Ciasteczka maślane z kolorowymi posypkami i przyprawnik



Dzień dobry kochani. Jak wam minął weekend. Mi dość pracowicie, ale znalazłam oczywiście czas na odpoczynek, na moje ukochane książki i chwile z herbatką. A do herbatki upiekłam takie maślane ciasteczka do których dodałam na wierch kolorowe posypki i kolorowe lentilki, które przyszły do mnie od Martyny, która tworzy takie cudne przyprawniki na słodko i na wytrwanie. Zapraszam was na stronę Lajtowa Mama Living. Zobaczcie jakie cudne rzeczy robi Martyna, ja jestem absolutnie zakochana i zachwycona. Bardzo cenię osoby, które robią coś same, mają takie super pomysły i siłę, aby iść do przodu i spełniać swoje marzenia. A te przyprawniki są naprawdę piękne i super się prezentują w mojej kuchni, no i zawsze mam pod ręką wszystkie przyprawy jakie używam. Nie muszę szukać po torebkach, otwieram wieczko i już. I nic się nie wysypuje, nic się gdzieś tak nie wala po szafkach. Dla mnie bomba i super rozwiązanie. A może macie już takie cudo ? jeżeli nie to koniecznie zajrzyjcie do Martyny. A teraz zapraszam was już na ciasteczka, polecam je wam bo są pyszne i łatwe do zrobienia. Zróbcie je razem z dziećmi, to super zabawa i możliwość spędzenia czasu razem. Miłego dnia wam życzę i smacznego. 







Składniki:

- 200 g miękkiego masła
- 150 g cukru
- 1 jajko
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 400 g mąki pszennej
- kolorowe posypki, lentilki



Do miski wkładamy miękkie masło i miksujemy je z cukrem, następnie dodajemy jajko i ponownie miksujemy. Wsypujemy mąkę i proszek do pieczenia i mieszamy wszystko razem łyżką lub ręką. Ciasteczka chowamy na 30 minut do lodówki. 

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni, grzanie góra-dół.

Z ciasta lepimy kulki wielkości orzecha włoskiego. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko spłaszczamy. W każde ciasteczko wtykamy kolorowe posypki i kolorowe lentilki. 
Ciasteczka pieczemy przez 15 minut, studzimy na kratce. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku.













Sernik ze śmietaną



Dzisiaj mam dla was ostatni przepis na Wielkanoc. Serniczek. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam serniki i mogłabym je jeść bez przerwy. Zrobiłam ciacho wczoraj, ale powiem wam, że popsuł mi się blender i nie miałam jak zmiksować twarożku, więc go rozdrobniłam tłuczkiem do ziemniaków - stąd widoczne kropki w serniku. Ale to nie wpłynęło na jego smak, jest po prostu pyszny. Korzystając z okazji chciałabym wam życzyć cudownych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajeczka i mokrego dyngusa. No i prezencików jakie sobie wymarzycie, i dużo słoneczka i pięknej pogody, rodzinnej atmosfery i radości. Buziaki i uściski dla wszystkich. 


Składniki:

- 1 kg twarogu półtłustego
- 6 łyżek cukru pudru
- 4 jajka
- 500 ml śmietany 30%
- 2 budynie czekoladowe
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej

- łyżeczka masła do posmarowania blaszki
- bułka tarta do wysypania blaszki

Twaróg zmiksować z cukrem, ja potłukłam go tłuczkiem bo mój sprzęt odmówił posłuszeństwa. Następnie ciągle miksując dodawać po 1 jajku. Wsypać budynie, mąkę pszenną i ziemniaczaną i na koniec wlać śmietanę. Miksować chwilkę, aż składniki się dobrze połączą. 
Tortownicę (średnica 26 cm) posmarować masłem i wysypać bułką tartą, wylać masę sernikową.
Piec w nagrzanym piekarniku, grzanie góra-dół, w 180 stopniach przez 1,5 godziny. Po upieczeniu uchylić piekarnik i zostawić sernik w piekarniku jeszcze przez godzinę, aby przestygł. Po godzinie można wyjąć i całkowicie wystudzić. 

Sernik można posypać cukrem pudrem lub polać polewą czekoladową.




Ciasteczka z kleiku ryżowego z nutką wanilii i krówkowego kremu


Uwielbiam te ciastka, zresztą cała moja rodzina je uwielbia. Zawsze jak je piekę to robię od razu z podwójnej porcji, bo znikają błyskawicznie. Jak leżą na stole w zasięgu wzroku to nie sposób po nie nie sięgnąć, i tak jedno ciasteczko i drugie i trzecie. Normalnie uzależniają. Można je przygotować z różnymi dodatkami, ale podstawowym składnikiem jest kleik ryżowy. Można zamiast kremu dać marmoladę, dżem, kawałek czekolady czy owoc. Będą pyszne, zapewniam. Pogoda za oknem po prostu jesienna, wieczory coraz chłodniejsze. Ja już wyciągnęłam z szafy ciepłe bluzy i skarpetki, tak jakoś szybko się zrobiło zimno, jest chłodno i pada deszcz. Coraz częściej siadam z kocem, książką i kubkiem ulubionej herbaty big active. Grzeje dłonie i duszę, wczoraj już odpaliłam świece, co zazwyczaj robię dopiero w październiku. Mam nadzieję, że pogoda się jeszcze poprawi, bo lato nie było super ciepłe, więc może jesień zaskoczy nas wspaniałą pogodą, słońcem i kolorowymi liśćmi. Dobra, dosyć marudzenia - ja zostawiam was z ciasteczkami a sama uciekam do pracy. Miłego dzionka kochani. 


Składniki:

- 200 g masła o temperaturze pokojowej
- 1,5 opakowania kleiku ryżowego
- 200 g cukru trzcinowego
- 1/4 laski wanilii
- 3 jajka
- 30 g wiórek kokosowych
- krem o smaku krówkowo-pistacjowym (może być krem czekoladowy)


Do miski wbijamy żółtka, białka odkładamy do oddzielnej miseczki na potem. Dodajemy cukier i miksujemy mikserem. Następnie dodajemy miękkie masło i ponownie miksujemy mikserem, aż składniki się dobrze ze sobą połączą.

Wsypujemy kleik ryżowy i wanilię oraz wiórki kokosowe, wszystko razem mieszamy ze sobą za pomocą dłoni, po prostu rozcieramy w palcach składniki. Na koniec dodajemy ubitą pianę z białek i ponownie mieszamy. 

Na blaszce rozkładamy papier do pieczenia. Z ciasta robimy kulki i każdą z nich lekko spłaszczamy, układamy je na blaszce. W każdym ciastku robimy dziurkę palcem i nakładamy porcję kremu.

Ciasteczka pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 30-35 minut. Studzimy je na kratce i przechowujemy w zamkniętym pojemniku. 




Biszkopt z jogurtową pianką


Zapraszam was dzisiaj na pyszny kawałek ciasta. Truskawkowe szaleństwo w pełni, więc korzystajmy do woli. Do ciasta proponuję oczywiście kawkę lub herbatkę, kto co woli. 
Za oknem pochmurno i zanosi się na deszcz. Ja planuje małe porządki i odrobinę lenistwa z książką i kubkiem kawy. Planuje skończyć projekty, które leżą i czekają na skończenie od kilku dni. I życzę wam cudownego weekendu kochani. 

Zapraszam :-)


Składniki:

biszkopt
- 5 jajek
- szczypta soli
- 120 g cukru
- 40 g mąki ziemniaczanej
- 100 g mąki pszennej typ 500
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia

masa
- 400 g jogurtu naturalnego gęstego (u mnie grecki)
- 400 g truskawek + 100 g
- 3 łyżki cukru
- 2 galaretki agrestowe
- 1 czubata łyżeczka żelatyny

dodatkowo
- 500 g truskawek
- 1 galaretka pomarańczowa

Wykonanie:

Do miski wbijamy jajka i miksujemy na puszystą masę ze szczyptą soli, dodajemy cukier i dalej miksujemy. Następnie porcjami dodajemy mąkę pszenną, ziemniaczaną i na koniec proszek do pieczenia. Blaszkę smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Wylewamy ciasto i pieczemy w nagrzanym piekarniku 40 minut w temperaturze 170 stopni. Biszkopt po upieczeniu studzimy.

Do garnka wlewamy 100 ml przegotowanej i gorącej wody, wsypujemy galaretki i rozpuszczamy ja na małym ogniu, dodajemy żelatynę i mieszamy, aż się dobrze wszystko rozpuści. Studzimy, ale nie całkiem bo nam masa zgęstnieje.

Jogurt wkładamy do kielicha miksera, dodajemy cukier i truskawki, miksujemy (truskawek 400 g).
Do zmiksowanej masy dodajemy pokrojone truskawki (100 g) następnie dodajemy przestudzoną galaretkę i mieszamy.

Truskawki kroimy w plasterki, najpierw układamy je po bokach na całej blaszce - tworząc taki mur z truskawek i wylewamy powoli masę, schładzamy w lodówce. Jak masa zgęstnieje, to układamy na całej powierzchni resztę pokrojonych truskawek. Galaretkę pomarańczową rozpuszczamy w 400 ml wody i przestudzoną przelewamy na truskawki. Ponownie schładzamy ciasto w lodówce.
Smacznego.









Lekki torcik z galaretką


Za oknem piękna pogoda, słoneczko i weekend. Do kawki zrobiłam lekki torcik z galaretką. W smaku jest bardzo orzeźwiający i nie słodki, super pasuje na spotkanie z przyjaciółmi czy rodziną. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki torcik zrobić na urodziny. Robi się go szybko i jest bardzo łatwy. Kilka chwil, upieczenie biszkopta i masa, galaretka, trzeba tylko poczekać, aby wszystko w lodówce stężało. Ja upiekła biszkopt, po przekrojeniu go na pół wykorzystałam do ciasta tylko jeden krążek, drugi zamroziłam na potem. Macie ochotę na kawałeczek ?

Zapraszam :-)


Składniki:

biszkopt
- 5 jajek
- 100 g mąki pszennej typ 500
- 40 g mąki ziemniaczanej
- szczypta soli

masa
- opakowanie śnieżki
- 200 ml zimnego mleka
- 1 galaretka agrestowa
- 3 łyżki jagód goji 

dodatkowo
- 4 jabłka
- 2 galaretki wiśniowe

Wykonanie:

Biszkopt - do miski wbijamy białka i ubijamy je na sztywną pianę ze szczyptą soli, następnie dodajemy porcjami cukier. Dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując, na koniec dodajemy porcjami mąki wymieszane ze sobą. Tortownicę 26 cm wykładamy papierem do pieczenia (tylko dno) i przelewamy masę, pieczemy w nagrzanym piekarniku do 170 stopni przez 40 minut. Następnie rzucamy blaszkę na podłogę 2-3 razy, tak biszkopt nam nie opadnie. Studzimy i kroimy na dwie części, ja wykorzystałam jeden krążek a drugi zamroziłam.
Masa - galaretkę rozpuszczamy w 250 ml gorącej wody i studzimy, do miski wlewamy zimne mleko
i ubijamy ze śnieżką. Następnie powoli wlewamy przestudzoną galaretkę i jeszcze chwilkę miksujemy. Na koniec dodajemy jagody goji i wykładamy masę na biszkopt, schładzamy godzinkę w lodówce. 
Następnie jak masa stężeje przygotowujemy galaretkę - 2 galaretki rozpuszczamy w 500 ml gorącej wody i studzimy, dodajemy obrane i starte na tarce o grubych oczkach jabłka, mieszamy 
i wykładamy na masę. Schładzamy ponownie w lodówce, najlepiej przez noc. 







Murzynek - szybkie i proste ciasto dla każdego


To ciasto zna z pewnością każdy i jestem pewna, że prawie każdy robił. Mowa tu o murzynku, bardzo łatwym i szybkim cieście. Murzynek to było jedno z pierwszych ciast jakie robiłam będąc nastolatką.  Nauczyła mnie go moja mama i przepis pochodzi z naszego starego zeszytu ze słodkościami. Ja od siebie dodałam jeszcze wiśnie we własnym soku ze słoika. Takie ciasto zrobi naprawdę każdy, tutaj nie ma nic skomplikowanego, wszystkie składniki ze sobą mieszamy i pieczemy. A w smaku jest pyszne. Możemy po upieczeniu go przekroić i przełożyć dżemem, możemy polać go polewą czekoladową. Dla mnie to ciasto to wspomnienie dzieciństwa.

Zapraszam :-)


Składniki:

- 680 g mąki pszennej 
- 500 ml mleka
- 350 g cukru trzcinowego (Symbio)
- 4 łyżki oleju
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 4 łyżki dżemu - najlepiej porzeczkowego lub agrestowego
- 200 g wiśni ze słoika (bez pestek)

- cukier puder do posypania

Wykonanie:

Do miski wsypujemy mąkę i dodajemy proszek do pieczenia. Wlewamy mleko. Wbijamy jajka i wsypujemy cukier oraz kakao. Na koniec wlewamy olej i wszystko razem mieszamy łyżką lub trzepaczką. Jak ciasto już jest dobrze wymieszane to dodajemy odsączone wiśnie. 
Blaszkę do pieczenia (38x25) smarujemy masłem i wysypujemy kaszą manną lub bułką tartą i przekładamy ciasto. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni około 1 godziny - ja piekłam 55 minut, pieczemy do suchego patyczka. Wyciągamy i studzimy. Ciasto kroimy na kawałki i posypujemy cukrem pudrem. 






Jabłecznik na zimno


Jabłecznik to ciasto, które ja lubię najbardziej. Mogłabym go robić cały czas, na różne sposoby. Tym razem zrobiłam jabłecznik na zimno, wykorzystałam połowę biszkoptu (druga połowa poszła do innego ciasta). Spód miałam zamrożony, rozmroziłam go wczoraj i zrobiłam ciacho. Wyszło bardzo fajne, takie inne i bardzo nam smakowało, zresztą nie tylko nam. Wpadła rodzinka na kawkę a dzisiaj jeszcze zostało po kawałeczku na deser.

Zapraszam :-)


- spód z połowy biszkoptu
przepis - biszkopt
- 5 jajek
- 100 g mąki pszennej typ 500
- 40 g mąki ziemniaczanej
- 120 g cukru
- szczypta soli
Biszkopt - do miski wbijamy białka i ubijamy je na sztywną pianę ze szczyptą soli, następnie dodajemy porcjami cukier. Dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując, na koniec dodajemy porcjami mąki wymieszane ze sobą. Tortownicę 26 cm wykładamy papierem do pieczenia (tylko dno) i przelewamy masę, pieczemy w nagrzanym piekarniku do 170 stopni przez 40 minut. Następnie rzucamy blaszkę na podłogę 2-3 razy, tak biszkopt nam nie opadnie. Studzimy. Ja wykorzystałam połowę biszkoptu, który miałam zamrożony. Oczywiście jak chcecie możecie użyć biszkoptów z paczki.

- masa jabłkowa
- 1 kg musu jabłkowego (miałam domowy)
- 3 galaretki cytrynowe
- 3 garście suszonych jagód goji
Masę wkładamy do garnka i podgrzewamy, dodajemy jagody goji i wsypujemy porcjami galaretki - sam proszek. Mieszamy dokładnie.

- wierch ciasta
- 350 ml śmietany 30% dobrze schłodzonej
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżka soku z limonki
- czekoladowe kuleczki
Śmietanę ubijamy mikserem, na koniec dodajemy cukier puder. Miksujemy i dodajemy porcjami serek mascarpone i na koniec sok z limonki.

- przygotowanie końcowe ciasta
Do blaszki (tortownica 26 cm) wkładamy połówkę z biszkoptu, na niego wykładamy ciepłą masę z jabłek i galaretek i wstawiamy do lodówki na godzinę. Użyjmy tortownicy z kołem zamykającym. Jak już masa stężeje ubijamy śmietanę z serkiem, wyciągamy ciasto i usuwamy koło zamykające. Połowę kremu rozsmarowujemy na masie z jabłek a resztę przekładamy do szprycy dekorującej i robimy rozetki na cieście. Układamy na rozetkach kuleczki czekoladowe, schładzamy jeszcze ciasto w lodówce.






















Jabłecznik robiłam razem z:

- Asią
- Dorotką
- Edytą
- Asią
- Lidią
- Asią
- Madzią
- Asią
- Iwonką
- Beatką
- Anią
- Dorotką
- Ewą



Słodka księżniczka


Zrobiłam wspaniałe ciacho, po prostu wyszło tak pyszne, że nawet nie wiem kiedy zniknęło. Poczęstowałam wczoraj nim gości, jedli, zachwalali i sobie dokładali. I nie ma nawet kawałka, dobrze, że wcześniej zdążyłam zrobić zdjęcia. Bardzo lubimy ciasta z kremem i zauważyłam, że to właśnie one cieszą się największą popularnością. W tym cieście smaki się nawzajem wyłamują, słodki i kwaśny, nuta kokosu z nutą cytryny i porzeczki. Całość smakuje wprost idealnie. Ciacho jest naprawdę szybkie do zrobienia i łatwe, trzeba tylko poczekać, żeby się schłodziło w lodówce. Za oknem słoneczko i zapowiada się wspaniały weekend, ja zostawiam was z ciastem i biegnę dalej, kilka spraw czeka do załatwienia. Miłego dnia :-)

Zapraszam :-)

- 1 l śmietany kremówki 30%
- 1 opakowanie (250 g) serka mascarpone
- 4 wafelki kokosowe princessa
- słoik dżemu z czarnej porzeczki
- puszka kajmaku
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 galaretka cytrynowa
- 1 opakowanie krakersów
- 2 duże opakowania herbatników (400 g)
- łyżka masła do wysmarowania blaszki (38x25)

Wykonanie:

Blaszkę smarujemy masłem i układamy pierwszą warstwę herbatników. Następnie rozsmarowujemy dżem porzeczkowy i układamy kolejną warstwę herbatników. Kolejnym składnikiem jest kajmak, rozsmarowujemy go na herbatnikach. Do misy miksera wlewamy 500 ml dobrze schłodzonej śmietany i miksujemy, pod koniec miksowania dodajemy serek mascarpone i jeszcze chwilkę miksujemy, aby składniki się połączyły. Do tej masy wrzucamy pokrojone w kostkę 3 wafelki kokosowe. Mieszamy i wykładamy masę na rozsmarowany kajmak. Na to wykładamy krakersy. 
Galaretkę rozpuszczamy w 50 ml gorącej, przegotowanej wody. Chwilkę studzimy, ale naprawdę chwilkę, bo szybko się ścina (w tym czasie miksujemy pozostałą śmietanę, tak jak pisze niżej).
Do tej samej misy miksera wlewamy kolejną porcję śmietany (500 ml) i ubijamy na sztywno z łyżką cukru pudru. Połowę śmietany rozsmarowujemy na krakersach a do reszty dodajemy przestudzoną (chwilkę dosłownie) galaretkę i miksujemy jeszcze chwilkę mikserem. Następnie wykładamy śmietanę z galaretką. Dekorujemy wierzch ciasta kawałkami wafelka kokosowego, co nam został. Schładzamy w lodówce, najlepiej całą noc. 







Dacquoise orzechowy


Wczoraj mieliśmy rodzinną imprezkę, 15 urodziny mojego syna. Zrobiłam pierwszy raz w życiu ciasto, które wszyscy u nas bardzo lubią - dacguoise. Zawsze kupowałam takie ciacho w cukierni, ale teraz odważyłam się i zrobiłam w domu. Przepis wzięłam z książki ze słodkościami Pawła Małeckiego. Wyszedł bardzo pyszny, czy idealny, nie wiem, ale ja jestem z efektu bardzo zadowolona. Zdążyłam zrobić zdjęcia przez imprezą, ale nie mam dla was zdjęcia kawałka bo wszystko zostało zjedzone, nie został nawet okruszek. Ale to znak, że wszystkim bardzo smakował. Bardzo fajny wyszedł także krem, z powodzeniem można go użyć nawet do tortu. 

Zapraszam :-)


Składniki:

ciasto
- 6 białek (w temperaturze pokojowej)
- 150 g cukru (dałam trzcinowy Symbio)
- 100 g cukru pudru
- 200 g orzechów laskowych (Symbio - 150 g zmielonych na mączkę, 50 g zmielonych grubiej lub pokrojonych w kostkę)
- niewielka ilość masła do wysmarowania form
- niewielka ilość mąki pszennej do oprószenia form

krem
- 6 żółtek
- 3 łyżki cukru z wanilią
- 80 g cukru
- sok z 1 cytryny
- 12 g żelatyny namoczonej w 50 ml wody
- 600 ml schłodzonej śmietany 30%

Wykonanie:

Ciasto - najlepiej wszystkie składniki sobie od razu przegotować, odmierzyć w miseczkach. 150 g orzechów mielimy w blenderze lub mikserze na mączkę, natomiast pozostałą część 50 g mielimy grubiej lub siekamy nożem na kawałki. Odmierzamy cukier i cukier puder, oddzielamy białka od żółtek, żółtka odkładamy do kremu na później. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy porcjami cukier. Zmielone na mączkę orzechy mieszamy z cukrem pudrem i dodajemy porcjami do białek, mieszamy delikatnie szpatułką lub łyżką. Mieszamy, aż składniki się połączą. Masę dzielimy na dwie części, i przekładamy do dwóch wysmarowanych masłem i oprószonych mąką tortownic o średnicy 26 cm, ja nie piekłam w tortownicy tylko dwie blaszki te duże od piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia, wysmarowałam masłem i oprószyłam mąką i przełożyłam masę z białek formując delikatnie koła. Jeden z krążków posypujemy pozostałymi, grubiej zmielonymi orzechami.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku do temp. 190-200 stopni, grzanie góra-dół przez 30-35 minut. Krążki po upieczeniu studzimy.
Krem - żółtka mieszamy z cukrem i cukrem z wanilią najlepiej trzepaczką. W garnku gotujemy wodę i nastawiamy na nim miskę z żółtkami, ubijamy żółtka na parze tak długo, aż cukier się rozpuści. Wtedy dodajemy sok wyciśnięty z 1 cytryny i mieszamy dalej trzepaczką, aż żółtka zaczną powoli gęstnieć. Gdy już masa z żółtek gęstnieje to dodajemy żelatynę namoczoną w 50 ml wody i mieszamy. Masa powinna być lekko gęsta. Zdejmujemy miskę i chwilkę studzimy masę, ale nie całkowicie - nie może się całkowicie ściąć. Schłodzoną śmietanę ubijamy mikserem, odrobinę śmietany dodajemy do masy z żółtek i energicznie mieszamy, następnie dodajemy resztę śmietany, delikatnie mieszając.
Gotowy krem przekładamy do tortownicy z krążkiem bez orzechów - jak piekliście w tortownicy, ja po prostu położyła krążek na podkład do tortów i rozsmarowałam delikatnie krem i przykryłam go drugim krążkiem z orzechami. Ciasto należy schłodzić 2 godziny w lodówce. Można jeszcze po wierzchu posypać cukrem pudrem, w przepisie Pawła są jeszcze truskawki - 300 g - pokrojone w kostkę należy wcisnąć delikatnie w krem, ja zrobiłam bez truskawek, nie ma jeszcze na nie sezonu.







Zapiekane bagietki z jajkiem, szynką i serem


Mam dzisiaj dla was pomysł na świetne danie, może być podane na obiad, na kolację lub na spotkanie z rodziną czy przyjaciółmi. Koniecznie zróbcie je dla bliskich i zaskoczcie ich super smakiem. Pomysł na to danie zobaczyła moja mama w internecie, znalazła jakiś filmik pokazujący jak to zrobić, ilość składników dobrałam ja sama. W zasadzie możecie dodać do tych bagietek jeszcze np cebulkę czy pieczarki. Ja podaje wersję podstawową, którą można dowolnie modyfikować. Te bagietki stały się naprawdę hitem, moja cała rodzinka już je wypróbowała i kilku znajomych, teraz czas na was. Podaje porcję na 3 osoby, co prawda naje się tym także i 4 osoba, bo bagietki są bardzo syte. 

Zapraszam :-)


Składniki
- 3 bagietki, ale te małe (tzw. pół bagietki)
- 200 g sera żółtego
- 4 jajka
- pęczek szczypiorku
- 3 łyżki gęstego jogurtu lub śmietany
- 200 g wędliny drobiowej
- 100 g wędzonego boczku
- sól, pieprz
- łyżeczka czosnku niedźwiedziego

Wykonanie:

Szynkę oraz boczek kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni, szynka ma się zarumienić a boczek wytopić. Przekładamy do miski. Ser żółty ścieramy na tarce na dużych oczkach. Szczypiorek siekamy. D miski wbijamy jajka i dodajemy jogurt, dodajemy odrobinę soli i pieprzu oraz czosnek niedźwiedzi, mieszamy wszystko razem. Następnie do masy jajecznej dodajemy szynkę z boczkiem, starty ser żółty oraz szczypiorek. Mieszamy. Bagietki kroimy na pół (wzdłuż) i wydrążamy środek. Napełniamy masą bagietki i zapiekamy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, grzanie góra-dół przez 25-30 minut. Możemy podać bagietki z ketchupem lub innym sosem.
Jakbyście mieli problem jakich bagietek użyłam, to kupiłam je w sklepie Biedronka. W zasadzie możemy użyć także małych bułek, ale takich z których da się bez problemu usunąć środek np kajzerek, lub dużą bagietkę.





Ptysie z kremem


Były eklerki są i ptysie, z tego samego ciasta. Przełożone kremem ze śmietany i serka mascarpone. Pyszne, delikatne, chrupiące. Moja rodzinka uwielbia takie słodkości. Za oknem piękne słoneczko, wiosna już zawitała na całego. Bardzo mnie to cieszy. Ja niestety siedzę w domku, nigdzie się nie ruszam, bo dopadło mnie przeziębienie. Mam nadzieję, że szybko przejdzie. A co można robić w domu poza leniuchowaniem, oczywiście szaleć w kuchni. To zapraszam was na małe co nieco. I życzę wspaniałego weekendu. 

Zapraszam :-)


Składniki:

ciasto
- 250 ml wody
- 125 g masła
- 170 g mąki
- 4 jajka

krem
- 500 ml śmietany 30%
- serek mascarpone - 250 g
- 3 łyżeczki cukru pudru
- 3 łyżeczki soku z cytryny
- kilka kropel czerwonego barwnika

Wykonanie:

Do garnka wlewamy wodę i dodajemy masło, zagotowujemy i czekamy aż masło się rozpuści, mieszamy. Następnie dodajemy mąkę i szybko mieszamy najlepiej trzepaczką, aby się nie porobiły grudki. Ciasto jest gotowe, gdy odchodzi od ścianek garnka. Studzimy.
Następnie ciasto przekładamy do misy miksera i dodajemy po jednym jajku cały czas miksując. Ciasto przekładamy do szprycy dekorującej i na blaszce układamy papier do pieczenia. Wyciskamy owalne kółeczka w odstępach. Ptysie pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 stopni przez 25-30 minut i studzimy na kratce.
Przygotowujemy krem - do misy miksera wlewamy śmietanę i wkładamy serek, miksujemy na dużych obrotach, jak masa będzie gęstnieć dodajemy cukier puder i barwnik a na końcu jak masa już będzie gotowa sok z cytryny. 
Ptysie kroimy na dwie części, krem przekładamy do szprycy dekorującej i wyciskamy na dolne połówki porcje kremu, przykrywamy drugą częścią i posypujemy cukrem pudrem. Ptysie przechowujemy w lodówce.







Brownie


Uwierzycie, ze nigdy nie robiłam brownie. Jadłam je już kilka razy, ale jakoś tak sama nie robiłam jeszcze nigdy. A bardzo go lubię, ten intensywnie czekoladowy, rozpływający się w ustach smak. Z pomocą pospieszyły mi moje serdeczne koleżanki, i zrobiłam ciacho z przepisu od Marty. Wyszło takie jakie oczekiwałam, pyszne, mocno czekoladowe z nutą ciągnącego się miejscami kajmaku. Po prostu wspaniałe, aż trudno od niego odejść i zjeść tylko kawałek. Jeżeli jeszcze nie robiliście tego ciasta to koniecznie spróbujcie, jest łatwe i szybkie do zrobienia. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- 225 g gorzkiej czekolady (użyjcie dobrej czekolady min. 70 % kakao)
- 120 g masła
- 130 g cukru
- 6 jajek
- 3 łyżki mąki pszennej

- 4 łyżki kajmaku

Wykonanie:

Czekoladę połamać na kawałki. W większym garnku zagotować wodę, do mniejszego garnka włożyć czekoladę i wstawić go do większego garnka z wodą, można także postawić miskę. Do czekolady dodać masło i rozpuścić czekoladę z masłem, od czasu do czasu mieszając. Nie podgrzewajmy czekolady zbyt mocno. Masę przestudzić.
Kajmak również podgrzać, aby był bardziej płynny.
Do miski wbić jajka i ubić je mikserem z cukrem na puszystą masę, następnie dodać mąkę i jeszcze chwilkę miksować. Na końcu dodać przestudzoną czekoladę z masłem i zamieszać delikatnie łyżką, aż składniki się ze sobą połączą. 
Blaszkę wysmarować masłem i wysypać mąką (blaszka większa 38x25 cm), wylać ciasto i piec w nagrzanym piekarniku do 240 stopni przez 10 minut. Następnie wyjąć i wystudzić. Kroić na kawałki. 





Miseczkę dostałam od Graciarnia. Świetnie się nadaje do ciasteczek, ciast, owoców czy cukierków i orzechów. Bardzo fajnie wygląda i się prezentuje na stole oraz na zdjęciach. Piękny kawałek drewna, wykonany z wielką starannością i oddaniem. Zresztą wszystkie produkty, które wychodzą spod rąk mistrza są wspaniałe, każdy ma to coś. Dziękuje bardzo.




Ciasto kawowe na zimno


To ciasto skradło serca wszystkich domowników i gości. Każdy kto go spróbował od razu wołał o kolejny kawałek. Pyszny krem o smaku kawy, delikatne biszkopty i ciasteczka, połączenie wprost idealne. Pomysł na to ciasto powstał podczas oglądania programu kulinarnego w telewizji, gdzie Bosanoga Contessa tworzyła bardzo pyszne ciasto. Ja go nieco zmodyfikowałam. Koniecznie musicie takie ciacho zrobić, oczywiście jeżeli lubicie smak kawy w słodkościach. 

Muffinki cytrynowe z czekoladą


Uwielbiam piec muffiny, tak samo jak uwielbiam piec ciasteczka, jest w tym całym pieczeniu coś magicznego. Przyszłam wczoraj z pracy z potwornym bólem głowy, nie wiem czy mnie gdzieś przewiało czy to jakiś wirus, ale bolała mnie cała prawa strona. Wzięłam tabletki i na chwilę się położyłam, potem wypiłam kawę i przeszło. A jak już wstałam to wpadłam na myśl, aby upiec właśnie muffinki, będą w pracy do kawki. No i zrobiłam. Wyszły wspaniałe i smakowite.