Omlet śniadaniowy z jogurtem


Dzień dobry słoneczka, no i mamy marzec. Powiem wam, że mi ten luty tak szybko zleciał, nawet nie wiem kiedy. Ale cieszę się, że mamy już marzec bo za kilkanaście dni będzie wiosna, już nie mogę się jej doczekać, mam dość tej zwariowanej pogody. Tak naprawdę u nas w ogóle nie było zimy, nie było śniegu wcale. Mam nadzieję, że wiosna będzie piękna, słoneczna i taka pełna energii i dobrego samopoczucia. Ja się wzięłam porządnie za zdrowe odżywianie i dietkę, mam ułożony plan - jadłospis podzielony na odpowiednie ilości węglowodanów, białek i tłuszczy a także ułożony trening i wiecie co - to działa. Raz w tygodniu sprawdzam z moją opiekunką wyniki i jest super, w końcu waga się ruszyła i jestem pełna motywacji i zaangażowania. Przez moją insulinooporność i pcos nic nie jest takie łatwe i proste jakby się wydawało, ale ja się nie poddam, czas wrócić do normalności, mojej normalności. No i jem to co lubię, oczywiście w odpowiednich ilościach i makro. I jest pysznie. Mam dzisiaj dla was taki omlecik, taka moja propozycja na śniadanko. Sami spróbujcie, zrobicie go w kila chwil. Takie śniadanko syci bardzo długo i jest po prostu smaczne.
Miłego dnia kochani. 


Składniki:

- 2 jajka
- 40 g mąki pszennej lub pełnoziarnistej
- 10 g odzywki białkowej
- 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- jogurt naturalny skyr 
- kiwi
- łyżka płatków migdałowych
- łyżeczka masła


Do miski wbijam białka i ubijam je na sztywno z erytrytolem. Dodaję żółtka i dalej miksuje, ale już na mniejszych obrotach. 

Wsypuję odżywkę białkową (jeżeli jej nie macie to można ten składnik pominąć albo dodać wiórki kokosowe lub mąkę migdałową, kokosową), mąkę i proszek do pieczenia, ponownie miksuje chwilkę, aby się składniki połączyły na najmniejszych obrotach.

Rozgrzewam patelnię i dodaje masło, wylewam masę i smażę pod przykryciem na małym ogniu, tak 2-3 minuty z każdej strony. 

Przekładam omlet na talerz, rozsmarowuję jogurt, układam kiwi i posypuję płatkami migdałów. 
Smacznego. 

Wersja dla insulinoopornych, cukrzyków i pscos - z mąką pełnoziarnistą. Cały omlet z dodatkami ma około 600 kcal, można go zjeść na dwa razy lub podzielić się z mężem, albo zjeść z uśmiechem samemu. 





Komentarze

  1. Wygląda świetnie i pewnie smakuje równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. prezentuje się smakowicie :) chętnie wypróbuję ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki cudowny Marzenko!
    Uwielbiam takie śniadania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne śniadanko kochana, od razu poprawia się humor na taki widok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam insulinooporność, ale trzymając się diety nie mogę przytyć za bardzo, dlatego robię zdrowe słodycze (z książki "Słodkości w insulinooporności"). Moja waga musi pójść w górę, czy tego chce, czy nie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten omlet wygląda obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.