Pstrąg pieczony z pietruszką i koperkiem


Lubicie jeść ryby ? przyznam się wam, że ze mną to jest tak różnie. Nie przepadam za wszystkimi rodzajami a jedynie mam swoje ulubione. Lubię łososia i to bardzo, ale pokochałam ostatnio też pstrąga. Smakuje po prostu wspaniale, ma pyszne, delikatne wnętrze i wcale nie czuć go "rybą". Ja mam to szczęście, że mam dostęp do świeżego pstrąga, takiego prosto z wody. Jest odpowiednio karmiony i to czuć w jego smaku. Piekę go w piekarniku z ziołami i masłem, tak mi smakuje najbardziej. Zioła nadają mu cudownego posmaku. I teraz sięgam po ryby znacznie częściej niż kiedyś. Można takiego pstrąga oczywiście usmażyć na patelni, też będzie dobry, ale ja uważam, że pieczony w piekarniku jest najlepszy. Spróbujcie tej wersji. 
Miłego dnia.

Składniki:

- 1 duży pstrąg świeży
- pęczek natki pietruszki
- pęczek koperku
- sól, pieprz
- łyżeczka masła
- łyżeczka suszonego koperku

Pstrąga nacinamy z dwóch stron, przyprawiamy solą, pieprzem i suszonym koperkiem. Zostawiamy na godzinę, aby przeszedł przyprawami. Do środka ryby wkładamy natkę pietruszki i koper. Na wierzchu układamy kawałki masła.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Rybę przenosimy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy i pieczemy 20 minut, pod koniec pieczenia włączamy funkcję termoobiegu, dosłownie na 5 minut.

Pstrąga podajemy z czym lubimy, mogą to być ziemniaki, frytki, surówka no i cytryna. Tak przygotowany pstrąg smakuje wspaniale. Jeżeli chcecie to możecie nie dodawać masła, będzie równie pyszny. Natka pietruszki i koper nadają mu wyjątkowego smaku, sami spróbujcie.
Smacznego. 




Ryż zapiekany z jabłkami


Stało się. Blog zmienił wygląd i bardzo ale to bardzo mi się podoba. Potrzebowałam tej zmiany i takiego oddechu. Bardzo dziękuje Karolinie z Karografia za pomoc, cierpliwość, cudowny wygląd i za wszystko. Polecam wam Karolinkę, bo jest naprawdę wspaniałą osobą i bardzo dużo potrafi zdziałać na blogu. Jeżeli potrzebujecie zmiany to działajcie.
Moje chłopaki ostatnio ciągle wołają o ryż z jabłkami. Robiłam go już tyle razy i w sumie na różne sposoby. Teraz zapiekłam go z serkiem homogenizowanym i jabłkami. Wyszedł tak pyszny, że nie mogliśmy się od niego oderwać. Część zjedliśmy na obiad a resztę na kolację. Smakuję zarówno na ciepło jak i na zimno. Jestem pewna, że jak zrobicie taki w domu to wszystkim będzie bardzo smakował, zwłaszcza dzieciom. Taki ryż możecie także zabrać ze sobą do pracy lub zapakować dzieciom do szkoły. Ja życzę wam smacznego. I kochani cudownego poniedziałku. 

Składniki:

- 300 g ryżu jaśminowego (od Sonko)
- 3 duże jabłka
- serek homogenizowany waniliowy
- 6 łyżek mleka
- 5 łyżek cukru trzcinowego
- 2 łyżeczki cynamonu + odrobina do posypania na wierzchu
- łyżeczka masła do wysmarowania formy

Ryż jaśminowy ugotować według instrukcji na opakowaniu, ale nie dodawać do wody soli. Jabłka obrać ze skórki i zetrzeć na tarce na dużych oczkach. Przełożyć jabłka do rondelka, dodać 2 łyżki cukru i łyżeczkę cynamonu i dusić 10 minut. 

Ugotowany ryż przełożyć do miski i dodać do niego mleko i serek homogenizowany oraz 2 łyżki cukru i łyżeczkę cynamonu, wymieszać. 

Formę do zapiekania posmarować masłem, wyłożyć połowę ryżu, następnie wyłożyć jabłka i pozostałą część ryżu, Na wierzchu posypujemy jeszcze cukrem i cynamonem.

Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 stopni, grzanie góra-dół przez 25 minut. Podajemy jeszcze ciepły ryż. Można także podać go na zimno, jest równie pyszny. 




Chlebek bananowy z czekoladą


Uwielbiam wypieki z wykorzystaniem dojrzałych bananów. Są po prostu pyszne. Często specjalnie odkładam banany, aby mocno dojrzały i wówczas piekę chlebek bananowy lub jakieś ciasto. Na instagramie wpadłam na mama_na_silowni i urzekł mnie jej przepis na chlebuś. Postanowiłam go wypróbować i powiem wam, że naprawdę warto go upiec. Nie dość, że jest pyszny to jeszcze szybko się go robi i uwierzcie mi, wyjdzie wam na pewno. 
Ja zazwyczaj piekę chlebek bananowy wieczorem a na drugi dzień zabieram go ze sobą do pracy i pakuje do pojemnika dla chłopaków. Do weekendowej kawki będzie również pysznie pasował i gdy odwiedzą was goście również. No to co, pieczecie chlebuś ze mną. Zapraszam i życzę wam cudownego dnia. 


Składniki:

- 3 dojrzałe banany
- 2 łyżki cukru kokosowego
- 4 jajka
- 50 g mąki kukurydzianej
- 100 g mąki ryżowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- 50 g gorzkiej czekolady


Banany rozdrabniamy widelcem - ważne, aby były mocno dojrzałe. W misce miksujemy jajka z cukrem kokosowym (możecie dać zwykły cukier lub go pominąć), dodajemy banany, mąkę kukurydzianą i ryżową, proszek do pieczenia i cynamon.

Wszystko razem miksujemy. Na koniec dodajemy pokrojoną w drobną kostkę czekoladę i mieszamy łyżką. 

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra-dół. Ciasto wylewamy do keksówki posmarowanej lekko olejem i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 40-45 minut, do suchego patyczka. Po wyjęciu z piekarnika ciasto zostawiamy na chwilę w blaszce, aby odpoczęło, następnie wyciągamy i studzimy na kratce. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku.
Smacznego.



Drożdżowe bułki z powidłami


Ciasto drożdżowe ma w sobie coś magicznego. Na mnie działa niezwykle odprężająco, uwielbiam je wyrabiać i wcale nie jest to dla mnie problem. Im więcej wkładam w ciasto serca, tym bardziej wyrasta i jest pyszne. I wiecie co , drożdżowe lubię najbardziej. I zawsze wychodzi. Wczoraj po pracy miałam po prostu leniuchować, ale zachciało mi się czegoś słodkiego. No i zrobiłam takie zawijane bułeczki, na śniadanie do kawki są idealne. W zasadzie możecie dać różne nadzienie, może być twaróg, może być krem czekoladowy, może być masło z cukrem i cynamonem, może być kajmak. Będą zawsze wspaniale smakować.
Życzę wam cudownego weekendu, ja popijam kawkę i sięgam po drugą bułę. Mniam.



Składniki:


- 600 g mąki pszennej
- 80 g masła
- 300 ml mleka


- 1 łyżeczka cukru

- 1 jajko
- 30 g świeżych drożdży
- szczypta soli

- 2 słoiki powideł śliwkowych


- 1 łyżeczka cynamonu

- rozbełtane jajko do posmarowania




Do dużej miski wsypujemy mąkę i szczyptę soli. Do miseczki wlewamy ciepłe mleko (max 37 stopni) i dodajemy pokruszone drożdże, cukier, mieszamy i odstawiamy na chwilkę. Następnie dodajemy roztopione i lekko ciepłe masło oraz jajko, wszystko razem mieszamy i wlewamy do mąki. Wyrabiamy ciasto przez chwilę i odstawiamy przykryte ściereczką na 1,5 godziny. Następnie ciasto dzielimy na 2 części i rozwałkowujemy na dwa owalne placki.

Smarujemy placki powidłami i posypujemy cynamonem i zwijamy jak roladę. Dzielimy na części - wielkość zależy od nas, jeżeli chcemy mieć mniejsze bułeczki to podzielmy na 16 części a jak większe to na 10. Bułeczek z porcji wychodzi 20-32. Bułeczki układamy na blaszkach (dwóch) wyłożonych papierem do pieczenia - nadzieniem na blaszkę i lekko spłaszczamy. Zostawiamy jeszcze na pół godziny, aby podrosły i smarujemy rozbełtanym jajkiem. 

Pieczemy w nagrzanym piekarniku, góra-dół przez 20-25 minut w temperaturze 180 stopni. Gotowe bułeczki studzimy na kratce, przechowujemy w pojemniku, bułki możemy mrozić. 



Bagietki pszenno-żytnie




Dzień dobry kochani. Jak tam wasze humory i samopoczucie ? ja jakoś staram się nie poddawać aurze pogodowej. Wczoraj myślałam, że zwariuje, tak bardzo chciało mi się spać. Rano nie mogłam się obudzić a w pracy myślałam, że padnę i już. Bolały mnie oczy, ziewałam ciągle jak szalona. W domu też nie było lepiej, ale postanowiłam się nie poddawać. Ugotowałam gar zupy i zrobiłam bagietki. Oczywiście jak usiadłam na chwilę na kanapie to oczy mi się zamknęły i zasnęłam, po kilku minutach się zerwałam i mówię do siebie - no nie, nie będę spać. Ubrałam buty i siadłam na rower, ćwiczenie jednak jest dobre na obudzenie. Powiem wam, że nie chciało mi się jak diabli, ale jak już się wymęczyłam to poczułam się znacznie lepiej. 
A wracając do bagietek, kochani polecam wam je szczerze, są szybkie, łatwe i po prostu pyyyyszne. Każdy sobie z nimi poradzi bez problemu. Zainspirowałam się przepisem na bagietki z bloga Arabeska Waniliowa. Zmieniłam nieco składniki i wyszły wspaniałe, chrupiące bagietki. Nie można obok nich przejść obojętnie. 
Kochani a wy coś ćwiczycie w domku, chodzicie na jakiś fitness ? napiszcie w komentarzu co lubicie ćwiczyć, co sprawia wam przyjemność. Ja planuje jeszcze zapisać się na basen, bo to zbawienne dla mojego kręgosłupa. Życzę wam miłego dnia, przesyłam duuuużo pozytywnej energii na cały dzień. 


Składniki:

- 600 g mąki pszennej typ 500
- 150 g mąki żytniej typ 720
- 4 łyżeczki suszonych drożdży lub 45 g świeżych
- 330 ml ciepłej wody
- 300 ml jogurtu naturalnego
- łyżeczka soli
- szczypta cukru

Do miski wsypujemy mąkę pszenną i żytnią. Dodajemy sól i szczyptę cukru. Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie. Do mąki dodajemy jogurt i mieszamy, wlewamy wodę z drożdżami i wyrabiamy ciasto. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny.

Ciasto dzielimy na cztery części i formujemy wałeczki. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ponownie ściereczką i zostawiamy jeszcze na 30 minut.

Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni, grzanie góra-dół. Bagietki spryskujemy wodą, spryskujemy także piekarnik, pieczemy bagietki przez 35 minut. Po upieczeniu przekładamy je na kratkę, aby przestygły.



Omlet na śniadanie, pysznie szybko łatwo


Uwielbiam takie śniadania. Pyszny, bardzo puszysty omlet plus owoce i do tego kawa. To jest taka chwila tylko dla mnie, siadam i delektuje się smakiem, w ciszy i spokoju, lub podczas rozmów przy wspólnym stole. Wtedy jedzenie smakuje wyjątkowo dobrze. Omlet zrobicie na śniadanie dosłownie w kilka chwil, wystarczy zmiksować składniki i dać mu czas na upieczenie. Podczas gdy omlet się smaży ja zaparzam kawkę. To połączenie idealne i polecam go każdemu. 
Życzę wam miłego dnia i smacznego. No i mamy już środę czyli półmetek jak ja to mówię. Jeszcze trzeba dwa razy wstać i będzie weekend. Ten czas tak szybko leci - wam też ? Za oknem jeszcze ciemno i 0 stopni, przepowiadają ocieplenie i nawet 8 stopni na plusie. Czyli zima sobie pójdzie, a śnieg stopnieje. Szkoda. No ale i tak czemam na wiosnę. Buziaki i uśmiechy na cały dzień. 


 Składniki:

- 2 jajka
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki mąki pszennej
- olej kokosowy do smażenia

- owoce (u mnie mrożone)
- cukier puder do posypania


Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy cukier. Następnie dodajemy po jednym żółtku i miksujemy na najmniejszych obrotach, wsypujemy porcjami mąkę i delikatnie mieszamy.

Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oleju kokosowego, wylewamy masę i przykrywamy pokrywką, smażymy omlet na małym ogniu pod przykryciem z jednej strony, potem delikatnie go przewracamy i rumienimy go z drugiej, już bez przykrycia.

Omlet przekładamy na talerz, dodajemy owoce i posypujemy cukrem pudrem.


Omlet z patelni jak pizza


Uwielbiam robić omlety na śniadanie i to nie tylko w wersji na słodko. Mam dla was pomysł na pyszny i bardzo syty obiad (ja nie dałam rady zjeść sama całego omletu). 
Przygotowałam omlet tak jak pizzę, ale na patelni. Jest to dość szybki, łatwy obiad dla każdego. Możecie dać to co lubicie lu to co akurat macie w lodówce. Jest to także świetny sposób na wykorzystanie resztek jedzenia, tzw. czyszczenia lodówki. Jestem pewna, że polubicie taki omlet. Możecie go przygotować na spotkanie z przyjaciółmi, na karnawałową imprezkę. Koniecznie wypróbujcie i dajcie znać czy wam smakowało. 


Składniki:

- 3 jajka
- 3 łyżki mąki pszennej
- szczypta soli i pieprzu
- pół łyżeczki ziół suszonych - bazylia i oregano
- 2 łyżki ketchupu
- kilka różyczek brokuła
- 3 pieczarki
- 2 plasterki sera gouda (użyłam MSM Mońki)
- garść kiełków brokuła


Do miski wbijamy jajka i miksujemy je z solą, pieprzem oraz ziołami suszonymi. Następnie dodajemy mąkę i ponownie miksujemy.

Na patelni z odrobiną oleju podsmażamy pieczarki pokrojone na plasterki, dodajemy różyczki brokuła i wszystko chwilkę dusimy. Przekładamy do miseczki.

Ser żółty kroimy w drobną kostkę.

Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oleju, wylewamy masę jajeczną i smażymy na małym ogniu z jednej strony. Jak omlet nam się ładnie zarumieni przewracamy go na drugą stronę, smarujemy ketchupem, układamy plasterki pieczarek i różyczki brokuła oraz ser żółty. Przykrywamy pokrywką i smażymy, aż druga strona się zarumieni a ser rozpuści. 

Gotowy omlet przekładamy na talerz i posypujemy kiełkami brokuła. Możecie dodać jeszcze szynkę, kabanosa, cebulkę czy paprykę, to co lubicie. 
Smacznego. 




Ciasto czekoladowe z bananami i mąką ryżową



Ciasto podrzuciła mi do spróbowania moja czytelniczka, której bardzo za to dziękuje. Przepis pochodzi z bloga maniapieczenia. Postanowiłam je spróbować, bo wyglądało pysznie i się nie zawiodłam. Ciasto jest po prostu obłędne w smaku, mocno czekoladowe i zdrowo słodkie za sprawą bananów i daktyli. Jeżeli lubicie takie ciasta to koniecznie je zróbcie. Mam tylko jedną uwagę - po upieczeniu należy je zostawić w blaszce do wystudzenia na jakąś godzinkę, ja wyciągnęłam po 15 minutach i niestety mi się złamało przy przenoszeniu na kratkę, ale to nie przeszkodziło nam zachwycać się jego jeszcze ciepłym kawałkiem - tym połamanym. Normalnie nie można się od niego oderwać. 
A jaka pogoda u was ? Tutaj od rana sypie śnieg i dopadało go naprawdę sporo. Fajnie jest bo przecież zimą musi być śnieżek i świat wygląda od razu lepiej. Miłej soboty kochani. 



Składniki:

- 500 g dojrzałych bananów (waga już obranych bananów - 4-5 sztuk)
- 150 g daktyli
- 200 g mąki ryżowej
- 50 g ciemnego kakao
- 120 ml oleju słonecznikowego (Woj-Len)
- 50 g rodzynek
- 100 g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej


Daktyle przekładamy do miski i zalewamy wrzątkiem, zostawiamy, aby zmiękły na 20 minut. Następnie je odcedzamy na sitku i drobno kroimy.

Banany obieramy i kroimy na kawałki, rozdrabniamy je tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy sok z cytryny oraz olej, mieszamy. Następnie wsypujemy mąkę z proszkiem, sodą i kakao. Mieszamy.

Czekoladę drobno siekamy i razem z daktylami dodajemy do masy, wrzucamy także rodzynki. Wszystko mieszamy łyżką.

Ciasto przekładamy do formy - ja mam silikonową keksówkę. Jak nie macie silikonowej formy to posmarujcie zwykłą blaszkę olejem i wysypcie bułką lub mąką.

Ciasto pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni, grzanie góra-dół przez 50 minut. Po upieczeniu zostawiamy ciasto w blaszce, aby przestygło, następnie dopiero wyciągamy.



Kotlety z ryżu z cukinią i pieczarkami



No i mamy piątek. Jejku jak ten czas leci, przecież dopiero co był weekend a tu zaczyna się kolejny. Za oknem zima na całego, wczoraj u nas silnie wiało i padał śnieg. W sumie to ja się cieszę z tego śniegu, czekałam na niego, bo jaka to zima bez niego. No i cieszy się mój psiak bo na każdym spacerze lata za śnieżkami.
Dzisiaj mam dla was przepis na wspaniałe w smaku kotlety, ale bez mięsa. Zrobiłam je z ryżu, dodałam pieczarki i cukinię. Naprawdę pysznie to wyszło. Podałam je z brokułami i surówką z kapusty pekińskiej. 
Może zrobicie takie dzisiaj na obiad. Życzę wam miłego dnia i smacznego.


Składniki:

- 300 g cukinii
- 400 g pieczarek
- 300 g białego ryżu
- ząbek czosnku
- sól, pieprz
- 2 łyżeczki suszonych ziół (bazylia, oregano, majeranek)
- 2 jajka
- 2 łyżki bułki tartej z siemieniem lnianym
- pęczek szczypiorku
- pęczek koperku

- olej do smażenia
- bułka tarta z siemieniem lnianym do obtoczenia kotletów


Ryż gotujemy i przekładamy do miski. Cukinię i pieczarki ścieramy na tarce na dużych oczkach, rozgrzewamy patelnię i dusimy warzywa, aż zmiękną i odparują nadmiar wody. Szczypiorek i koperek drobno siekamy, ząbek czosnku wyciskamy.

Warzywa ze szczypiorkiem, koperkiem i czosnkiem dodajemy do ryżu. Wbijamy jajka i dodajemy bułkę tartą z siemieniem lnianym (bułkę miksuje z siemieniem), przyprawiamy solą, pieprzem i suszonymi ziołami. Wszystko razem mieszamy. 

Rozgrzewamy patelnię z olejem. Za pomocą dłoni formujemy kotleciki i obtaczamy je w bułce tartej zmielonej z siemieniem lnianym, smażymy kotleciki na średnim ogniu, na rumiano z dwóch stron. Możemy także kotleciki upiec w piekarniku. Podajemy z surówkami, duszonymi warzywami.
Smacznego. 



Zdrowe śniadania - kilka moich propozycji

Dzień dobry kochani. Zebrałam dla was w jednym miejscu kilka moich propozycji na pyszne i zdrowe śniadanie. No bo przecież śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia i po prostu bez niego nie możemy się obejść. A warto zjeść naprawdę zdrowe i syte śniadanie, aby nasze brzuszki nie były głodne w pracy czy szkole. Warto poświęcić mu kilka minut, zjeść je z uśmiechem i radością. A potem to już można zdobywać góry :-) miłego dnia kochani i smacznego śniadanka !!!

A ty co najczęściej jesz na śniadanie, co najbardziej lubisz ??? 













































Omlety na śniadanie



Co zrobić na śniadanie ? a może takie szybkie i pyszne omlety. Przygotowuje się je naprawdę błyskawicznie a z podanych składników wychodzą 4 omlety, bez problemu najedzą się nimi dwie osoby. Omlety a może naleśniki czy placki, zwał jak zwał, ale naprawdę warto je przygotować. Są bardzo puszyste, lekkie i wspaniałe w smaku. Nie można obok nich przejść obojętnie. Możecie też przygotować takie omlety na obiad. Zapewniam was, że warto. 
Za oknem cudowna, zimowa aura. Wczoraj napadało mnóstwo śniegu co w sumie mnie cieszy, bo czekałam na śnieg. W końcu mamy zimę. 
Miłego dnia kochani. 


Składniki:

- 4 jajka
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego

- dowolne owoce
- syrop klonowy
- olej kokosowy do smażenia

Do miski wbijamy jajka i miksujemy je na puch. Następnie dodajemy cukier i ponownie miksujemy. Dodajemy jogurt i mąkę i miksujemy na małych obrotach chwilkę, tak aby składniki się połączyły.

Rozgrzewamy patelnię, dodajemy odrobinę oleju kokosowego i wylewamy 1/4 ciasta. Ja omlety robiłam na patelni 24 cm. Smażymy na niewielkim ogniu na rumiano, z dwóch stron. Omlety podajemy z owocami i syropem klonowym. 



Rogale drożdżowe mojego dziadka



Dzień dobry kochani. No i mamy znowu poniedziałek, ja jeszcze w domu, rehabilituje moje nogi. Nie powiem, dobrze mi tak w domku. Mam czas na wszystko, nic mnie nie goni, nie muszę się rano zrywać do pracy. Mogłabym tak cały czas, w końcu pracuje również w domu, co nie. No dobrze, ale dosyć tych marzeń, przejdźmy do konkretów. Nie wiem czemu jeszcze nie dzieliłam się z wami tym przepisem, bo jest on w naszej rodzinie od wielu lat. To przepis mojego dziadka na rogale. Ja wczoraj upiekłam porcję a dzisiaj już prawie nic nie ma. Dobrze, że zdjęcia zdążyłam chociaż zrobić. Z tego przepisu możecie zrobić takie śniadaniowe rogale, możecie zrobić rogaliki z marmoladą lub innymi dodatkami. I zapewniam was, że warto go wypróbować bo rogaliki są pyszne, chrupiące z wierzchu a w środku cudownie mięciutkie. Można się w nich naprawdę zakochać. Zresztą takie stare, rodzinne przepisy są najlepsze i zawsze warto do nich wracać. Tym bardziej, że u mnie wywołują piękne wspomnienia. To życzę wam kochani miłego tego poniedziałku, mimo paskudnej pogody za oknem i niech wam szybko zleci czas w pracy. I uśmiechajcie się, a co. No to smacznego. 

Składniki:

- 100 g masła
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru
- 50 g świeżych drożdży
- 125 ml śmietany 18%
- pół łyżeczki soli

- jajko do posmarowania rogali
- sezam lub mak do posypania


Do miski wsypujemy mąkę oraz sól. Drożdże rozrabiamy łyżką z łyżką cukru, drugą łyżkę cukru dodajemy do mąki. Masło rozpuszczamy w garnku, chwilkę studzimy i dodajemy do mąki, wlewamy również śmietanę i rozbełtane jajka. Mieszamy. Na koniec dodajemy drożdże i wyrabiamy ciasto kilka minut. Miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny.

Ciasto dzielimy na dwie części. Każdą z nich rozwałkowujemy na placek, dzielimy na 6 części i zwijamy każdy trójkąt w rogalika. Rogaliki układamy na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia i zostawiamy jeszcze na 30 minut. Smarujemy rozbełtanym jajkiem i posypujemy sezamem lub makiem. 

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra-dół, rogale pieczemy 25-30 minut, aż się ładnie zarumienią. Upieczone rogale układamy na kratce, aby przestygły, przechowujemy w chlebaku  lub pojemniku. Rogale wspaniale smakują z masłem, dżemem lub miodem, możne je także chrupać same z ulubionym jogurtem lub serkiem.
Smacznego.




Mini serniczki z żurawiną i orzechami włoskimi


Dzień dobry kochani. Chciałabym was dzisiaj zaprosić na kawkę i pyszne mini serniczki. Do ich zrobienia zainspirowała mnie przesyłka, której zawartość była wynikiem quizu pod nazwą Jakim smakiem jesteś ? Znalazłam w niej żurawinę, orzechy włoskie, miód i Ramę z olejem z orzechów włoskich. Podjęłam wyzwanie przygotowania przepisu z tymi produktami i w efekcie powstały naprawdę wspaniałe w smaku serniczki z orzechowo-ciasteczkowym spodem. Koniecznie spróbujcie jakie są pyszne. Taka przekąska super sprawdzi się na karnawałowej imprezce lub spotkaniu rodzinnym, są szybkie i bardzo łatwe do przygotowania. 


Składniki:

- 100 g ciasteczek
- 30 g orzechów włoskich
- 50 g Ramy z olejem z orzechów włoskich
- 500 g twarogu półtłustego
- 140 g jogurtu naturalnego
- łyżka Ramy z olejem z orzechów włoskich 
- 1 jajko
- 1 białko
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 100 g miodu
- łyżeczka cukru z wanilią
- 100 g suszonej żurawiny

Ciasteczka mielimy razem z orzechami w mikserze. Dodajemy 50 g Ramy z olejem z orzechów włoskich i ponownie miksujemy.

Twaróg przekładamy do miski, dodajemy łyżkę Ramy z olejem z orzechów włoskich, jajko i białko oraz jogurt i wszystko rozdrabniamy widelcem. Następnie dodajemy miód (jeżeli macie miód skrystalizowany to lekko go podgrzejcie, aby był bardziej płynny), mąkę ziemniaczaną, cukier z wanilią oraz żurawinę. Ponownie wszystko razem mieszamy ze sobą, ja wymieszałam za pomocą trzepaczki. 

Na blaszce wykładamy silikonowe papilotki do muffinek. Przygotujcie 15 sztuk. Na dnie każdej układamy porcję zmiksowanych ciastek i dociskamy. Następnie wykładamy do papilotek masę serową. 

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 160 stopni, grzanie góra-dół. Wstawiamy serniczki i pieczemy je 35-40 minut. Następnie wyciągamy blaszkę i zostawiamy serniczki w papilotkach na 30 minut, aby przestygły. Po tym czasie wyciągamy. Przechowujemy w lodówce. 









Placki z ciecierzycy



Dzień dobry słoneczka. No i mamy piąteczek w końcu. Ja co prawda dalej leniuchuje w domu i rehabilituje moje nóżki, ale wiem, że grono z was musiało wstać rano i iść do pracy. Ale jeszcze kilka godzin i weekend. Za oknem dalej szaro-buro i słońca brak. 
Dzisiaj mam dla was propozycję czysto wegetariańską, pyszne kotleciki z ciecierzycy. I uwierzcie mi są naprawdę pyszne. Możecie je wykorzystać na wiele sposobów - zrobić burgera, podać je z zestawem surówek, wykorzystać jako dodatek na kanapki, albo zrobić do nich sosik. A ciecierzyca jest bardzo zdrowa i warto ją wprowadzić do swojego odżywiania. U mnie ona zagościła w mojej kuchni na stałe i dość często po nią sięgam. 
Życzę wam cudownego dnia i smacznego. 


Składniki:

- 200 g ugotowanej ciecierzycy 
- 1 jajko
- pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz
- łyżeczka słodkiej papryki
- 2 ząbki czosnku
- 4 pieczarki
- 1 cebula
- kawałek pora
- olej rzepakowy

Ciecierzycę gotujemy (najpierw wieczorem namaczamy ją w wodzie i zostawiamy na noc, następnie przepłukujemy na sitku pod bieżącą wodą, przekładamy do garnka i zalewamy wodą, gotujemy do miękkości - średnio 90 minut). Możecie także użyć ciecierzycy z puszki.

Ciecierzycę przekładamy do miski, dodajemy jajko i przyprawy. Pieczarki ścieramy na tarce, cebulę i por kroimy w kostkę, podsmażamy na patelni z łyżką oleju. Dodajemy do ciecierzycy razem z wyciśniętymi ząbkami czosnku. Wszystko razem miksujemy blenderem. Na koniec dodajemy posiekaną natkę pietruszki. 

Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy olejem. Smarujemy olejem także swoje dłonie i formujemy kotlety lekko je spłaszczając. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika 200 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy 35 minut. Podajemy z surówkami. Możemy także przygotować burgera lub wykorzystać kotlety na kanapki.