Chałka z kruszonką


Dzień dobry kochani. No i mamy piąteczek, chociaż powiem wam szczerze, że w obecnej sytuacji to te dni mi się odrobinkę mieszają. Siedzimy w domu i nie wychodzimy jak nie musimy. Wszystko teraz nabiera zupełnie innego wymiaru, momentami jest ciężko to wszystko ogarnąć psychicznie, bo ze wszystkich stron jesteśmy bombardowani smutnymi wiadomościami. Ja mam na to wszystko swój sposób - idę do kuchni i zaczynam gotować, to najlepiej działa na moją psychikę, w kuchni odpoczywam i nabieram dystansu do tego wszystkiego. 
Ostatnio jak zrobiłam bułeczki z kruszonką to poszły w mgnieniu oka, więc postanowiłam zrobić z tego samego przepisu chałkę drożdżową, robiłam też z tego przepisu już drożdżówki z owocami a także ciasto drożdżowe z marmoladą. Tak więc widzicie, że ten przepis jest uniwersalny. Jak macie drożdże to kochani róbcie, bo chałka jest naprawdę przepyszna.
Pozdrawiam was cieplutko i życzę pięknego dnia i zdrówka. 


Składniki:

- 600 g mąki pszennej
- 40 g świeżych drożdży
- 2 jajka + 1 żółtko
- 100 g cukru
- 250 g ciepłego mleka
- 100 g masła

kruszonka
- 25 g masła
- 30 g cukru
- 40 g mąki pszennej


Do kubka wkruszam drożdże i zasypuje je łyżeczką cukru, odstawiam na chwilkę, aby się zrobiły płynne. 

Do miski wsypuję mąkę, resztę cukru, rozbełtane jajka. W garnku roztapiam masło i wlewam do niego mleko, mieszam i dodaję do mąki. Wlewam drożdże. Wszystko razem wyrabiam za pomocą rąk lub mikserem z hakiem. Miskę przykrywam ściereczką i odstawiam na 1,5-2 godziny.

Przygotowuję kruszonkę - masło rozcieram z cukrem i mąką, aż składniki się dobrze połączą.

Gdy ciasto już wyrośnie to dzielę je na dwie części. Każdą z nich dzielę na trzy kulki i formuje wałeczki. Zaplatam dwie chałki. Układam je blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, smaruje rozbełtanym białkiem i posypuje kruszonką. Przykrywam ściereczką i zostawiam jeszcze na 20 minut, aby podrosły. 

Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, grzanie góra-dół. Chałki piekę 25 minut, aż się ładnie zarumienią. Upieczone chałki przekładam na kratkę, aby przestygły.





Komentarze

  1. Jak ja dwo takich dobroci nie jadłem aż mi siebie żal!

    OdpowiedzUsuń
  2. na weekendowe śniadanko? Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też trochę mieszają się dni. Ale pyszne jedzonko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzenko chodzę normalnie do pracy i nie oglądam telewizji. Co nie znaczy, że nie jestem na bieżąco z sytuacją jaka panuje na świecie. Przetrwamy kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co pracuje z domu. Ja też wiem co się dzieje, ale nie bombarduje mojej psychiki cały czas. Pewnie, że przetrwamy kochana :-)

      Usuń
  5. Piękna chałka :) ja już jestem zmęczona siedzeniem w domu, ale taka chałka na pewno potrafi poprawić humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Madziu, oj tak. Trzeba sobie jakoś umilać ten czas :-)

      Usuń
  6. yaaay, jeszcze trochę i zapomnę jak chałka smakuje :O ale cudowna, aż mi pachnie przez monitor :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat wczoraj z moim partnerem rozmawiałam o chałce, a tu proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kilka podejść do chałki i zawsze coś było nie tak - za słodka, za twarda... Ta z Twojego przepisu wyszła idealna! Mniam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.