarodowy Dzień Carbonary i konkurs



Kochani dzisiaj obchodzimy pierwszy Międzynarodowy Dzień Carbonary. Pewnie każdy z nas zna lub chociażby jadł kiedykolwiek to włoskie makaronowe danie. Dzień 6 kwietnia został wybrany nie bez powodu, gdyż to właśnie w 2016 roku, 6 kwietnia został opublikowany w sieci film, pokazujący sposób przygotowania carbonary. I to właśnie w tym filmie do dania została dodana śmietana, która wywołała falę dyskusji i zatoczyła ona szerokie kręgi. Jej skutkiem było ustanowienie dnia 6 kwietnia Międzynarodowym Dniem Carbonary. Wszystko po to, aby zachować prawdziwie włoski przepis i pokazać jak powinna być przygotowana prawdziwa włoska carbonara, bo właśnie śmietana jako składnik tam nie występuje. 
 
Prawdziwa carbonara ma w składnikach żółtka jaj, ser (pecorino Romano) i guanciale (podgardle) bądź pancetty. Dodanie śmietany do potrawy do podstawowy błąd popełniany nie tylko przez początkujących adeptów sztuki kulinarnej. A makaron, no cóż, zdania w kwestii kształtu makaronu są podzielone, dla niektórych będzie to tylko spaghetti, jednakże Włosi dopuszczają także rigatoni. 
 
 
Tutaj możecie  zobaczyć film, jak prawidłowo przygotować włoską carbonarę.
 

 
No to teraz zróbmy prawdziwą włoską carbonarę. Zacznijmy od składników. 

Dla 2 osób potrzebne będą:

- Spaghetti Barilla 160 g
- Guanciale lub pancetta 80 g
- 2 żółtka jajek
- Ser Pecorino Romano 60 g
- Sól i czarny pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

- makaron Barilla ugotuj al dente w osolonej wodzie
 
- na rozgrzanej patelni podsmaż pocięte w paski guanciale aż się zarumieni
 
- w misce roztrzep żółtka i wymieszaj delikatnie ze startym Pecorino Romano, dodaj świeżo mielony pieprz i dwie łyżki gorącej wody (najlepiej tej, w której gotował się makaron).
 
- ugotowany makaron przełóż na patelnię z guanciale i zdejmij z ognia. Wlej masę jajeczną. Możesz dodać jeszcze jedną łyżkę gorącej wody by uzyskać kremowy efekt.
- mieszaj całość przez ok 1 minutę, a następnie przełóż na talerze. Podawaj posypane startym Pecorino i świeżo mielonym pieprzem.




Z okazji Międzynarodowego Dnia Carbonary przygotowałam razem z Barillą dla was konkurs. Bardzo łatwy, szybki i z fajnymi nagrodami. Musicie odpowiedzieć tylko na jedno krótkie pytanie.

- w komentarzach pod tym postem odpowiedzcie na pytanie - czy do prawdziwej włoskiej carbonary dodaje się ser parmezan ?

 
- nagrodą w konkursie będzie paczka niespodzianka z produktami od Barilla

- konkurs trwa od dzisiaj tj. 06.04.2017 r. do 09.04.2017 r.

- spośród wszystkich prawidłowych zgłoszeń wylosujemy 5 osób, które dostaną paczki niespodzianki z produktami od Barilla

- nagrody zostaną wysłane tylko na terenie Polski

- wyniki zostaną ogłoszone w ciągu trzech dni po zakończeniu konkursu

- na wasze dane adresowe będę czekała trzy dni, jak nie otrzymamy danych do wysyłki to wylosujemy kolejną osobę

- serdecznie zapraszamy do konkursu i czekamy na wasze odpowiedzi

Chleb pszenno-orkiszowy na drożdżach



Dzień dobry kochani. Ale dzisiaj śpiący dzień, normalnie nie mogę się obudzić. Chyba będę dzisiaj potrzebowała dużą ilość mocnej kawy. Za oknem zachmurzone niebo, szans na słońce dzisiaj raczej nie ma. Ale na przekór wszystkiemu ja się uśmiecham i częstuje pysznym, domowym chlebem na śniadanie. Z masłem i dżemem smakuje wspaniale. Macie ochotę na kromeczkę ?

Zapraszam :-)


Składniki:


zaczyn
- 500 g mąki pszennej typ 500
- 500 ml ciepłej wody
- 5 g świeżych drożdży

ciasto
- cały zaczyn
- 500 g mąki orkiszowej typ 1850
- 250 ml ciepłej wody
- 10 g świeżych drożdży
- 3 łyżeczki soli
- 150 g siemienia lnianego

Wykonanie:

Przygotowujemy zaczyn - do miski wsypujemy mąkę pszenną. Do kubka lub miseczki wlewamy 200 ml ciepłej wody i rozpuszczamy w niej drożdże. Dodajemy do mąki razem z pozostałą wodą - 300 ml. Mieszamy wszystko łyżką i zostawiamy zaczyn pod przykryciem - ściereczką na 12-14 godzin a najlepiej na całą noc. 

Do wyrośniętego zaczyny wsypujemy mąkę orkiszową, w 250 ml ciepłej wody rozpuszczamy drożdże i dolewamy do mąki. Wsypujemy sól oraz siemię lniane. Wszystko razem wyrabiamy rękami przez około 5 minut. Ciasto na chleb przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 3-4 godziny. Następnie ciasto zagniatamy i dzielimy na dwie części.

Przegotowujemy dwie keksówki (40 cm) i smarujemy je olejem, przekładamy do nich chleb, rozprowadzamy po całej powierzchni blaszki i zostawiamy do wyrośnięcia jeszcze na 2 godziny. 

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 230 stopni, wierzch chlebów spryskujemy wodą, pieczemy chleby przez 45-50 minut, grzanie góra-dół. Po upieczeniu chlebki wyciągamy z blaszek i studzimy na kratce.
Smacznego.


Domowe wypieki - recenzja książki


Mam dzisiaj dla was recenzję kolejnej książki z przepisami na słodkości. Kolejna książka, która już od pierwszej strony zachęca do wypróbowania przepisów. "Domowe wypieki" Joanny Niedobeckiej, która prowadzi bloga Domowe wypieki. 
Kto z nas nie lubi ciast, ciasteczek, babeczek czy muffinek i pralinek. Słodkości skutecznie poprawiają nam nastrój, lubimy je przygotowywać i dzielić się nimi z bliskimi. Ja pamiętam takie chwile, jak czekałam z siostrą, aż moja mama wyciągnie z piekarnika blachę z sernikiem czy szarlotką, jaką frajdę miałyśmy robiąc wspólnie ciasteczka. To zbliża i to bardzo. 
W książce znajdziecie przepisy szybkie, łatwe i proste jak i takie bardziej zaawansowane, wymagające od nas nakładu pracy. Jest kilka porad kulinarnych a także podstawowe przepisy na biszkopt, ciasto kruche, ciasto parzone i bezy. 






Wszystkie przepisy są oparte na ogólnie dostępnych składnikach, a więc bez problemu je znajdziecie w sklepach. Są także przy przepisach podane wersje bezglutenowe, a więc każdy będzie mógł przygotować pyszne ciasto. Rozdział z tortami zachwycił mnie bardzo, wszystkie propozycje są bardzo ciekawe i apetycznie wyglądają. Tort czekoladowo-chałwowy, torcik ptysiowy, tort kokosowy, ambasador czy wiśniowy z serkiem mascarpone. Kolejne są serniki, które moja rodzinka bardzo lubi i planuje spróbować kilka przepisów. Jest sernik z serków wiejskich, trójczekoladowy, krówkowy, dyniowy czy kajmakowy. 









No i dział z ciastami. Brownie z bananami i bitą śmietaną, ciasto serowo-kawowe, śmietanowiec, tiramisu, piernik czy makowiec, pomarańczowiec i szarlotka z galaretkami. Są także małe wypieki i ciasteczka oraz trufle i pralinki. To takie propozycje na szybkie słodkości - muffinki, czekoladowe ptysie, florentynki, ciasteczka marcepanowe. Apetyczne trufle ze śliwkami, czekoladki z sosem karmelowym, pralinki z nadzieniem malinowym czy karmelki. Już niedługo z pewnością podzielę się z wami jakimś pysznym przepisem. 










Tytuł - "Domowe wypieki"
Autor - Joanna Niedobecka
Twarda oprawa, stron 256
Wydawnictwo Helion
Cena - 44,90 zł



Szybki sernik na zimno


Uwielbiam serniki i ciągle szukam nowych smaków. Przepis na ten sernik znalazłam na stronie kotlet. Zachęciła mnie szybkość wykonania i to, że w przepisie nie używamy żelatyny tylko dodajemy masło. Postanowiłam wypróbować ten przepis i powiem wam, że warto go zrobić bo ciasto wyszło pyszne. Ja użyłam twarógu w wiaderku marki President, warto użyć twarogu dobrej jakości. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 1 kg twarogu w wiaderku
- 200 g miękkiego masła 
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 10 herbatników 
- 3 łyżki nasion chia
- 60 g płatków migdałów + garść do posypania na wierzchu
- kilka daktyli

Wykonanie:

Tortownicę ( moja 26 cm) smarujemy masłem i układamy herbatniki. W oryginalnym przepisie są krakersy i należy nimi wyłożyć dno tortownicy i potem jeszcze wyłożyć je w połowie kremu, ale ja dałam herbatniki  i tylko na spód bo więcej nie miałam. 

Do misy miksera wkładamy bardzo miękkie masło i miksujemy go razem z cukrem na puszystą masę. Dodajemy twaróg i wszystko razem miksujemy, aż składniki się dobrze połączą. Do masy dodałam nasiona chia i płatki migdałów, wymieszałam.

Masę wykładamy na herbatniki, wyrównujemy, posypujemy na wierzchu płatkami migdałów i układamy pokrojone daktyle. Ciasto schładzamy przez całą noc w lodówce.
Smacznego. 


Kuchnia roślinna dla każdego - recenzja książki


"Kuchnia roślinna dla każdego" Eryka Wałkowicza to książka dla każdego. Oczywiście z pewnością w pierwszej kolejności sięgną po nią osoby, które są weganami, ale po taką książkę powinien sięgnąć każdy. Ja jestem osobą, która bardzo lubi warzywa i owoce i uważam, że powinny być one obecne w naszej kuchni w jak największej ilości. A w tej książce odnajduje wiele ciekawych i inspirujących przepisów na dania. Diety roślinne może stosować każdy.
Eryk na co dzień zajmuje się roślinnym gotowaniem oraz żywieniem na diecie wegańskiej. Miłość do gotowania i pasja narodziła się w dzieciństwie, sam autor skończył dietetykę a doświadczenie w gastronomii zdobył w knajpach i kawiarniach. Eryk prowadzi blogaerVergan.com i tam odnalazł swoje miejsce. W książce znajdziecie przepisy typowo roślinne, zasady zdrowego roślinnego żywienia. Dieta bez mięsa wcale nie jest skomplikowana, można w bardzo prosty sposób odżywiać się bez udziwnień i wysiłku. W tych czasach mamy naprawdę wiele składników roślinnych, które możemy wykorzystać w kuchni. Z książki dowiecie się jak łączyć podstawowe składniki w kuchni, aby uzyskać smaczne i sycące dania, w pełni zbilansowane posiłki, dobre dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Gotowanie wcale nie musi być nudne, może stać się prawdziwą przyjemnością i radością. Eryk bardzo fajnie i w przystępny sposób wszystko opisuje, książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością a przepisy zachęcają do wypróbowania dań. Bo roślinna kuchnia to bogactwo smaków i aromatów. 
Jest też troszkę teorii czym w ogóle jest dieta wegetariańska czy wegańska, co jeść i czy warto wprowadzić taką dietę. Są również kuchenne porady dla zdrowia. 
Książka jest bardzo ładnie wydana, z pięknymi zdjęciami. Jest napisana w przemyślany i ciekawy sposób, wielkie brawa dla autora. 









No i przepisy, a ich jest naprawdę sporo. Przepisy podstawowe to ekspresowa maślanka sojowa, waniliowe mleko migdałowe, majonez bez jajek, naleśniki, kremy z daktylów i nerkowców, pasztet warzywny czy bułki do burgerów. Jest też bulion i sos pomidorowy. 
Kolejny dział to poranki i wieczory, w którym znajdziecie dyniowe pankejki, orzechową pastę z bakłażana, twarożek gazdy z tofu, paprykarz z ryżem i ciecierzycą, hummus czy ziołowy serek z nerkowców. 
Przystawki i przekąski to chrupki z ciecierzycy, farinata czyli włoski sposób na ciecierzycę, coleslaw z czerwonej kapusty, ostre ogórki czy pory pieczone w musztardzie. Naprawdę bardzo ciekawe pomysły na pyszne dania. 
Następny dział to obiady i kukurydziany krem z maślanką sojową, prosty domowy ramen, falafelowe gofry, gołąbki z pieczarkami i zieloną soczewicą, curry z kalafiora i cukinii, pomidorowy sos z czerwoną soczewicą, klopsiki z wędzonego tofu czy klopsiki warzywne z ciecierzycy. No i słodkości nie może zabraknąć. Jest biszkopt bez jajek, snickers w słoiku, czekoladowe ciastka z fasoli, ciasto marchewkowe, cynamonowe zawijańce, orzechowa kostka z czekoladą. Ostatni rozdział książki to przepisy na napoje, sok zielone jabłuszko, orzechowe smoothie z truskawkową wkładką czy korzenny syrop pumpkin spice. 
Zachęcam was do zajrzenia do tej książki i korzystania z przepisów na roślinne dania. 













Tytuł - "Kuchnia roślinna dla każdego"
Autor - Eryk Wałkowicz
Twarda oprawa, stron 240
Cena - 40,08

Wielkanoc - zbiór przepisów

Kochani już za kilkanaście dni Wielkanoc. Postanowiłam zebrać dla was w jednym miejscu przepisy na świąteczny stół. Być może ktoś skorzysta, komuś się przydadzą. 
Zapraszam :-)


















































Porozmawiajmy o młodym jęczmieniu



Młody jęczmień odkryłam zupełnie niedawno. Najpierw bardzo dużo czytałam na jego temat w internecie i zdziwiłam się, że ma aż tak wiele cennych właściwości. Mamy prawdziwe bogactwo tuż pod nosem, a tak mało z nas go używa lub wie o jego istnieniu. Tak więc dzisiaj porozmawiajmy o zielonym jęczmieniu.

Młody jęczmień działa przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo i przeciwwirusowo. Pomaga w leczeniu zmian skórnych, chorób cukrzycy i sercowo-naczyniowych. Ma właściwości przeciw utleniające i pomaga w leczeniu trądziku i owrzodzeń. Jest bogaty w witaminy z grupy B, witaminy C i E, beta-karoten, wapń, żelazo, magnez i cynk. Natomiast zielone łodygi jęczmienia zawierają naturalne hormony i chlorofil.

Bardzo dobrze i skutecznie łagodzi on bóle żołądka, bóle stawów i zmniejsza stany zapalne, oraz zapewnia równowagę kwasowo-zasadową organizmu. Zielony jęczmień jest źródłem rozpuszczalnego błonnika pokarmowego, a więc przyspiesza metabolizm tłuszczów w naszym organizmie i skutecznie obniża stężenie cholesterolu we krwi. Jego spożywanie jest korzystne dla pracy całego układu pokarmowego i zmniejsza ryzyko nowotworu jelita grubego.

Jest szczególnie polecany dla osób borykających się z nadciśnieniem tętniczym, dla cukrzyków, dla osób z nadwagą czy otyłością, chorobami serca. Błonnik zawarty w jęczmieniu zwiększa uczucie sytości i pobudza perystaltykę jelit. Chlorofil zawarty w jęczmieniu leczy anemię, usuwa toksyny z organizmu, wspiera pracę tarczycy i nadnerczy, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych. Zielony proszek jest dobrze przyswajany i tolerowany przez organizm. Młody jęczmień pomoże nam wzmocnić się po chorobie, doda nam sił i energii, pomoże w zachowaniu zdrowej i prawidłowej diety, zminimalizuje stres i przemęczenie, pomoże uzupełnić braki w organizmie, zwiększy przemianę materii. Dodatkowo pomoże w odchudzaniu i ureguluję pracę jelit.

Młody jęczmień jest ostatnio bardzo popularnym produktem i myślę, że bez problemu go znajdziecie w sklepach ze zdrową żywością czy sklepach internetowych. I wiecie co, to nie jest jakaś tam kolejna "nowość" na rynku czy moda na zdrowe odżywianie, młody jęczmień jest znany i ceniony od bardzo dawna jako skuteczny lek.

Dostępny jest w formie sproszkowanej lub w formie tabletek. Jaką formę wybierzecie to już od was zależy. Proszek ma troszkę gorzkawy i trawiasty smak. Tabletki są wygodniejszą formą, ale za to są droższe. Ja mam zielony proszek i dodaje go do musli, owsianek, koktajli czy musów owocowych i nie przeszkadza mi smak jęczmienia. Można go dodawać do sałatek, do sosów czy past na kanapki czy ciast i ciasteczek.
Możemy go także rozpuścić w wodzie i wypić - na szklankę wody 1-2 łyżeczki młodego jęczmienia, wymieszać i od razu wypić, ponieważ po kilku minutach może stracić swoje wartości odżywcze. Młody jęczmień należy przyjmować dość regularnie, aby pojawiły się efekty. Ja się z nim zaprzyjaźniłam, a wy ???

Znacie młody jęczmień, używacie go w swojej kuchni, podzielcie się swoimi opiniami i spostrzeżeniami w komentarzach pod postem.
Dziękuje.